Geopolityka
Niszczyciel US Navy w Odessie
Do Odessy zawinął amerykański niszczyciel rakietowy USS Donald Cook – poinformowały ukraińskie media. Jest to kolejna jednostka NATO, która pojawiła się na Morzu Czarnym po zaostrzeniu się rosyjsko-ukraińskiego konfliktu o żeglugę w Cieśninie Kerczeńskiej.
Amerykański niszczyciel typu Arleigh Burke wpłynął do portu w Odessie w poniedziałek rano i pozostanie w nim do środy. Wcześniej uczestniczył w manewrach z turecką fregatą rakietową TCG Faith – napisała agencja Interfax-Ukraina.
USS Donald Cook wpłynął na Morze Czarne 19 lutego. Rosyjska agencja TASS przekazała wtedy, że do jego obserwacji Rosja wysłała mały okręt rakietowy Oriechowo-Zujewo i okręt zwiadowczy Iwan Churs.
Dowództwo amerykańskiej marynarki wojennej oświadczyło, że USS Donald Cook uczestniczy „w operacji na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa i stabilizacji w regionie oraz wzmocnienia gotowości bojowej i potencjału marynarki wojennej wraz z sojusznikami z NATO i partnerami w regionie”. Standardowym uzbrojeniem amerykańskiego niszczyciela jest m.in. 56 pocisków manewrujących Tomahawk.
Pod koniec listopada 2018 roku siły rosyjskie ostrzelały trzy małe okręty ukraińskie, które próbowały przepłynąć z Morza Czarnego na Morze Azowskie przez łączącą je i kontrolowaną przez Rosję Cieśninę Kerczeńską. Jednostki zostały przejęte, a 24 członków ich załóg aresztowano; ostatnio ich areszt przedłużono do 24 kwietnia. Incydent wywołał oburzenie międzynarodowej opinii publicznej. O uwolnienie ukraińskich marynarzy zabiega UE.
Według Kijowa Rosjanie starają się przejąć kontrolę nad Morzem Azowskim i zablokować pracę ukraińskich portów w Mariupolu i Berdiańsku. Zgodnie z umowami dwustronnymi Morze Azowskie i Cieśnina Kerczeńska to wewnętrzne terytoria obu państw, które mają na nim swobodę żeglugi.
Ukraińscy marynarze przetrzymywani są w aresztach w Moskwie. Rosjanie ostrzelali ich jednostki m.in. z myśliwca i śmigłowca bojowego. Ukraina uznała incydent za akt agresji. Władze Rosji zarzucają marynarzom nielegalne przekroczenie granicy państwowej.
prawieanonim
andys - no pewnie że Rosjanie się cieszą. W końcu te 200 kilometrów to dla amerykańskiej marynarki dystans nie do przebycia. "Geniusz" rosyjskiej propagandy o blokadzie amerykańskich baz na Krymie widać tutaj jak na dłoni. Zamiast na Krymie maja ich "obok na plaży"
andys
Advance As poniedziałek, 25 lutego 2019, 18:16 I słusznie że statki NATO tam są. ! Rosjanie też się cieszą. Zawsze to lepiej dla nich, że Amerykanie są w Odessie, a nie Sewastopolu.
bolo
To teraz niech Amerrykanie pokażą, że mają jaja i niech przepłyną Cieśninę Kerczeńską.
Advance As
I słusznie że statki NATO tam są. !!
irozun
"Pochwalcie" sie i.le okretów podwodnych jest przy ameryce.
prawieanonim
Nie możliwe. Przecież zwolennicy alternatywnej rzeczywistości rosyjskiej twierdzą że załoga tego okrętu uciekła ze strachu przed ich 50-letnimi latającymi trumnami.