Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Okręt podwodny typu 212 nie spełnia kilku obligatoryjnych wymagań na polski okręt podwodny – fot. M. Dura/D24

MON oficjalnie: wymagania na okręt podwodny będą zmieniane, ponieważ ... nie spełniał ich niemiecki okręt typu 212A

Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że niemiecki okręt podwodny typu 212A nie spełnia obligatoryjnych wymagań taktyczno-technicznych i w związku z tym … te wymagania zostaną zweryfikowane.

Nasz artykuł z lipca br. o próbie wprowadzenia do Marynarki Wojennej bocznymi drzwiami okrętu podwodnego typu 212 (poprzez leasing a nie przetarg) spowodował reakcję posła Jacka Sasina, który w swojej interpelacji poselskiej nr 20515 w sprawie planowanego zakupu okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej RP zapytał MON o szczegóły toczącego się postępowania w odniesieniu do okrętu podwodnego.

Czy okręt 212 spełnia polskie wymagania?

Najbardziej zastanawiająca przy tej interpelacji jest odpowiedź MON na pytanie: „Czy okręt typu 212A jest zgodny z technicznymi wymaganiami sporządzonymi przez MON, nad którymi prace miały się zakończyć?

Generał Skrzypczak odpowiedział bowiem: „…analiza dokonana w resorcie wykazała, iż wskazany okręt nie spełnia wszystkich obligatoryjnych wymagań taktyczno- technicznych opracowanych przez gestora sprzętu wojskowego, w tym w szczególności w zakresie układu napędowego, uzbrojenia rakietowego oraz systemu ratowniczego.” Formalnie powinno to oznaczać odrzucenie niemieckiej oferty.

Niestety pomimo tego, że w jednym zdaniu wcześniej w swojej odpowiedzi na interpelację posła Sasina generał Skrzypczak zawarł deklarację, że:

„…okręty podwodne, które mogą być zaoferowane stronie polskiej, będą musiały odpowiadać kryteriom postawionym przez Sztab Generalny WP w wymaganiach operacyjnych” w zdaniu później poinformował on posłów, że w związku z nie spełnianiem wymagań obligatoryjnych przez proponowany przez Niemców okręt podwodny: „…minister obrony narodowej na wniosek szefa Sztabu Generalnego WP wyraził zgodę na powołanie grupy specjalistycznej do weryfikacji wymagania operacyjnego na okręt podwodny 212A.”

Gdyby tych „obligatoryjnych wymagań” nie spełniał żaden z oferentów decyzja MON byłaby całkowicie zrozumiała. Jednak wiadomo jest, że oferta niemiecka nie jest jedyną jaką otrzymała Marynarka Wojenna. Co gorsza dla MON - tamta druga oferta wskazane „obligatoryjne wymagania” spełniała.

Wymagania były „złe” więc należało wymienić „ekspertów”?

Tryb postępowania MON/IU/MW przy wyborze typu okrętu podwodnego jest więc co najmniej zastanawiający i niestety sprawia wrażenie dalekie od pełnej przejrzystości. Może to się położyć cieniem na bardzo dobrym (być może rzeczywiście najlepszym dla Polski o czym powinien zadecydować przetarg) okręcie podwodnym typu 212.

Obligatoryjne wymagania taktyczno- techniczne zostały opracowane przez gestora sprzętu wojskowego, a więc z założenia przez najlepszych specjalistów w Marynarce Wojennej w tej dziedzinie. Powołanie więc jeszcze jakiejś „grupy specjalistycznej” oznacza, że wymagania te nadal nie są gotowe, oraz że w siłach zbrojnych są specjaliści, którzy mogą pisać wymagania zamiast gestora.

Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że w Marynarce Wojennej nie zgodzono się na proponowaną przez MON zmianę wymagań pod niemiecki okręt podwodny. Ciekawe kto więc będzie w tej „grupie specjalistycznej”? I dlaczego wcześniej ta grupa nie brała udziału w pisaniu założeń taktyczno - technicznych na najdroższy przecież system uzbrojenia w polskiej armii.

