Siły zbrojne
Palmyra zdobyta w cieniu Aleppo. Daesh przejął czołgi i OPL
Siły rządowe odniosły największe dotychczasowe zwycięstwo w toku syryjskiej wojny domowej zmuszając rebeliantów do kapitulacji w Aleppo. Jednak w cieniu święta w największym syryjskim mieście, armia Asada odniosła bolesną porażkę, tracąc kontrolę nad antycznym miastem Palmyra.
Palmyra to oaza na pustyni w prowincji Hims, która w swoich granicach mieści starożytne ruiny wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Miasto to przed wojną było obiektem badań archeologicznych, w tym polskiej misji. Palmyra kontrolowana przez cztery lata wojny przez siły rządowe, została zajęta przez dżihadystów w maju zeszłego roku, mimo intensywnej kampanii międzynarodowego lotnictwa pod wodzą Stanów Zjednoczonych. Latem 2015 r. siły syryjskie podjęły próbę odzyskania miasta. Wojsko podeszło pod bramy antycznej lokalizacji, jednak nie było w stanie przełamać linii defensywnej ekstremistów, a operacja zakończyła się fiaskiem.
Nieudana próba odzyskania kontroli nad miastem została wymuszona raportami o masowych egzekucjach, które miały miejsce w mieście. Mianowicie po upadku Palmyry, bojownicy samozwańczego kalifatu dokonali egzekucji na ok. 450 osobach. Wśród nich byli pojmani żołnierze oraz stronnicy rządu Asada. Pokazowe egzekucje odbywały się również w antycznym amfiteatrze, co było prezentowane w materiałach propagandowych IS.
Według obserwatorów, utrata Palmyry w maju 2015 r. była taktyczną porażką, jednak wówczas rząd Asada upatrywał strategiczne korzyści z tego stanu rzeczy. Mianowicie bitwa o Palmyrę toczyła się w bardzo niekorzystnym dla Asada okresie. W pierwszej połowie 2015 r. rebelianci z sojuszu Armii Podboju zdobyli Idlib i wypierali wojsko z kolejnych miast, doprowadzając do utraty przez siły Asada kontroli nad prowincją Idlib (poza szyicką enklawą F’ua – Karfaja, gdzie we wrześniu 2015 r. wynegocjowano zawieszenie broni). W ocenie analityków wejście dżihadystów do tak symbolicznego miejsca jak Palmyra, mogło zrewidować politykę USA i wymusić bardziej zdecydowane działania wobec IS. Tak się jednak nie stało, a świat obserwował akty dewastacji zabytków w Palmyrze.
Szansę na odzyskanie kontroli nad Palmyrą stworzyła rosyjska interwencja w Syrii. Po początkowych kontrowersjach związanych z rozpoczęciem operacji powietrznej pod koniec września 2015 r. i oskarżeniach o skupianiu się wyłącznie na bombardowaniach syryjskiej opozycji wspieranej przez Stany Zjednoczone, dowództwo rosyjskie zaaranżowało plan wyzwolenia Palmyry.
Tuż przed rozpoczęciem ofensywy na to miasto, Rosja wprowadziła w Syrii strefy zawieszenia broni. Obejmowały one linie frontu w prowincjach Dara, Damaszek, Hims i Hama na odcinkach, gdzie rozlokowana była tzw. umiarkowana opozycja. W tym czasie do bazy lotniczej Chmejmim dotarł sprzęt do rozpoznania terenu, m.in. radary i drony, a siły syryjskie były mobilizowane do podjęcia walki. Działania rozpoczęły się od nalotów na górskie pozycje wroga wokół Palmyry. 12 marca 2016 ruszyła operacja lądowa. Armia syryjska została wsparta przez milicje szyickie oraz irańskich doradców i rosyjski Specnaz.
Przez pierwszych dziesięć dni operacja toczyła się w niekorzystnych dla atakującej strony warunkach burzy piaskowej, co spowodowało, iż front utknął w górzystym terenie. Dopiero poprawa warunków i dodatkowe posiłki elitarnego Korpusu Tygrysa pozwoliły przełamać pat na froncie. Kolumna sił sprzymierzonych nacierała na Palmyrę od strony południowo-zachodniej. Po zajęciu zamku w Palmyrze, antycznego amfiteatru i wejściu do miasta w dniu 27 marca, dżihadyści porzucili swoje pozycje i wycofali się z miasta na wschód. Siły syryjskie zabezpieczyły miasto, miejscowe lotnisko i okoliczne pola naftowe. Moskwa przysłała do Palmyry saperów, którzy usunęli 4 tys. ładunków wybuchowych w zabytkowej części miasta i tysiąc w dzielnicach mieszkalnych. 5 maja 2016 na znak rosyjsko-syryjskiego zwycięstwa w rzymskim amfiteatrze odbył się koncert Orkiestry Teatru Maryjskiego.
