Speckomisja w tej kadencji Sejmu postanowiła przeprowadzić wizytacje na wszystkich granicach. W czerwcu posłowie byli na wschodzie (włącznie z granicą z obwodem kaliningradzkim), a w pierwszych dniach października – wizytowali granicę północną, czyli w praktyce polskie Wybrzeże.
Po czerwcowym wyjeździe powstał niejawny dezyderat do premier Beaty Szydło oraz opinie do kilku ministrów. Trafiły one też do wiadomości przewodniczących kilku innych komisji sejmowych, bowiem tematem granic speckomisja zajęła się w sposób przekrojowy, nie tylko związany ze służbami specjalnymi.
W czwartek komisja jednogłośnie zdecydowała, żeby wysłać podobne niejawne dokumenty z podsumowaniem wizytacji na północy.
W czerwcu skoncentrowaliśmy się na fizycznym bezpieczeństwie na granicy, czyli współdziałaniu służb podległych MSWiA, MON i w tle służb specjalnych. Podczas wizytacji granicy północnej bardziej skoncentrowaliśmy się na bezpieczeństwie strategicznym z punktu widzenia instalacji, które są w bliskiej odległości wybrzeża. Komisja wizytowała np. terminal LNG w Świnoujściu i bazę tarczy antyrakietowej w Redzikowie. Braliśmy pod uwagę bezpieczeństwo morskie i tutaj koncentrowaliśmy się na współdziałaniu służb specjalnych z służbami podległymi MSWiA i MON oraz na zabezpieczeniu antyterrorystycznym kraju, ale w kontekście granicy morskiej.
Jakie są wnioski z wizytacji? – Proces modernizacji i unowocześnienia służb podległych MSWiA jest zasadny, potrzebny i jeszcze potrzeba go wzmocnić – powiedział Opioła. Dlatego – jego zdaniem – zasadne jest przekazanie części środków z budżetu obronnego na modernizację służb MSWiA, co jest przewidziane w projekcie budżetu na 2018 r.
Czytaj więcej: Projekt: prawie 400 mln zł z budżetu MON na służby MSWiA
Ponadto zdaniem przewodniczącego speckomisji potrzebne jest ujednolicenie aktów prawnych, by uprościć system podejmowania decyzji oraz funkcjonowania instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo.
– Trzecią rzeczą, która powszechnie jest bolączką, to koordynacja i wymiana informacji pomiędzy poszczególnymi instytucjami. To zaszłości od wielu lat i tu potrzeba silniejszej i bardziej zdecydowanej polityki – uważa Opioła.
Czytaj więcej: Sejmowa komisja wnioskuje o dodatkowe pieniądze dla Agencji Wywiadu i CBA
Częścią podróży posłów po wybrzeżu było wyjście w morze na pokładzie jednego z okrętów Marynarki Wojennej. Jej zdolności do rozpoznania, zarówno z lądu, jak i z pokładu okrętów, zdaniem Opioły mają pierwszoplanowe znaczenie dla bezpieczeństwa państwa. – Mówimy o całym rozpoznaniu. Od 2004 r. ta funkcja sił zbrojnych była zwijana. Dopiero ta wizytacja uświadomiła nam, że działania MON idą w dobrym kierunku odbudowania tej zdolności – uważa poseł PiS.
Czytaj więcej: Okręty rozpoznawcze do modernizacji. Pauza w programie Delfin? [ANALIZA]
Speckomisja zamierza przeprowadzić wizytację na kolejnych odcinkach granicy państwa, najpierw na zachodzie, potem na południu. Zdaniem Opioły są one konieczne, by "głos żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy pełnią służbę na granicach, był słyszalny w Warszawie". – Tego się nie da zrobić, siedząc na Wiejskiej w zamkniętej sali obrad i słuchając tylko i wyłącznie komendantów i dowódców. Mamy tę możliwość, że możemy przyjechać i porozmawiać w sposób otwarty i to realizujemy. Później przekładamy to na wnioski, które płyną do decydentów – powiedział Opioła.
Czytaj więcej: Opioła: Każda granica to zupełnie inne wyzwania [SKANER Defence24]
m
Problemy są natury nie tylko finansowej, ale przede wszystkim organizacyjnej. Nadmierne rozrośnięte struktury, aczkolwiek słabo zorganizowane, ociężałe, nadmierne regulacje, mało dynamiczny i kompetentny personel, niekompatybilność poszczególnych służb. W konsekwencji topimy pieniądze w błocie, zamiast wydawać je z rozmysłem na system bezpieczeństwa będący z jednej strony takim, na jaki realnie możemy sobie pozwolić, a z drugiej rzeczywiście efektywny. W gruncie rzeczy cała administracja państwowa istnieje tylko w jednym celu, a mianowicie zapewnienia posad dla ludzi, którzy w prywatnym sektorze gospodarki czy też w nowoczesnej nauce nie mają czego szukać. Pracuję w administracji rządowej i jestem do głębi rozczarowany tym, co widzę. Jest to nie kończący się ciąg niekompetencji, marnotrawstwa i improwizacji, ale za całkiem realne i duże pieniądze. I nawet gdyby NIK i CBA pracowały nad tym 24/7 to nie dadzą rady ... Ten stan to również wykwit naszych wad narodowych tj. marna organizacja, lenistwo, słabość merytoryczna i wysokie mniemanie o sobie nie znajdujące pokrycia w rzeczywistości.
CB
To widać chociażby po powyższym artykule. Przecież w tej "Speckomisji" powinni zasiadać fachowcy, którzy się na tym znają i od początku wiedzą co ewentualnie trzeba poprawić, a nie jacyś przypadkowi posłowie, którzy od kilku lat jeżdżą po kraju i "zapoznają się z sytuacją".
CB
Zrobili sobie wycieczkę po wybrzeżu, przewieźli ich okrętem wojennym i tym sposobem mamy kilku nowych "fachowców", którzy będą podejmować decyzje w sprawie naszej Marynarki Wojennej... "Tego się nie da zrobić, siedząc na Wiejskiej w zamkniętej sali obrad i słuchając tylko i wyłącznie komendantów i dowódców." - też by mi się nie chciało i bym wolał sobie pojeździć na wycieczki. A jeszcze diety dodatkowo lecą...