Pozostawiając samą ocenę tej decyzji, bardziej smuci nas to, że rozpoczęcie właściwego postępowania znowu się opóźni. Według MON „zakłada się, że najpóźniej do dnia 8 listopada br. zostanie zakończony proces weryfikacji przedmiotowego wymagania operacyjnego. Po jego zatwierdzeniu dokonana zostanie weryfikacja dokumentów fazy analityczno- koncepcyjnej systemu pozyskiwania, eksploatacji i wycofania sprzętu wojskowego, takich jak: wstępne założenia taktyczno -techniczne i pełne studium wykonalności na pozyskanie okrętu podwodnego nowego typu.”

Prawo zamówień publicznych a okręty podwodne

Poseł Sasin otrzymał od wiceministra Skrzypczaka jedną, bardzo ważną deklarację, że „Przedmiotowe okręty zostaną pozyskane zgodnie z ustawą z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych. Wspomniany akt nie przewiduje trybu gabinetowego, o którym mowa na portalu internetowym Defence24.” Nie będą- to jasne, ale dlaczego były?

Przypomnijmy tylko, że 27 maja 2013 r. podpisywany został list intencyjny pomiędzy ministrami obrony narodowej Niemiec i Polski o współpracy morskiej, w którym już na pierwszym miejscu możliwych dziedzin współpracy wymienia się „polsko –niemiecką współpracę dotyczącą okrętów podwodnych”.

Kłamaliśmy czy nie?

Na pytanie posła Sasina „Czy przytoczone wyżej informacje portalu Defence24 są prawdziwe?” generał Skrzypczak odpowiedział politycznie, ale konkretnie, że w przyszłości „Planowane postępowanie na dostawę okrętów podwodnych nowego typu nie będzie prowadzone w celu zawarcia umowy leasingowej”.

Wiceminister nie zaprzeczył więc informacjom z naszego artykułu, że MON był zainteresowany pozyskaniem okrętu typu 212 i że toczyły się gabinetowe rozmowy (być może nieoficjalne) z Niemcami w celu ich wyleasingowania.

By ten temat zamknąć przytoczmy tylko wypowiedź Inspektora Floty Niemieckiej wiceadmirała Axela Schimpfa:

„W tym nowym początku współpracy wchodzi również możliwy leasing jednego niemieckiego okrętu podwodnego klasy 212A przez polską Marynarkę Wojenną w przygotowaniu zakupu tej klasy okrętu podwodnego w TKMS/HDW.”

Ktoś więc jednak na ten temat z Niemcami rozmawiał…  

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (44)

  1. mmm

    jak to u nas za kulisami sie kombinuje, wstyd. jak okrety podwodne nie beda mialy pociskow manewrujacych to nie ma sensu kupywac gowna. a nasi jak zawsze kupia byle co

  2. WCH CHICAGO

    Okrenty z rakietami manewrujacymi sa Polsce potrzebne bo wrazie konfliktu taki okrenty moga razic ogniem przeciwnika z dalszej odleglosci i to skutecznie wiec nad czym MON SIE zastanawia

  3. Roman Robert Zolanski

    Jesli chcemy byc krajem liczacym sie i ktory moze ugryzc jesli zostanie zaatakowany to wybierzmy Francuskie okrety z pociskami dalekiego zasiegu ktore byly by budowane u nas w stoczniach jak obiecali Francuzi !!! Co nam z Niemieckich okretow ktore beda mogly sie jedynie bronic i zatopic wrogi okret co najwyzej ?! ale za to nie wystrzela RAKIET ( 1000km zasieg ) np na Moskwe jak by nas cwaniaki zaatakowaly ! Nie kierujmy sie jakimis pobudkami a bo Francuzi sprzedali okrety Rosjii . A no Ruski chyba tepi nie sa i wiedza ze dobry sprzet to kupili nie !!!

    1. qwerty

      Racja powinny mieć przynajmniej pociski manewrujące dalekiego zasięgu jak kupować to lepiej dorzucić parę złotych na coś porządnego, zwłaszcza że kupujemy nie wiele.

