Polityka obronna
Wtorkowy przegląd mediów; Na Bałtyku trwa wojna hybrydowa; Iran reaguje na upadek reżimu w Syrii
Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.
Michał Duszczyk: Rzeczpospolita :„Czy obronią nas polskie innowacje?” „PFR i armia przygądają się tworzonym przez start-upy technologom. Celem ma być poprawa bezpieczeństwa państwa. Tzw. technologie dual-use, czyli podwójnego przeznaczenia, zyskują obecnie mocno na znaczeniu. W sytuacji, gdy za wschodnią granicą toczy się wojna, a lista potencjalnych zagrożeń dla naszego kraju staje się coraz dłuższa, wykorzystanie niektórych innowacji, jakie powstają w laboratoriach polskich start-upów, może być bezcenne. Polski Fundusz Rozwoju oraz Departament Innowacji w Ministerstwie Obrony Narodowej, a także rodzimy przemysł obronny mają na oku sporą grupę takich nowatorskich projektów. W Polsce istnieje ogromny potencjał dla innowacji dual-use, ale - aby go w pełni wykorzystać - musimy zlikwidować bariery w komunikacji z wojskiem, poprawić dostęp do finansowania oraz zbudować większą gotowość do współpracy, zarówno w sektorze obronnym, jak i wśród innowatorów -podkreśla Eliza Kruczkowska, dyrektorka Departamentu Rozwoju Innowacji w PFR. Swoisty przegląd tego, co polskie start-upy mogłyby zaoferować naszemu bezpieczeństwu, odbył się w ramach zorganizowanego przez PFR, MON oraz resort rozwoju i technologii Programu IDA. Efekty są obiecujące - ponad 100 uczestników wzięło udział w ponad 500 indywidualnych spotkaniach z ekspertami, co zakończyło się pozytywnymi weryfikacjami wojskowymi dla blisko połowy zespołów. Te zyskały możliwość testowania swoich technologii we współpracy z armią, a dziesięć rozwiązań znalazło się w kręgu zainteresowania przemysłu obronnego (jedno już otrzymało ofertę zakupu).”
wp.pl :„Religia nie pozwala iść do wojska? MON zapowiada zmiany” „Ministerstwo Obrony Narodowej dostrzega konieczność wprowadzenia zmian w przepisach, które umożliwią żołnierzom pasywnej rezerwy, ze względu na religię czy przekonania moralne, ubieganie się o służbę zastępczą. Obecne regulacje nie przewidują takiej możliwości, co może ograniczać wolność sumienia żołnierzy. Inicjatywa ta jest pokłosiem sprawy mężczyzny, który po odbyciu przeszkolenia wojskowego został Świadkiem Jehowy, a mimo to odmówiono mu skorzystania z prawa do służby zastępczej. Sprawa ta wzbudziła także zainteresowanie Rzecznika Praw Obywatelskich, który zwrócił się do MON o podjęcie prac nad odpowiednimi zmianami legislacyjnymi. Rzecznik podkreślił, że obecne przepisy mogą prowadzić do nieproporcjonalnej ingerencji w swobody obywatelskie. Marcin Wiącek poprosił o pilne potraktowanie sprawy z uwagi na ryzyko odpowiedzialności karnej dla osób uchylających się od ćwiczeń wojskowych.”
onet.pl :„Iran reaguje na upadek reżimu w Syrii. Pojawiają się oskarżenia” „Irański minister spraw zagranicznych Abbas Araghczi powiedział w poniedziałek, że prezydent Syrii Baszszar al-Asad nie poprosił go o pomoc w obliczu natarcia rebeliantów. Przedstawiciel Teheranu obwinił za upadek rządu syryjską armię, która nie zareagowała na tempo wydarzeń — donosi EFE i irańska agencja prasowa IRNA. „Nigdy nie prosili nas o pomoc. Gdyby armia syryjska stawiała opór, nawet Aleppo by nie upadło” — stwierdził Araghczi w wywiadzie telewizyjnym. Szef irańskiej dyplomacji powiedział, że rolą Teheranu „nie jest zastępowanie armii w rozwiązywaniu wewnętrznych problemów” w Syrii, tłumacząc brak wsparcia dla jednego ze swoich głównych sojuszników w regionie. „Nasza obecność w kraju miała na celu konfrontację z tzw. Państwem Islamskim” — powiedział Araghczi. Dodał, że Iran również był zdziwiony szybkością ofensywy rebeliantów, chociaż pozostawał świadomy ruchów koalicji kierowanej przez organizację Hajat Tahrir asz-Szam (HTS). Araghczi, odnosząc się do swojego niedawnego spotkania z obalonym prezydentem Syrii, ujawnił, że nawet Baszszar al-Asad był zaskoczony i narzekał na stan własnej armii. Irański dyplomata skrytykował również al-Asada, przebywającego obecnie w Moskwie, za brak dialogu z syryjską opozycją, choć Teheran mu to zalecał. Rebelianci wkroczyli w niedzielę do Damaszku, a jednostki wojskowe uciekły z miasta. Al-Asad opuścił swoje stanowisko i kraj po wewnętrznych negocjacjach. W międzyczasie rebelianci włamali się do pałacu prezydenckiego i go splądrowali.”
rp.pl :„Nieoficjalnie: Izraelska armia wkroczyła do Syrii” „Izraelscy żołnierze – jak podaje „New York Times” - mieli przekroczyć granicę strefy zdemilitaryzowanej na Wzgórzach Golan, okupowanych przez Izrael od 1967 roku i wejść głębiej w terytorium Syrii, w której w niedzielę upadł reżim Baszara Asada. Asad został obalony po błyskawicznej ofensywie rebeliantów, wśród których kluczową rolę odgrywali bojownicy z dżihadystycznej organizacji Hajat Tahrir asz-Szam. W skład tej grupy weszła m.in. organizacja Dżabhat an-Nusra (do 2016 roku był to lokalny odłam Al-Kaidy). Hajat Tahrir asz-Szam jest uważana za organizację terrorystyczną przez USA, Rosję i Turcję. Baszar Asad uciekł z Syrii. Według informacji, które pojawiły się w niedzielę wieczorem, syryjski dyktator dotarł do Moskwy i otrzymał tam azyl wraz ze swoją rodziną. Po upadku Asada izraelska armia miała przejąć kontrolę nad szczytem góry Hermon, po syryjskiej stronie granicy, a także nad kilkoma innymi punktami, które mają być „kluczowe dla ustabilizowania kontroli” nad pograniczem. To, że izraelska armia przekroczyła granice strefy zdemilitaryzowanej w rejonie Wzgórz Golan, sugerował szef Sztabu Generalnego gen. Herci Halewi, który w nocy z soboty na niedzielę mówił o „rozmieszczeniu przez Izrael żołnierzy na terytorium Syrii”. Gen. Halewi nie rozwinął jednak tej myśli.”
Marek Kozubal: Rzeczpospolita :„Na Bałtyku trwa wojna hybrydowa” „Mamy do czynienia z aktami terrorystycznymi, których celem są położone na dnie kable i rury. Naszym zadaniem jest ochrona infrastruktury krytycznej mówi wiceadmirał Krzysztof Jaworski, dowódca Centrum Operacji Morskich. Chiński statek uszkodził dwa światłowody na dnie Morza Bałtyckiego.Czy instalacje kluczowe dla naszego bezpieczeństwa położone na dnie Bałtyku są bezpieczne? Myślę m.in. o Baltic Pipe, kablach wysokiego napięcia prądu stałego SWEPOL Link i światłowodzie Baltica? Tak, biorąc pod uwagę całość morskiej infrastruktury krytycznej. Bo to nie są tylko kable techniczne czy Baltic Pipe, ale też platformy, które zapewniają dopływ paliwa do Polski, terminal LNG w Świnoujściu. Za chwilę będzie podobny pływający w Gdańsku. Jest terminal paliwowy w Gdańsku, ale też terminal kontenerowy Baltic Hub - największy port kontenerowy na Bałtyku, który przyjmuje towary nie tylko kierowane do Polski, ale też innych krajów. W przyszłości będziemy mieli morskie farmy wiatrowe. Mamy zatem szereg urządzeń infrastruktury krytycznej. Po uszkodzeniu Nord Streamu we wrześniu 2022 r. zapadła decyzja o rozpoczęciu operacji „Zatoka”. Prowadzimy stały monitoring, patrole, obserwację tego, co się wokół nas dzieje. W tej operacji uczestniczy kilkanaście jednostek pływających i samoloty patrolowe. Bardzo blisko w tym zakresie współpracujemy ze Strażą Graniczną. Dlatego uważam, że ta przestrzeń jest bezpieczna. Czy jednostki Marynarki Wojennej prowadzą ciągły nadzór tych Instalacji? Nie da się prowadzić go 24 godziny przez siedem dni w tygodniu. To jest fizycznie niemożliwe, bo nie możemy na każdym kilometrze kabla ustawić okrętu. Jednak mamy metody, o których nie mogę mówić szczegółowo, dzięki którym prowadzimy obserwację. Na przykład jeżeli jakaś jednostka zaczyna się podejrzanie zachowywać w rejonie, który uważamy za wrażliwy, a jeżeli