Przemysł Zbrojeniowy
Klub CAESAR otwarty
Francuskie Wojska Lądowe wraz z Generalną Dyrekcja Uzbrojenia (DGA) oraz koncernem KNDS Nexter założyły klub użytkowników systemu artyleryjskiego Caesar. Ma on na celu promowanie wspomnianej konstrukcji oraz poprawę wymiany informacji pomiędzy jej użytkownikami oraz producentem.
Celem nadrzędnym całej inicjatywy ma być zacieśnianie relacji pomiędzy producentem Caesara i jego użytkownikami. Ma to ułatwić i zachęcić do większej wymiany informacji pomiędzy wykorzystującymi go siłami zbrojnymi różnych państw. Tym samym pozwoli to zwiększyć efektywność jego używania oraz pozwoli na przekazywanie producentowi wskazówek dotyczących rozwoju całej platformy. Oprócz tego zadaniem klubu ma być promocja tego francuskiego systemu artyleryjskiego wśród innych państw. Zważywszy, że dotychczas wyprodukowanych zostało ponad 300 egzemplarzy, a liczba użytkowników Cezara stale się powiększa inicjatywa ta może okazać się bardzo skutecznym narzędziem, nie tylko przy promocji skierowanej do nowych użytkowników, ale do zachęcania dotychczasowych do pozyskania go w większej liczbie. Obecnie zakup Cezarów rozważa m.in. Brazylia, Hiszpania czy Armenia.
CAESAR (Camion Équipé d’un Système d’Artillerie) to francuska armatohaubica samobieżna o trakcji kołowej produkowana przez KNDS Nexter (niegdyś Nexter Group). Jest przystosowana do montażu na podwoziach różnych samochodów ciężarowych w układzie 6x6 lub 8x8, zgodnie z wymaganiami klienta. Najczęściej stosowanymi nośnikami są Renault Sherpa 5, Mercedes-Benz Unimog (oba 6x6) oraz Tatra 815-7 (8x8). CAESAR posiada uzbrojenie główne kalibru 155 mm z lufą L/52 (o długości ok. 8 metrów), którego donośność wynosi ponad 40 km podczas strzelania pociskami odłamkowo-burzącymi z gazogeneratorem dennym. CAESAR korzysta z szerokiej gamy amunicji kompatybilnej z JBMoU, w tym klasycznej odłamkowo-burzącej, przeciwpancernej BONUS oraz nowych kierowanych pocisków Katana 155 mm. Zapas amunicji w wariancie francuskim, na podwoziu Renault z napędem 6x6, wynosi 18 pocisków wraz z ładunkami miotającymi. Dotychczas powstało ponad 300 egzemplarzy tego systemu. Trafił on na wyposażenie Sił Zbrojnych Francji, Arabii Saudyjskiej, Tajlandii, Maroka, Indonezji oraz Ukrainy. W niedalekiej przyszłości wejdzie do służby w Belgii oraz na Litwie. Z użytkowania ich zrezygnowała Dania przekazując wszystkie swoje 19 egzemplarzy Ukrainie.
Future
Panowie. Czas Kryla dopiero nadchodzi, tak jak i nowego AHS. Szkoda kasy tego ostatniego kontraktu do Korei, ale czego ktos nie zrobi dla prowizji. Ważny jest wiosenny kontrakt na KRAB dla HSW. Bo automaty ładowania do AHSu to jedno, a działo samoobsługowe ze sterowaniem z szoferki to przyszłość programu Kryl. Dostajemy mniejsza i lżejszą wieżę i dociążamy zespół kabinowy osłoną i systemem. Daje nam to zrównoważone wyważenie i szukanie rozwoju działa do dalszego strzału. Wtedy Jelcz 10x10, czy 8x8 będzie fajną platformą. Pamiętajmy, że HSW KUPIŁA od Chińczyków fabrykę ciężkich pojazdów budowlanych z zespołem specjalistów, więc ma doskonały fundament do rozwoju.
Książę niosący na plecach białego konia
Kassar ma lepszą cenę, siłę niszczycielską i mobilność niż K9. Najlepszą opcją jest jego masowa produkcja poprzez zamontowanie dział Cassar na pojazdach JELCz. Lepiej wyeksportować i zweryfikować K9, który jest droższy od kraba i ma słabą siłę niszczącą i obronność, na Ukrainę. Dobry. Alternatywą jest także kosztowny reeksport do Estonii, Finlandii czy Norwegii.
Franek Dolas
Armatohaubica kołowa jest jak najbardziej potrzebna za względu na jej mobilność. Ale raczej typu czeskiej DITY czy szwedzkiego Archera a nie "odkrtlytych" systemów jak francuski Cesar czy nasz Kryl. Podobno Szwedzi pracuje nad wersjà Archera mogącego strzelać w ruchu co jeszcze dodatkowo zwiększałoby jego zalety w tym przeżywalność. Może należałoby w trakcie prac nad Krabem 2 z automatem ładowania pomyśleć nad modyfikacją wieży którą możnaby osadzić na platformie kołowej jakiegoś ciężkiego jelcza. Myślę że mogłoby się to udać w końcu doświadczenia zdobyte przy projektowaniu Kraba Kryla czy Borsuka pokazały że jest to w zasięgu naszych możliwości.
Pucin:)
Do wszystkich piewców o wyższości Świąt Wielkiej Nocy (ahs gąsienica) nad Świętami Bożego Narodzenia (ahs koła) proponuję przeczytać jeszcze raz ze zrozumieniem ten artykuł - ze szczególna uwagą dotycząca artylerii - D24 - pt. Załużny się myli. Nie uzbrojenie, a wytrwałość wygra wojnę z Rosją [KOMENTARZ] - 04.11.2023r.!!!!!! :) Wniosek jest jeden ilość, ilość, ilość, ilość!!!! :0 To jest Rosja Mości Panowie!!!! A te głupoty o " (...) faceci ładują działo na mrozie, nie ma Topaza, nie ma WKM, od kasetowej padają wszyscy jak muchy (...)" tonie wiem czy się śmiać czy płakać!!!! Konsola by się uśmiała!!!! :)
Odyseus
To nie są czasy II WS gdzie było parę dróg na krzyż , przy tak zurbanizowanym terenie i rozbudowaną infrastrukturą drogową jaką mamy obecnie artyleria na trakcji kołowej jest koniecznością dla jednostek zmotorowanych o czym wszyscy doskonale wiedzą na świecie z wyjątkiem oczywiście Naszych "Ekspertów" w armii ... to raz a dwa skoro już kasa poszła na tego Kryla a wojo go nie chce to czemu HSW go nikomu nie oferuje zagranicą ?? a jak coś z nim jest nie tak to trzeba go dopracować , sprzedawać i na nim zarabiać ,tak w ogóle czemu PGZ prócz drobnicy nikomu nic nie jest w stanie sprzedać ??
Wuc Naczelny
"skoro już kasa poszła na tego Kryla a wojo go nie chce to czemu HSW go nikomu nie oferuje zagranicą ?" No jak myśisz? może dlatego że jest tak niedopracowany jak jego kabina? Przecież HSW bya tak głupia że nie potrafia zamówić odpowiednio wyważonej ciężarówki.
szczebelek
Za kupno 212 kołowych AHS-ów zapłacimy znacznie mniej niż za taką ilość krabów i K9
Wuc Naczelny
Nieprawda. Cesar kosztuje niemal dokadnie pół Kraba, ma 15% mniej amunicji, słabo chroni, faceci ładują działo na mrozie, nie ma Topaza, nie ma WKM, od kasetowej padają wszyscy jak muchy, słaba przekraczalność terenu, nie da się go chronić dopancerzeniem przed dronami, byle dron eksploduej amunicję w skrzynkach. Do tego francuski serwis. W sumie po 40 latach wypada drożej niż Krab..
Seb66
Przy zastosowaniu podwozia Jelcza nawet w wersji 8x8, koszt pozyskania nowego kołowego Kryla, bezwarunkowo niezbędnego dla brygad na Rosomakach i przyszłych NKTO byłby istotnie niższy niż Kraba, a w szczególności K9. Kraba obciąża opłata licencyjna za podwozie której nie ma przy podwoziu z Jelcza, a przy K9 całość kasy za zakup wypływa z Polski. Do kosztów 600+ Krabów/K9 należy zawsze dodać też koszt zakupu setek lawet do ich wożenia, i koszt ich utrzymywania w czasie pokoju. Utrzymanie dział gąsienicowych jest znacznie bardziej kosztowne pod każdym względem, a ich mobilność nie pozwala na szybkie przerzucanie czy działania manewrowe w szerszym zakresie. Wobec powyższego uważam, że liczba Krabów/K9 jest zdecydowanie zawyżona, a nie kwestionując zalet posiadania dużej liczby dział, wolałbym mieć część artylerii samobieżnej na odpowiednich ciężarówkach. Brak kołowego "kryla" uważam za gruby i pod każdym względem bardzo kosztowny błąd MON. O ile to "tylko" błąd!
Odyseus
A w Polsce Klub Poszukiwaczy Zaginione Kryla ;) Ktokolwiek widział ktokolwiek wie ;)
Tani2
Kryl się nie sprawdził więc nikt go szukał nie będzie. Trzeba pilnować gąsienic. Chyba że wybieramy się na wojny kolonialne....
Ein
BZDURA. To brygady na KTO będą miały wsparcie na innej trakcji? Serio. Lawety konieczne? Serio? To ma jeździć na kołach szybko, korzystając z cywilnej infrastruktury, z dróg. Także Kryl w innym, nie aeromobilnym wydaniu, jak najbardziej potrzebny.
Odyseus
Jak się nie sprawdził to niech ktoś odda podatnikom kilkadziesiąt mln złoty które poszło na ten program