    2. ryszard56

      owszem można u Francuzów ale Niemiecki DELFIN uważany jest za jeden z najlepszych okrętów na Świecie i ja za takim bym był okrętem,poczytaj sobie na jego temat,ja dużo na temat tego okrętu pisałem ,ma bardzo dobra opinie u fachowców,pozdrawiam

  4. Rico

    Bezprzedmiotowe, kupujemy agregaty dla lotnictwa, OP odeszły.

  5. Rico

    Bezprzedmiotowe, kupujemy agregaty dla lotnictwa, OP odeszły.

  6. Johny

    Niepotrzebne emocje i szukanie dziury w całym. Dyskusja powinna raczej być: jak bardzo chcemy Kły a jak bardzo po prostu okręt podwodny.Jeśli bez kłów nie ma to sensu (znaczy się pocisków manewrujących) to może jakieś tańśze okręty/

    1. Kim4

      Jeśli Pan tu zagląda Panie komandorze.... Mam wrażenie, że zawężanie sobie pola "wyboru" do jednego typu, nie byłoby zbyt rozsądne. Mielibyśmy klasyczny przetarg na (w tym wypadku) Scorpene. Skoro jeszcze nie ogłoszono oficjalnie wymagań, to takie ruchy, jakkolwiek dziwnie by nie wyglądały, są jednak dopuszczalne. Właściwie to dziwne, że ktoś dopuścił do sytuacji, że na polu walki o kontrakt o mało co pozostałby tylko jeden oferent. Dziwne też, że ta sytuacja jakoś Panu, Panie komandorze nie przeszkadzała :roll: W sumie wolałbym, żeby wybór był jeszcze szerszy. Więcej oferentów to lepsza pozycja negocjacyjna i (przynajmniej teoretycznie) lepsze warunki handlowe. Wracając zaś do domniemanego/hipotetycznego/nigdy nie potwierdzonego leasingu 1-2 o.p. typu 212A, to być może będzie on i tak nieunikniony abyśmy nie zostali z samym Orłem po wycofaniu Kobbenów, w sytuacji kiedy na nowe o.p. trzeba będzie jeszcze parę lat poczekać. A na to się zanosi... http://www.latribune.fr/entreprises-finance/industrie/aeronautique-defense/20131104trib000793835/comment-la-pologne-favorise-l-achat-de-sous-marins-allemands-u212.html Dużo pisze Pan o uczciwości, a może by tak podać link do tego la tribune? Było by to fair, wobec polskiego czytelnika. http://tiny.pl/qg6x8 Kto chce, to sobie przetłumaczy. Komentarze również. Tak czytam i pewne fragmenty są wręcz identyczne z tym co pisze Dura, oczywiście nie biorąc pod uwagę jego cytatu z Tribune. Choć nie przepadam za Niemcami, to popieram leasing 212 i ścisłą współpracę pomiędzy marynarkami. Z kimś trzeba kolegować. :-D Jeden z francuskich komentarzy pod artykułem la Tribune. Tłumaczenie z automatu-sorry. Oh, bo to, że Polska kupuje niemieckich łodzi podwodnych, jest anty-europejska ... ? Jakie są dwa kraje europejskie, prawda? W latach 80-tych Niemiec był zaprzysiężony wróg olonais gdy Francja była wielkim przyjacielem Polaków. Następnie francuski polityka zrobił wszystko, aby upokorzyć Polskę. Niemcy stały się numerem 1 w Polsce dla inwestorów i ustanowił się w czasie, to było potrzebne. Teraz, że Polska ma gospodarkę, która działa prawidłowo, francuski krzyk ... myślał wcześniej.

  7. klimo

    polece tylko cytatem: "Jeżeli te informacje się potwierdzą, to będzie znaczyć, że Polska pozbywa się unikalnej możliwości wprowadzenia na wyposażenie swoich sił zbrojnych broni odstraszania, jakimi są rakiety manewrujące na okrętach podwodnych, chociażby z tego powodu, że obecne niemieckie jednostki do tego typu uzbrojenia nie są przystosowane - komentuje kmdr por. rezerwy Maksymilian Dura"

    1. melar

      A od kiedy to Polska chce pocisków manewrujących? Bo ja temat znam tylko z mediów, a dokładnie od dziennikarzy, którzy mają za zadanie "pompować" ten temat dla własnego widzi mi się. A może chodzi o to, żeby sprzedać coś, co nikomu nie jest potrzebne?

