- Wiadomości
Posłowie z komisji obrony oceniają Macierewicza. Szkodnik czy reformator?
Posłowie z komisji obrony narodowej, z którymi rozmawiał portal Defence24.pl, różnią się w ocenie ponad dwóch lat, kiedy szefem MON był Antoni Macierewicz z PiS. Według Marka Opioły były minister zasadniczo zmienił funkcjonowanie wojska. Czesław Mroczek nazywa Macierewicza szkodnikiem. Paweł Szramka uważa, że były minister dobrze zaczął, ale spoczął na laurach. Natomiast Jerzy Meysztowicz powiedział, że Macierewicz sprawował swoją funkcję w fatalny sposób.

We wtorek dotychczasowy szef MSWiA Mariusz Błaszczak został szefem MON. Odwołany został Antoni Macierewicz, który kierował resortem obrony od 16 listopada 2015 roku.
Opioła: minister Macierewicz dokonał zasadniczych zmian w funkcjonowaniu SZ RP
Zdaniem przewodniczącego sejmowej komisji ds. służb specjalnych oraz posła komisji obrony Marka Opioły (PiS) bilans Antoniego Macierewicza w MON jest pozytywny.
Pan minister Antoni Macierewicz jednak dokonał zasadniczych zmian funkcjonowania sił zbrojnych. Utworzył Wojska Obrony Terytorialnej i bardzo postawił akcent na tę formację.
W rozmowie z Defence24.pl Opioła wskazał też na wprowadzenie nowych rodzajów uzbrojenia i sprzętu wojskowego, w tym dokończenie projektów odziedziczonych po poprzednikach. W tym kontekście poseł PiS wymienił 155-mm haubice Krab, prowadzenie "bardzo trudnych negocjacji" w sprawie obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła, podjęcie decyzji o zakupie systemu Pilica, pozyskanie małych i średnich samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie, co zdaniem Opioły było bardzo znaczące.
Dopytywany o wciąż niezakończone postępowania w programach Wisła, Orka (okręty podwodne nowego typu) i Homar (artyleria rakietowa dalekiego zasięgu), szef speckomisji podkreślił, że są to bardzo trudne negocjacje dotyczące miliardów złotych. Zwrócił przy tym uwagę, że w programie Wisła Polska stara się o zakup systemu Patriot w wersji znacznie bardziej zaawansowanej niż niedawno zakupiona przez Rumunię.
Czytaj więcej: Rumunia zapłaciła za Patrioty. Modernizacja dzięki zwiększeniu budżetu [KOMENTARZ]
Wśród sukcesów byłego szefa MON poseł PiS szczególnie podkreślił szczyt NATO w Warszawie w 2016 r., zarówno z punktu widzenia podjętych decyzji, jak i organizacji samego przedsięwzięcia. Wymienił także udział wojska w zabezpieczeniu Światowych Dni Młodzieży i wizyty papieża Franciszka w Krakowie w 2016 r., doprowadzenie do tego, że budżet na obronność wynosi 2 proc. PKB liczonego według wskaźników w roku, w którym ponoszone są wydatki, a także przekształcenie Akademii Obrony Narodowej w Akademię Sztuki Wojennej, promowanie nowych oficerów oraz najnowszą zmianę w systemie dowodzenia Wojskami Specjalnymi.
Czytaj więcej: Wojska Specjalne pod jednolitym dowództwem [KOMENTARZ]
Pytany, dlaczego mimo to minister Macierewicz musiał odejść, Opioła powiedział, że po prostu zapadła taka decyzja. – Od samego początku w tym rządzie było mówione, że ministrowie nie są przypisani do funkcji i może zajść taka potrzeba, że dany minister po prostu będzie musiał się przenieść i realizować inne zadania – powiedział przewodniczący sejmowej speckomisji.
Poseł PiS przyznał, że nie da się ukryć "kwestii pana prezydenta", jak nazwał napięte relacje między prezydentem, zwierzchnikiem sił zbrojnych Andrzejem Dudą a ministrem Macierewiczem. – Były różnice zdań, które dawało się odczuć na posiedzeniach w parlamencie – powiedział Opioła.
Czytaj więcej: Siły zbrojne w cieniu konfliktu prezydenta i szefa MON [PODSUMOWANIE]
Jednocześnie Opioła życzył sukcesów nowemu szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi. Wśród wyzwań wskazał na kwestie wynikające ze Strategicznego Przeglądu Obronnego, który zresztą pochwalił. Za priorytet uznał zmianę systemu kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi oraz wprowadzenie nowej wersji planu modernizacji technicznej. – Od lat widać, że plan planem, a jego wdrażanie to zupełnie coś innego. To jest wyzwanie, stojące od lat przed każdym ministrem obrony narodowej. Miejmy nadzieję, że to się uda zmienić – powiedział Opioła.
Mroczek: dobrze, że odchodzi człowiek, który zniszczył potencjał osobowy
Diametralnie przeciwne zdanie o kierowaniu MON przez Antoniego Macierewicza ma były wiceminister w tym resorcie Czesław Mroczek (PO). – Bardzo dobrze, że odchodzi Antoni Macierewicz, destruktor, szkodnik, człowiek, który poczynił niesamowite szkody w wojsku – ocenił poseł, który w "gabinecie cieni" PO odpowiada za MON.