W mieście, w którym nadal odnajdywano grobowce zamordowanych przez IS osób, nastał pokój. Niemniej zagrożenie ze strony dżihadystów nie zostało wyeliminowane, gdyż jeszcze w maju dokonano udanego szturmu na pola naftowe Sza’ir, leżące 45 km na północny-zachód od Palmyry. Mimo licznych prób kontrataków, pól naftowych Sza’ir nie udało się odzyskać po dzień dzisiejszy. Do ponownego ataku Daesh na Palmyrę nie doszło wtedy prawdopodobnie ze względu na konieczność wsparcia bronionych miast Ar-Ramadi oraz Al-Falludża w Iraku.
Od tego momentu linia frontu nie ulegała znacznym zmianom, a obie strony skupiły się na innych kampaniach, przede wszystkim chodzi tutaj o walki w Aleppo i w miastach irackiego Anbaru, a później Mosulu oraz w rejonie Ar-Rakki. Niespodziewanie 8 grudnia 2016, w momencie gdy siły rządowe przy rosyjskim wsparciu zacieśniały pierścień oblężenia w Aleppo, dżihadyści rozpoczęli atak na syryjski garnizon stacjonujący na polach naftowych na południe od Sza’ir. Jednak tym razem nie był to pojedynczy atak w wykonaniu zamachowców-samobójców, a skoordynowana operacja na pola naftowe i gazowe Dżihar, Mahr oraz silos Palmyra na wschodzie miasta. Bojownicy w sile ok. 4-5 tys. osób przybyli pod Palmyrę oraz Sza’ir spod Dajr az-Zaur i Ar-Rakki. Nie jest jasne w jaki sposób tak pokaźna zmilitaryzowana kolumna przebyła niezauważenie dystans 180-220 km. Tym bardziej, że główne szlaki na syryjskiej pustyni oraz wyżej wspomniane miasta są patrolowane przez międzynarodowe siły lotnicze pod wodzą Stanów Zjednoczonych.
Dopiero w czasie ofensywy i zajęciu kilku pól naftowych, na których siły Asada nie postawiły większego oporu, międzynarodowa koalicja powietrzna poinformowała o zbombardowaniu kolumny 168 cystern. Nie zmieniło to jednak w żaden sposób sytuacji na froncie, gdyż wszystkie pola naftowe były już w rękach IS. Siły rządowe stawiały jeszcze opór na wschodniej bramie miasta, przeprowadzając jednocześnie masową ewakuację. Nie mogąc utrzymać naporu ze strony dżihadystów, wojsko wycofało się 11 grudnia całkowicie z miasta zmierzając ku bazie sił powietrznych Tijas (T4), oddalonej od Palmyry o 55 km. Bojownicy tzw. Państwa Islamskiego nie zadowolili się jednak zajęciem miasta i okolicznych baz, z których rozkradziono sprzęt i amunicje, w tym ok. 30 sprawnych czołgów T-62 oraz działa przeciwlotnicze „Szylka”. Ruszyli dalej na zachód w kierunku bazy Tijas.
Jednocześnie z atakiem na Palmyrę, przeprowadzono szturm na miasto Al-Karjatajn, leżące 100 km na południowy-zachód od utraconego antycznego miasta. W przeciwieństwie do Palmyry, tamtejszemu garnizonowi udało się zachować kontrolę nad miejscowością, ponieważ dżihadyści zaniechali kolejnych ataków i ruszyli na północ by otoczyć bazę Tijas. Od 12 grudnia baza jest nieustannie atakowana przez ekstremistów, którzy korzystają z taktyki SVBIED (samochód-pułapka kierowany przez zamachowca samobójcę). Do tej pory ataki odparto, jednak siły syryjsko-rosyjskie są w bardzo trudnej sytuacji.
Sukces tzw. Państwa Islamskiego uświadamia, iż pomimo utraty znacznej części kontrolowanych ziem w Syrii na rzecz sił kurdyjskich i protureckich rebeliantów oraz toczącej się batalii o Mosul, dżihadyści są w stanie dokonać przegrupowania i pokazać swój potencjał militarny. W kilka dni zaprzepaszczone zostały kilkumiesięczne syryjsko-rosyjskie wysiłki na rzecz przywrócenia spokoju w Palmyrze. Mimo, iż kampania w Aleppo zakończyła się sukcesem dla Asada, kolejne plany w postaci przywrócenia kontroli nad prowincją Idlib, będą znacznie utrudnione z powodu czyhającego zagrożenia w prowincji Hims.
Artur Rosiński
marzan
Utracić 30 sprawnych czołgów to jest jednak obciach.
Smuteczek
Muzealne juz eksponaty T-62... Nawet ISIS unika juz takiego sprzetu koncentrujac sie na transporterach które pala duzo mniej i daja sie przerabiac na samobiezne bomby bez duzego problemu
Smuteczek
W otwartym terenie bez mozliwosci chowania sie za cywilami ... to bardziej przemyslane na krotka perspektywe dzialanie propagandowe majace osłabic porazke w Aleppo. Jak tylko Ruski przezuca sprzet zadeptaja ich i skonczy sie temat
borej
Jesli CIA kazala im zdobyc Palmyre i oslaniala przemarsz, a teraz ruskie lotnictwo, artyleria i sily SAA rzuca sie na nich, to znaczy, ze spisala ich na straty. Nie sadze, by Rosja odpuscila temat, raczej potraktuje prestizowo. Cywile ewakuowani, znikad pomocy, tzn. sa na terenie kontrolowanym przez WWS, takze mozliwosc manewru jak w Aleppo odpada. Korytaza humanitarnego nie bedzie, bo dlaczego mialby byc?
takcom
a film z Aleppo pokazuje jak szyje seriemi 23mm wsparcie dla antycznych (jak Nasze!) bwp-1. od neutralnej Finladii (co im "pokojowo" Russija lata nad granicami ostatnio) po z daleka brata Czecha bwp nowszej generacji..a u Nos? na "zielonej wyspie" co kryzyz nie straszny...
Lis
Z powodu międzynarodowych kłótni i sporów o wpływ kwitnie terroryzm na całym świecie. Takie IS nie miało by prawa istnieć gdyby nie wsparcie z zewnątrz.
Gall Anonim
"Nie jest jasne w jaki sposób tak pokaźna zmilitaryzowana kolumna przebyła niezauważenie dystans 180-220 km. Tym bardziej, że główne szlaki na syryjskiej pustyni oraz wyżej wspomniane miasta są patrolowane przez międzynarodowe siły lotnicze pod wodzą Stanów Zjednoczonych." Międzynarodowe siły lotnicze czyli m.in. nasze F-16 z zasobnikami rozpoznawczymi. I teraz pytanie: nie wykryli czy też wykryli, ale "wujek Sam" uznał, że jest w interesie USA, aby część bojowników z rejonu Mosulu "zajęła się" czymś innym?
ja
Co robili Ruscy? Mając w Palmyrze swoją bazę i swoich ludzi? Są dwie możliwości: 1. Celowo oddali dżihadystom tony broni. 2. Są beznadziejni i mają kiepski wywiad. Zarówno na ziemi jak i w powietrzu. Amerykanie w koalicji z resztą państw zachodnich i Irakiem są jedyną siłą walczącą z ISIS. Asad i Putin tylko udają, że z nimi walczą. W rzeczywistości rozwalają politycznych przeciwników Asada.
nikt2
@Gall Anonim Skoro "polskie" F16 wykonują tam lotu rozpoznawcze i nie wykryły, to jaka jest ich skuteczność w wypadku zagrożenia Polski i potrzeby wykonywania lotów rozpoznawczych na nasza korzyść ?
RZESZOW
Allepo-190 km2 (70 sq mi) 1,800,000 ----Tadmur-Palmyra- • 30,823.49 km2 ..population of 76,942..... -----------RZESZOW • 116.4 km2 (44.9 sq mi)
Dan
Oczywiście, że USA musiało wiedzieć o przejeździe tej kolumny ISIS pod Palmyrę. Nie ma się jednak co dziwić, że w obecnym klimacie politycznym nikt Rosji nie powiadomił. Rosja na pewno zrobiłaby to samo. Pojawiają się nawet oskarżenia, że amerykanie specjalnie osłonili przejazd tej kolumny ISIS przez pustynię zagłuszając na ten czas rosyjskie radary. Ot wojna i wielka polityka.
yaro
a powiedz Ty mi jak to rosyjskie radary miały wykryć a dużej odległości obiekty poruszające się po ziemi nie wyższe niż 170 cm, nasz takie radary co to potrafią ? Nawet tak hołubione przez fan bojów USA tego nie posiada ...