  8. Racjonany

    Ludzie, uspokójmy się, niech MON się wypowie na ten temat i wyjaśni jaki jest powód dla którego chce zmienić wymagania.

    1. patriot

      wierzysz w to? Wymyślą jakąś bajkę ,aby wiarygodnie wyglądało. Tak samo wiarygodne jak wytłumaczenie złodzieja ,którego przyłapałeś na kradzieży

  9. miro

    a co mają do zaoferowania Szwedzi ... to powinni być nasi naturalni sojusznicy i w tym kierunku powinny byćskierowane nasze wysiłki do współpracy technicznej i przemysłowej ...

    1. kolo

      oni maja okrety typowo defensywne bez rakiet...

  10. Furutaka

    Kolejny cyrk w MONie.... Kiedy wreszcie ich pozamykają?

  11. patriot

    kiedy MON kupi nowe kajaki,tratwy i pontony!?

  12. hjk

    wszędzie zdrajcy :) Ciekawe ile mon dostał w łapę

  13. kobi

    To znaczy ,że chcą wybrać gorszy okręt podwodny? Ciekawe ile kasy lobby zapłaciło MON.

  14. copvbo

    POlską rządzi jedna mafia.

  15. AndrzejS

    Czekajcie. Czyli najpierw został wybrany dostawca, a do niego domalują wymagania przetargu ? Taki przekręt typu Gawron 2 ? Szkoda, że może przeważyć chęć zysku decyzyjnych nad obronnością. Dobrze wybrane i z odpowiednim uzbrojeniem mogłyby dawać chwilę do zastanowienia tym, którzy chcieliby wcisnąć czerwony guzik od rakiet wycelowanych w Polskę.

    1. MM

      Adanie, a po co nam morze? Odnoszę wrażenie, że większość ludzi myśli, że już nigdy nie będzie kryzysu militarnego (o wojnie nie wspominam), więc najlepiej inwestować tylko w siły "policyjne" na handlarzy dorszem. Ja jednak uważam, że nawet znacznie silniejszy przeciwnik musi brać pod uwagę opór ze strony atakowanego, a że opór może być długotrwały lub/i skuteczny to trzeba z nim liczyć. Jeżeli po tej drugiej stronie nie ma z kim walczyć, to nie występuje klasyczne zjawisko znane z przeszłości (dyplomacja kanonierek), choć dziś powiązana z szeregiem innych zdarzeń. Okręt podwodny to w niektórych sytuacjach najlepsza broń na konflikt morski, a jeszcze lepsza na kryzys, za to praktycznie bezużyteczna w czasie pokoju. Stąd właśnie tak ciężko wytłumaczyć, że jest on potrzebny.

  16. asd

    Po co nam okręt nie mogący przenosić pocisków manewrujących przecież to się mija z celem jakim ma być odstraszenie potencjalnego agresora. Poniższe twierdzenie, że posiadanie 3 okrętów mogących przenosić pociski manewrujące i tak nie będzie wystarczające bo inni mają większy potencjał odstraszania i będzie to kolejna "nieprzydatna zabawka" jest co najmniej dziwnym stwierdzeniem tzn. lepiej mieć 3 okręty nie mogące przenosić tych pocisków? To może lepiej nie mieć ich wcale? Dziwne poodejście do sprawy.

    1. MB

      Chcę zauważyć, że długi okres wprowadzenia 3 nowych OP może świadczyć o braku funduszy na cały projekt. Postawę polskiego MON skrytykowali Francuzi i Niemcy. Obaj producenci zwrócili uwagę na problemy techniczne związane z budową okrętów w tak długim przedziale czasowym - nie ma to nic wspólnego z seryjną budową jednostek. Tak więc może się okazać, że projekt będzie znacznie więcej kosztował niż zakłada MON a pieniędzy brakuje już teraz. Koreańczycy swoje pociski manewrujące Hyunmoo-3 instalują na ciężarówkach, nie widzę problemu aby takie rozwiązanie zastosować w Polsce. Nie oszukujmy się U212, U214, Scorpene, będą gwoździem dom trumny budżetu MON.