dodatkowo - a tak było w przypadku chińskiej jednostki - wyłączy system AIS (system identyfikacji jednostek pływających), to mamy nad taką jednostką szczególny monitoring. Możemy w jej pobliże wysłać nasz okręt, który znajduje się w morzu. Patrole prowadzone są systematycznie, nasze jednostki, prowadząc działania szkoleniowe lub obserwacyjne, są w morzu od kilku godzin do kilkunastu dni. Druga strona widzi je, mamy do czynienia z efektem odstraszania, co może zastopować próbę przeprowadzenia sabotażu czy aktu terrorystycznego. Powinnością właściciela obiektu infrastruktury krytycznej jest ochrona takich obiektów, ale Marynarka Wojenna dysponuje możliwością sprawdzenia tego, co jest pod wodą, jeżeli coś się stanie na gazociągu czy kablu. Mamy do tego odpowiednie pojazdy podwodne, sonary. Nadrzędne jest bezpieczeństwo państwa.”
onet.pl :„Tak wygląda sytuacja w obwodzie donieckim. Ukraiński wojskowy ma złe wieści” „Władysław Selezniow, pułkownik Sił Zbrojnych Ukrainy, a w latach 2014-2017 rzecznik Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, zauważył, że ukraińscy obrońcy w pobliżu miasta Kurachowe utrzymują wąski odcinek linii frontu, który jest gęsto ostrzeliwany przez wroga. „Mam absolutnie uzasadnione wątpliwości, czy będziemy w stanie kontrolować sytuację w rejonie” — powiedział ekspert wojskowy.”Jeśli spojrzeć na mapę, wieś w zachodniej części zbiornika Kurachowe jest już pod kontrolą rosyjskiej armii. Odległość od jednostek frontowych okupantów do drogi, która przechodzi przez Kurachowe i łączy Zaporoże z Donieckiem, wynosi ok. 1,5 km. Oznacza to, że wrogie drony FPV, moździerze i systemy artyleryjskie całkowicie pokrywają całą tę trasę, co niezwykle utrudnia zapewnienie stabilnej logistyki dla naszego garnizonu” — wyjaśnił Selezniow. Według niego dynamika w tym obszarze frontu jest groźna. A to, jak szybko wróg będzie w stanie posuwać się naprzód, będzie zależeć od skuteczności działań ukraińskich jednostek w obronie manewrowej. „Mam absolutnie uzasadnione wątpliwości, czy będziemy w stanie kontrolować sytuację w rejonie Kurachowego. Wąski odcinek frontu broniony przez nasze siły jest gęsto ostrzeliwany przez artylerię wroga, a także podatny na wpływ okupanta. Dlatego byłoby niewłaściwe zakładać, że będziemy w stanie nadal kontrolować ten odcinek frontu w dającej się przewidzieć przyszłości. Mam nadzieję, że w ramach obrony manewrowej i walk na tyłach zdołamy wycofać nasz personel, który bronił tych granic i pozycji, a także uratować sprzęt i maszyny” — powiedział Selezniow.”
GB
Izrael sukcesywnie niszczy syryjskie składy amunicji i sprzętu. Wyszedł filmik ze zniszczonym schronem dla MiG-29 i w nim właśnie zniszczony MiG-29. W opisie filmiku jest że w ten sposób została zniszczona cała eskadra MiG-29 (ale poza tym 1 MiG-29 na filmiku tego nie widać).
GB
Izrael prowadzi bardzo intensywne ataki lotnicze, wręcz mówi że to były najpotężniejsze uderzenia lotnicze w historii Izraela, w co nie chce mi się wierzyć. Do tego jednostki lądowe weszły do Syrii i wedle Izraela zatrzymały się 30 km od Damaszku. Wedle Syryjczyków widziano je w odległości 20 km od Damaszku.
GB
Syryjska flota w tym okrety rakietowe zniszczona w portach. Jest filmik zrobiony przez Syryjczyków. Fakt że była niewiele warta.