Orly
A Rosja i assadowcy nie wiedzieli? USA musialo ich informować? Zakłócanie radarów? Rosja ma Palmirę głeboko gdzieś. Juz ją odbili wczesniej i była wielka propagandowa feta więc teraz mają kolejną z Aleppo i na wewnętrzny rosyjski użytek to jest dobre. Tak Rosja jak I Assad doskonale wiedzieli, że ISIS jest blisko Palmiry i pomimo tego trzymali tam niewielkie siły. Liczyli na to, że osłabione ISIS nie zaatakuje a oni osiągną sukces w Aleppo. I się przeliczyli. A w wypadku Rosjan po prostu zrobili to, co jest dla nich wygodne propagandowo i politycznie. Nie było żadnych kolumn ISIS przemieszczających się po pustyni z odległytch od Palmiry miejsc. I atakujących z zaskoczenia. ISIS było niedaleko Palmiry, bo Palmira całkiem niedawno była odbita z ich rąk. I potem zamiast kontynuować spychanie PI dalej to wybrano to co Rosji bardziej pasowało wizerunkowo. Odbijanie małych wsi, pustyni, skał nie jest tak propagandowe jak "wyzwalanie" Aleppo. A rosyjskie siły w Syrii są zbyt małe aby można było jednocześnie walczyć z ISIS i równać z ziemią Aleppo. W dodatku ISIS jest mniej groźne pod względem politycznym dla Rosji niż umiarkowana opozycja. A jeszcze jak będzie dużo uchodźców...
Michał K
Nie sposób przy skromnych środkach prowadzić jednocześnie ofensywy w Aleppo i działać na innych kierunkach. Asadowi bardzo zależy na A. z różnych względów. Jak widać PI rozumie miejscowe realia i wie, że w tym samym czasie samoloty nie mogą być w Aleppo i w Palmirze. Świadczy to albo o skromności środków w Syrii albo o miałkości rosyjskiego dowództwa albo o spisku uknutym przeciw Rosjanom. W spiski dodam nie wierzę.
yaro
cytuję ------------------------ Prezydent Syrii Baszar al-Asad oświadczył, że terroryści, którzy zajęli Palmirę, mogli tam trafić nie tylko z irackiego Mosulu, ale także z syryjskich miast Rakka i Deir ez-Zor. „Nie można łączyć kwestii Palmiry tylko z Mosulem, ponieważ PI znajduje się także na terytorium Syrii, na północy kraju w Rakce, gdzie koalicja na czele ze Stanami Zjednoczonymi rzekomo bombarduje je od dwóch lat. Oczywiście jest to nieprawda. Terroryści PI są także w Deir ez-Zor, gdzie amerykańskie siły i lotnictwo koalicji zaatakowały pozycje naszych sił rządowych, zamiast bombardować PI” — powiedział al-Asad na antenie stacji telewizyjnej „Rossija 24”.Zaznaczył on również, że w ataku na Palmirę brało udział wielu terrorystów z dobrą nową bronią. Świadczy to o tym, że ktoś im udziela pomocy. Jeśli bojownicy przybyli z Mosulu, nie wiadomo, skąd wzięli broń, których analogów ekstremiści wcześniej nie posiadali, mówi al-Asad. Ponadto zwrócił on uwagę na bezczynność amerykańskich sił powietrznych, które mogłyby powstrzymać terrorystów podążających do Palmiry. „Prawda jest taka, że większość z tych terrorystów przybyła z Rakki i Deir ez-Zor albo przy bezpośrednim wsparciu Amerykanów, albo, w najlepszym razie, za wiedzą Amerykanów, którzy przymknęli na to oczy i pozwolili Turcji, Katarowi i Arabii Saudyjskiej zakończyć tę misję poprzez wsparcie i sponsoring PI, oto, co obecnie w rzeczywistości dzieje się w Palmirze” — powiedział syryjski prezydent. ----------------- koniec cytatu Nadmienić trzeba, że lotnisko i wzgórza nad Palmirą są już odzyskane
gh
"Nadmienić trzeba, że lotnisko i wzgórza nad Palmirą są już odzyskane" Nadmienić trzeba, że IS właśnie odcina bazę od zachodu, w zasadzie ją otaczając towarzyszu. Jeszcze 5 dni temu, informacje o ucieczce z Palmyry assadowców i Rosjan, też były wyśmiewane.
Davien
Niezłe bajki Asada, ale jak jego armia zwiała przy walce z Daesh to trzeba to jakos usprawiedliwić:) A co do nowej broni to sporo jej zdobyli na SAA jak ją porzucała. Jakos nie było tam M1 i M-16 tylko AK-47.
Olbrycht
Dziwny ruch ISIS, pachnie prowokacją ....... W okolicach Palmyry są bezbronni wobec ruskich bombardowań i ostrzału rakietowego. Tymi OPL w postaci szyłek czy nawet Manpadsów nie są w stanie się obronić, może zestrzelą jakich helikopter czy samolot, ale generalnie to nie zniechęci drugiej strony. Teren wręcz kusi aby użyć bomb termobarycznych lub nalotów dywanowych. A Ruskie właśnie kończą zrzucać bomby w Alleppo i mają czym uderzyć....
lw
to bylo zaplanowane----tak chcieli ocalic Aleppo-ale nie wyszlo -drugi front
autor komentarza
Każdy walczyć z Państwem Islamskim, chyba że akurat atakuje ono jego przeciwników. Dlatego nikomu nie opłaca się go pokonywać...