Oshkosh M-ATV zapracował na swoją opinię ciężką służbą ponad 9,5 tysiąca dostarczonych dotąd wozów, które służą przede wszystkim amerykańskim żołnierzom w Afganistanie. Prezentowany na kieleckich targach pojazd powstał na zamówienie, oraz przy mocnej współpracy i konsultacji z amerykańskimi jednostkami specjalnymi. Dzięki temu od standardowych wersji odróżnia go wiele szczegółów, kluczowych dla jego funkcjonalności i bezpieczeństwa korzystających z niego żołnierzy. I nie chodzi jedynie o zmienioną przednią szybę i powiększone zderzaki, które najbardziej rzucają się w oczy.
Ten potężny, ponad 12 tonowy pojazd zaopatrzono w liczne modyfikacje. Wśród nich jest na przykład, dodatkowe opancerzenie, znacznie zwiększające odporność pojazdu. Zarówno na ostrzał, jak detonację IED. Pojazd posiada mocowanie dla zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia. W kabinie umieszczono pomiędzy tylnymi siedzeniami, składane siedzisko dla strzelca pokładowego. Kiedy jest ono złożone, do skrzyni ładunkowej można się dostać przez drzwi w tylnej części kabiny. Nie ma takiej możliwości w standardowym M-ATV.
Właśnie tu w głównej mierze widać, że pojazd dostosowano do specyficznych zadań jednostek specjalnych. W tym celu między innymi zainstalowano na platformie ładunkowej dodatkową instalację elektryczną i dwie klimatyzowane skrzynie, przeznaczone na sprzęt elektroniczny. Zapewniają one sprawne działanie urządzeń, nawet w trudnych warunkach Afganistanu.
Skrzynia została też wyposażona w uniwersalne mocowania, spełniające rolę podobna jak szyny Picatinny w wypadku broni. Umożliwiają one szybką możliwość mocowania dowolnego wyposażenia, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz pojazdu. Na życzenie użytkowników z US Special Forces zainstalowano też zewnętrzne oświetlenie i przednie reflektory działające w podczerwieni.
(JS)
Mati_Fr60
A o polskim, to nie słyszeliscie Germaz M-ATV G-10
adrian
Germaz nie jest Polski wiesz to kolejny składak coś z czegoś