  17. wqq

    Jeden okręt podwodny nie stanowi o sile MW . Zamysłem MON jest okręt podwodny który w razie konfliktu wywiezie rząd RP na uchodźctwo .Pułk lotniczy transportowy rozwiązany a czymś przecież trzeba uciekać .

  18. MB

    Dziwią mnie wymagania MON odnośnie wyposażenia w pociski manewrujące. Oczywiście, idea ciekawa ale dopiero kiedy posiada się 5 okrętów, przy trzech efekt odstraszania będzie raczej mierny - biorąc planowany czas dostarczenia nośników broni! W dodatku nic nie słychać o strukturze dowodzenia - kto będzie podejmował decyzję o użyciu pocisków (na jakim szczeblu w MON, a może rozkazy będą wydawać politycy?). Jak będą wybierane cele i chyba najważniejsze, skąd będziemy czerpać aktualne dane o celach - jakie zostaną zastosowane techniki rozpoznania? Powinno się też powołać zespół który będzie analizować skutki militarne i polityczne użycia pocisków manewrujących, wielu naszych potencjalnych przeciwników posiada znacznie większe zapasy broni odwetowej. Brak dyskusji na te tematy rodzi obawy, że wojsko będzie miało kolejną drogą nieprzydatną zabawkę.

    1. olo

      Nie podzielam takiego myślenia. Założenie, że 3 niema sensu oznacza, że wogóle nasza armia niema sensu bo przecież przeciwnicy ewentualni mają silniejsze armie i znaczne możliwośi odwetowe. Pociski manewrujące są straszakiem - czyli mają odstraszać od ewentualnego ataku na nas. Oczywiście mogą być też użyte w róznych częśćiach świata w misjach itp. To kto decyduje o ich odpaleniu i jak będą wskazywane cele zapewne będzie określone w momęcie przyjmowania tagiego sprzętu na uzbrojenie. Raczej to szybko nie nastąpi. Co do obaw o odwet przeciwników to wyobrać sobie, że F-16 przecież mogą przykładowo zbombardować cele u naszych sąsiadów /nawet tych o dużym potencjale militarnym/ na polecenie odpowiednich organów - kurcze tragedia mieć broń, która może być użyta na potencjalnych agresorów.

  19. Artwi

    Pchanie się w niemieckie rozwiązania to DRAMAT. Te okręty są napędzane ogniwem paliwowym, którego zasadniczą częścią jest kosztująca fortunę platynowa elektroda. Ulega ona z czasem tzw. zatruciu węglowemu i trzeba ją regenerować. Polska nie ma do tego technologii i na pewno Niemcy jej nie udostępnią, co oznacza zawrotnie kosztowne całkowite uzależnienie ich eksploatacji od Niemiec. Rozwiązanie np. francuskie, choć mniej wyrafinowane technicznie, zezwala na eksploatację napędu wyłącznie przez nas samych.

    1. say69mat

      Po pierwsze ... ile OP klasy Scorpene pływa pod francuską banderą??? Po drugie OP Scorpene jest zmodyfikowanym OP o napędzie atomowym, czyli typ napędu nie jest wynikiem prac projektowych tylko przeprojektowania. Po trzecie układ napędowy zastosowany na Scorpene jest szalenie skomplikowany i w warunkach bojowych może być najzwyczjniej zawodnym. Po czwarte spośród wszystkich publicznie dziś znanych rodzajów chemicznego napędu niezależnego, bądź o zmniejszonej zależności od powietrza atmosferycznego, ogniwa paliwowe mają największy potencjał. Z tego też powodu, Niemcy planują że następcy okrętów typu 212 będą jednostkami całkowicie polegającymi na ogniwach paliwowych, bez instalacji w tych jednostkach innych rodzajów napędu. Po piąte U212, są projektowane z myślą o wykorzystaniu tych okrętów w warunkach hydrograficznych M. Bałtyckiego. Po szóste U216 ma projektowany system VLS, zawierający dowolną kombinację pocisków rakietowych. Stąd można by było zażyczyć w modelu U212 zastosowanie tego typu modyfikacji. Rozwiązywałoby to kwestię SLCM-ów wszelkiego typu, od rakiet przeciwlotniczych, przeciwokrętowych po klasyczne pociski manewrujące.