Zapowiedział, że jego partia przedstawi raport, podsumowujący wspomniane szkody i będzie postulowała, by jedno z najbliższych posiedzeń sejmowej komisji obrony było poświęcone działaniom poprzednika. – To musi się zacząć od jakiegoś podsumowania – uważa Mroczek.
Dobrze, że odchodzi człowiek, który zniszczył potencjał osobowy. Przecież tylu doświadczonych dowódców odeszło, wszyscy praktycznie doświadczeni dowódcy z autorytetem w wojsku i instytucjach międzynarodowych. Zahamowany proces modernizacji – składamy w tej chwili wniosek o przegląd głównych programów modernizacyjnych, m.in. obrony powietrznej, artylerii rakietowej, śmigłowców. To też będzie dobra okazja, by nowy minister ocenił dotychczasowe działania i pokazał, jak będzie podchodził do zadań.
Czytaj więcej: Gen. Różański: chciałem pokazać, że nie godzę się na poniżanie kadry [WYWIAD]
Poseł PO powiedział, że nie wiąże dużych nadziei z nowym ministrem. – Przecież Mariusz Błaszczak to jest człowiek, który zdemolował policję. Symbolem jego rządów jest ten dowódca bez butów zatrzymany przez inną służbę – ocenił Mroczek w rozmowie z Defence24.pl. Podkreślił przy tym, że policja jest formacją nieco większą od wojska, a dotychczasowy szef MSWiA – zdaniem byłego wiceszefa MON – nie ma kompetencji do zarządzania tak poważną instytucją.
Według posła PO po nominacji Błasczaka ustanie ostry konflikt między prezydentem, zwierzchnikiem sił zbrojnych a MON. – Natomiast minister Błaszczak to prawa ręka prezesa (Jarosława Kaczyńskiego – przyp. red.) i realizuje jego politykę. Prezydent w polityce prezesa Kaczyńskiego nie ma samodzielnej roli do odegrania, więc nie spodziewam się tutaj bardzo dobrych kontaktów, bo prezydent będzie spychany do niewielkiej roli. Nie będzie wojny, ale nie będzie bardzo dobrych relacji – uważa Mroczek.
Szramka: Błaszczak wcześniej nie zajmował się obronnością, są obawy
Paweł Szramka z klubu Kukiz’15 ocenił, że Antoni Macierewicz w miarę dobrze zaczął kierowanie MON a później spoczął na laurach. – Nie ma tego, czego wszyscy oczekiwali, czyli reformy systemu dowodzenia – powiedział Defence24.pl poseł, który przed objęciem mandatu był szeregowym zawodowym.
Jego zdaniem trudno powiedzieć, co może wnieść zmiana szefa MON na Mariusza Błaszczaka.
Na pewno będzie pod dużym wpływem prezesa Kaczyńskiego. Jakie ma doświadczenie, jakie ma kompetencje w sferze zbrojeniowej, to ciężko powiedzieć, nie słyszałem, żeby tą tematyką wcześniej się zajmował, więc jest obawa, czy to jest właściwa osoba, żeby tak ważny resort objąć. Zobaczymy, z niecierpliwością czekam na pierwsze posiedzenie komisji, na którym pojawi się pan Błaszczak.
Do pozytywnych zmian przeprowadzonych przez ministra Macierewicza poseł klubu Kukiz’15 zaliczył zniesienie maksymalnego 12-letniego terminu pełnienia służby kontraktowej, co dotyczyło głównie szeregowych zawodowych, a także likwidację limitów awansowych. – Zabrakło kontynuacji tych dobrych pomysłów, m.in. uzdrowienia sytuacji w szkolnictwie wojskowym – powiedział Szramka, wskazując, że szeregowym trudniej jest dostać się np. do szkoły oficerskiej niż cywilom.
Meysztowicz: o Macierewiczu nie ma można powiedzieć nic dobrego
– Zamienił stryjek siekierkę na kijek – tak zamianę szefa MON skomentował dla Defence24.pl Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej. Ironizował, że następnym rozdaniu Błaszczak zostanie ministrem sportu lub cyfryzacji. – To świadczy o tym, że na dobrą sprawę w tym rządzie nigdy nie było fachowców – uważa poseł Nowoczesnej. Jego zdaniem "nie ma nic, co by można dobrego powiedzieć o ministrze Macierewiczu".
Pytanie, czy taka roszada ma sens, czy to zmieni polską politykę. Nie sądzę. Dobrze, że odszedł minister Macierewicz, bo był fatalnym ministrem i szkodził Polsce. Pytanie, czy minister Błaszczak po tym, co pokazał, jak potrafi traktować służby mundurowe, nie przyzwyczaił się do tego i będzie podobnie traktował żołnierzy.
Zdaniem Meysztowicza przyszłość relacji szefa MON z prezydentem zależy od tego, ile władzy będzie chciał zachować nowy minister. – Pytanie, czy czeka nas kolejna rewolucja, jeśli chodzi o najwyższe stanowiska w armii, bo każdy ma swoich faworytów i pupili – zauważył poseł Nowoczesnej.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS