Przemysł Zbrojeniowy
Amerykanie wydzielili sześć stref, w których drony będą integrowane z cywilną przestrzenią powietrzną
Amerykańska agencja lotnicza FAA (Federal Aviation Administration) wyznaczyła sześć stref na obszarze Stanów Zjednoczonych, w których będzie można integrować bezzałogowe statki latające z cywilną przestrzenią powietrzną.
Armia Stanów Zjednoczonych od dawna wykorzystuje bezzałogowe statki powietrzne, jednak często odbywa się to na pograniczu albo nawet z naruszeniem cywilnych przepisów lotniczych. Dlatego trwają intensywne prace legislacyjne nad ustaleniem prawnych reguł zarówno stosowania jak i wyposażania dronów przez wszystkich ich użytkowników. Postawiono przy tym ambitny plan by drony mogły latać wspólnie z cywilnymi statkami powietrznymi już pod koniec 2015 r.
Federalna Agencja Lotnicza poinformowała 30 grudnia 2013 r., że wyznaczyła sześć stref, gdzie można będzie przygotowywać bezzałogowe statki latajace do ich integracji z cywilną przestrzenią powietrzną.
Ustalono, że prace będzie można prowadzić na uniwersytecie Alaska, nad stanem Newada, nad międzynarodowym lotniskiem Griffiss w Nowym Yorku (New York's Griffiss International Airport), w Departamencie Handlu Północnej Dakoty (North Dakota Department of Commerce), na Uniwersytecie w Teksasie (Texas A&M University, Corpus Christi) i w uczelniach stanu Virginia (Virginia Polytechnic Institute and State University).
Amerykanie stanowią chlubny wyjątek mocno angażując się w szukanie rozwiązań prawnych odnośnie bezpiecznego stosowania dronów. Lekceważenie tych zagadnień może bowiem doprowadzić do takiej sytuacji, ze rozwój tych przyszłościowych systemów uzbrojenia zostanie zahamowany nie z powodów technicznych ale administracyjnych. A to chyba najgorszy hamulec postępu, jaki można sobie wyobrazić.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie