Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

MON: amerykańscy żołnierze będą stacjonowali m.in. w Żaganiu, Świętoszowie, Skwierzynie i Bolesławcu

Fot. USARMY
Fot. USARMY

Amerykańskie oddziały, które w 2017 r. przybędą do Polski, będą stacjonowały m.in. w Żaganiu, Świętoszowie, Skwierzynie i Bolesławcu - poinformowało w sobotę MON.

Na szczycie NATO w Warszawie w lipcu 2016 r. ustalono, że Sojusz wyśle do Polski i państw bałtyckich cztery wielonarodowe batalionowe grupy bojowe. Większość żołnierzy batalionu, który przyjedzie do Polski, ma pochodzić z USA. Dodatkowo Stany Zjednoczone zapowiedziały, że wyślą do Europy Środkowo-Wschodniej - w ramach współpracy dwustronnej - brygadę pancerną i pododdział śmigłowców. Brygada przez większość czasu mają znajdować się w Polsce, ale będą też ćwiczyć w innych państwach wschodniej flanki NATO.

Do tej pory oficjalnie poinformowano, że batalion będzie stacjonował w Orzyszu i sąsiednim Bemowie Piskim (Warmińsko-Mazurskie) oraz że przybędzie do Polski w kwietniu 2017 r. Brygadowa Grupa Bojowa (ang. Armored Brigade Combat Team, ABCT) miała natomiast trafić do zachodniej Polski, nie podawano jednak konkretnych garnizonów. Jak mówił szef MON Antoni Macierewicz, amerykańska brygada przybędzie do Polski w styczniu 2017 r. Z kolei szef Pentagonu Ash Carter mówił o lutym 2017 r.

"W styczniu 2017 r. do Polski zostaną przerzucone pododdziały i sprzęt ABCT. W początkowym okresie zostanie ona rozlokowana na obszarze zachodniej Polski, pomiędzy Drawskiem Pomorskim, a Żaganiem. Następnie część z jej elementów zostanie rozmieszczona w innych miejscach rejonu wschodniej flanki NATO. Sukcesywnie pewne elementy ABCT zostaną rozlokowane także w kilku innych lokalizacjach. W ramach pierwszej rotacji dowództwo brygady oraz bataliony inżynieryjny i wsparcia, 3 Batalion 29 Pułku Artylerii i 4 Batalion 10 Pułku Kawalerii będą stacjonowały w obiektach wojskowych w Żaganiu, Świętoszowie, Skwierzynie i Bolesławcu" - poinformowało w sobotę MON w komunikacie.

Resort potwierdził, że batalionowa grupa bojowa zostanie rozmieszczona w Orzyszu w kwietniu. Z kolei w marcu do Polski mają przybyć "wydzielone siły" wyposażonej w śmigłowce brygady lotnictwa bojowego sił lądowych USA.

Jak podano w komunikacie MON, batalion NATO będzie współdziałał m.in. z 15 Brygadą Zmechanizowaną w Giżycku (jeden z jej batalionów stacjonuje w Orzyszu). W październiku Carter powiedział, że amerykański batalion będzie "pod taktyczną kontrolą" polskiej brygady.

"Szczegóły przerzutu i pobytu sił Stanów Zjednoczonych w Polsce są uzgadniane od dłuższego czasu. Wszystko jest na dobrej drodze ku realizacji. Trwa proces koordynacji i przygotowań przerzutu wojsk amerykańskich do Polski. Jednocześnie trwają konsultacje odnośnie możliwości lokalizacji dodatkowych miejsc składowania sprzętu (APS)" - podało MON w komunikacie.

Żołnierze batalionowych grup bojowych będą co kilka miesięcy podlegali rotacji. Oddziały te będą wielonarodowe, ale w każdym będzie tzw. państwo ramowe, czyli odpowiedzialne za wystawienie większości sił i dowodzenie całością. W Polsce państwem ramowym będą Stany Zjednoczone, na Litwie – Niemcy, na Łotwie – Kanada, a w Estonii – Wielka Brytania.

Prócz Amerykanów w skład batalionu w Polsce będą wchodzili żołnierze z Rumunii i Wielkiej Brytanii. Polska z kolei wyśle żołnierzy do batalionu na Łotwie oraz pododdział do Rumunii (NATO wzmacnia swoją obecność wojskową nie tylko w Polsce i krajach bałtyckich, lecz także na flance południowo-wschodniej).

Trzon batalionu w Polsce będą stanowili żołnierze 2 Pułku Kawalerii USA, który na co dzień stacjonuje w Niemczech. Jak mówił w październiku Carter, do Polski przyjedzie ok. 900 żołnierzy, w tym elementy dowództwa, trzy kompanie manewrowe wyposażone w kołowe transportery opancerzone Stryker, bateria artylerii oraz pododdziały przeciwczołgowe, saperskie i inżynieryjne. Z kolei sobotni komunikat MON mówi o ponad 800 amerykańskich żołnierzach.

Koordynacją działań batalionów będzie się zajmować wielonarodowe dowództwo dywizji w Elblągu. Obecnie znajduje się tam dowództwo 16 Dywizji Zmechanizowanej.

Według komunikatu MON amerykańska Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa (ABCT) będzie liczyła ok. 4 tys. żołnierzy. Oddziały z USA będą miały rotacje co dziewięć miesięcy. Jako pierwsza przyjedzie do Polski 3 Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa z 4 Dywizji Piechoty. Oddział stacjonuje na co dzień w Fort Carson w stanie Kolorado.

Pod koniec października Carter poinformował, że pierwsze ćwiczenia brygada będzie miała w Polsce. Następnie jej pododdziały wielkości kompanii zostaną wysłane do Bułgarii, Rumunii i państw bałtyckich. Kompanie pozostaną w państwach bałtyckich dopóki nie przyjadą do nich wielonarodowe bataliony NATO, o których rozmieszczeniu Sojusz zdecydował na szczycie w Warszawie w lipcu.

Według Cartera w czerwcu brygada przeprowadzi ćwiczenia pod kryptonimem Saber Strike w Polsce i państwach bałtyckich. W lipcu przemieści się znów do Bułgarii i Rumunii na ćwiczenia Swift Response i Saber Guardian, podczas których kompania czołgów zostanie wysłana na drugą stronę Morza Czarnego – na ćwiczenia Nobel Partner w Gruzji.

PAP - mini

Czytaj też: Amerykański batalion w Polsce "na kołach"

Reklama

Komentarze (3)

  1. Napoleon

    Przypominam, że na granicy z obwodem kaliningradzkim nie mamy prawie nic, pomiędzy Warszawą a Białorusią kompletnie nic. Wszystko co jest jako tako wartościowe stoi na granicy z Niemcami. Czy to jest jakiś super plan Macierewicza/Kutuzowa - oddać 3/4 Polski, a potem się zobaczy?

    1. db

      To "prawie nic" to Dywizja Zmechanizowana (16. konkretnie). Czyli wiecej niz po drugiej stronie (jeżeli chodzi o uderzeniowe siły lądowe) mają Rosjanie. Trzymajmy sie może faktów, a nie zmyślonych historyjek o rosyjskim smoku w Prusach.

  2. Salezyya

    Czy to przypadek, że amerykanie będą stacjonować na przedwojennych niemieckich ziemiach? (które wcześniej były Polskie) czy to na Warmii i Mazurach czy na zachodzie... czyżby w niedługim czasie doszło do rewizji granic?

    1. AntypropagandA

      O tym mówię. Kolonizacja niemiecka trwa a ślepi nie widzą

    2. Red Bulldog

      Kiedyś Armia Czerwona. Weszła i tak jej się zostało. Po latach stało sięcoś pięknego. WON z Polski obcy żołnierzu. Obecnie sami zapraszamy obce wojska. Historia wam tego nie wybaczy

  3. ged

    Nie do końca rozumiem taką lokalizację tych jednostek tj. przy granicy zachodniej?

    1. Red Bulldog

      A kto ją rozumie? NATO? MON? A.M? Nie mam pojęcia chłopie. Albo to skrajna głupota albo celowe działanie. Niektórzy tłumaczą to zasięgiem arty rosyjskiej w której byłyby jednostki stacjonując bliżej wschodniej granicy i dodają do tego gorszą logistykę. A ja ci powiem. G&%$# prawda. Do mnie to nie przemawia. Każdy ruch wojsk FR jest widoczny więc o zaskoczeniu mowy być nie może. Po drugie. Jednostki stacjonujące nad Odrą razie takiego ataku się rozwiną i wyjdą na pozycje wyjściowe to Rosjanie będą już na linii Wisły. Połowa kraju właściwie oddana. I teraz. Jaki w takim razie jest sens posiadać jakiekolwiek siły na wschodzie? Jednostki te są mniej liczne i gorzej uzbrojone (T-72/BWP-1) i po kiego kija tam OT? O jakim znaczeniu przesmyku Suwalskiego tu się mówi? O co w tym wszystkim chodzi? Bo o obronę kraju na pewno nie.

    2. Polanski

      Uważam ja za bardzo rozsądną. Oni nie maja oporów w wykorzystaniu głębi strategicznej. Rozumują prosto. Niech wchodzą. opóźniamy ich marsz atakami lotnictwa, a jak już będą dostatecznie urobieni to wchodzimy jak w masło. Oczywiście u siebie by tak nie robili. Z uwagi na to, że udostępniamy nasz obszar to wg. Michalkiewicza mamy prawo żądać rekompensaty w kwocie takiej jak Izrael czyli 4 mld$ pomocy wojskowej. Tylko kto przedstawi takie żądanie? Sygnałem, że tak jest będzie decyzja o sprzedaży Tomahowków dla naszej ORKI.

Reklama