  20. adam

    Po kiego grzyba nam okręt podwodny?!!!

    1. AndrzejS

      Adam zadaj sobie proszę trochę trudu i poczytaj wypowiedzi Polskich i nie tylko ekspertów co, dobrze bez przekrętów wybrany okręt podwodny może zdziałać, a na pewno inne zakupy poza tarczą antyrakietową i obroną przeciwlotniczą odłożysz na półkę.

    2. say69mat

      Ponoć po to, aby nam grzybostanu nie przymnożono. Z ... nienacka ;)))

    3. sajmon

      a po to bo to jedyny środek bojowy, którego szybka lokalizacja moze być bardzo trudna a atak odwetowy dość bolesny, zniszczenie np. elektrowni atomowej najbliżej Moskwy. Ale jak kupią zwyklego Ubocika to wsumie nic im to nie da bo nawet jak torpedami zatopią i z 10 okrętów przecinika to nie jest jeszcze cios bolesny odstraszający na tyle od ataku aby do brać pod uwagę!

  21. nobody

    Kolejny żart historii po chusteczke nam okret podwodny ?? planujemy inwazje ... bedziemy się bronić przy pomocy jednego okrętu ?? a może jeszcze lotniskowiec sobie kupimy i napadniemy jakiś mały kraj , tylko nie napadajmy na Czechy jak w 1938 bo okret nam sie nie przyda ... kolejny cholerny żart tych pajacyków w mundurkach , Ku chwale ojczyzny towarzysze ,.....

    1. JMK

      Nobody - proszę nie produkuj już więcej bzdur na tym portalu. O Marynarce masz takie pojecie jak o stosunkach polsko-czeskich za czasów II RP, czyli żadne. Jesteś przykładem siły propagandy PRL-owskiej na temat tzw. Zaolzia. Jeszcze można wejść na portal www.zaolzie.org i poczytac . Zrób to proszę? A o Marynarce też możesz podyskutować - jest taka społeczna rada jak Rada Budowy Okrętów. Tam sie dowiesz o sprawach o których nie masz pojęcia. Pozdrawiam !

    2. VV

      Co rodzice bili PO główce?? Można być idiotą ale po co to od razu pokazywać wszystkim??

    3. szyMuss

      Bo okręt podwodny jest najlepszą platformą do przenoszenia pocisków manewrujących dalekiego zasięgu - stanowiących oręż odstraszania i zwiększających naszą rangę w ramach NATO.

  22. tuis

    Bagno, bagno, bagno

    1. say69mat

      Przyjacielu to jest temat o okrętach podwodnych a nie wszędołazach. A z tego co się orientuję to Marynarka Szuwarowo Bagienna, jej dylematy i problematyka, to kompletnie inny temat.

  23. Dzik

    A ile pocisków manewrujących jest w stanie zabrać/wystrzelić taki Scorpene np.? Bo rozumiem, że tą drugą ofertą jest Scorpene właśnie.

    1. xw

      Scorpene - 18 sztuk uzbrojenia, typ 214 - 16 szt. Oczywiście żaden okręt nie zabierałby wyłącznie pocisków manewrujących. Drugą i trzecią ofertą są właśnie te 2 okręty, które, jak mniemam, spełniają wymagania określone uprzednio przez MON.

  24. jazon

    Jak widać IU , Inspektorat MW , "Pan od najdroższej Motorówki świata" ...jednak nie radzą sobie z Polską Marynarką Wojenną ...Wszyscy chcą jak najlepiej dla PMW ale jakoś robią to jak zawsze "po polsku " .... Dla "osłody " dopiero co zaczętej nstp. afery(idei przetargu po polsku ) chciałbym abyście obejrzeli sobie i pomyśleli szerzej jak to z greckimi U214 było i jakie z tego można wyciągnąć wnioski dla Nas ...? część 2 na stronie .... https://www.youtube.com/watch?v=Z-qeJupFmIA

  25. jacuś

    to skandal!! tą sprawą powinien natychmiast zająć się prokurator!! w jakim kraju my żyjemy, w republice bananowej??!!

Reklama