Reklama

Geopolityka

Mi-2 rozbił się na Ukrainie

Zremotoryzowany Mi-2MSB - fot. J.Sabak
Zremotoryzowany Mi-2MSB - fot. J.Sabak

Ministerstwo obrony Ukrainy poinformowało, że w katastrofie ukraińskiego śmigłowca wojskowego Mi-2, do której doszło w niedzielę w pobliżu Kramatorska w obwodzie donieckim, zginęło pięć osób znajdujących się na pokładzie maszyny.

Przedstawiciel ukraińskiego resortu obrony Ołeksandr Motuzianyk oświadczył, że według wstępnych danych zginęli trzej członkowie załogi i dwaj pasażerowie. