Firma Primoco UAV SE z Czech poinformowała o opracowaniu nowego silnika tłokowego przeznaczonego dla produkowanych przez nią bezzałogowych systemów latających.
Firma Primoco UAV SE, producent bezzałogowych systemów latających Primoco UAV 100/150, poinformowała o samodzielnym opracowaniu nowego silnika tłokowego, przeznaczonego do napędu dronów.
Primoco 500 to chłodzony powietrzem czterocylindrowy silnik o mocy 50 KM i masie 15 kg. Jest on wykonany z lekkich stopów aluminiowych. Opracowanie silnika trwało dziewięć miesięcy.
Czytaj też: PGZ buduje uderzeniowe bezzałogowce
Silnik wykorzystywany obecnie do napędu drona Primoco UAV One 100 ma moc 20 KM. Nowszy model bezzałogowca, Primoco UAV One 150, wymaga mocniejszego silnika. Niepowodzeniem zakończyły się próby znalezienia jednostki napędowej dostępnej na rynku, żadne z istniejących rozwiązań nie satysfakcjonowało inżynierów pracujących nad nowym bezzałogowcem. Wobec tego zdecydowano się na samodzielne opracowanie silnika od podstaw, dzięki temu - jak uważa prezes firmy, Ladislav Semetkovský - udało się stworzyć jednostkę napędową dokładnie taką, jakiej poszukiwano - o dobrych parametrach pracy, dużej niezawodności i żywotności, a jednocześnie niewielką i lekką.
Zainteresowanie nowym silnikiem wyraziło kilku producentów bezzałogowców, Primoco 500 ma trafić do sprzedaży w czwartym kwartale 2017 r. Wielkość produkcji szacowana jest na 50-100 egzemplarzy rocznie.
Ramon
My jesteśmy stworzeni do rzeczy wielkich: Wielka Polska, Bastion Europy, Trójmorze itd... Konstruowanie silników zostawiamy maluczkim.
As
A pisalì, że drony to Polska specjalność, podczas gdy ja tu widzę, że już i w tej materii możemy od wszystkich się co najwyżej uczyć
KAR
Coż, konkurencja coraz większa. Nawet ze strony środkowoeuropejskich producentów. Nasze prywatne firmy są bardziej do przodu, ale muszą postawić na jeszcze większą innowacyjność i nie ograniczać się tylko do małych i średnich bezzałogowców.
KAR
Polskie prywatne firmy pewnie bedą miały coraz większą konkurencję, nawet ze strony środkowoeuropejskich producentów. Ma to też swoje plusy bo wymusza lepszą jakość, parametry i innowacyjność ze strony rodzimych firm (np. WB Electronics).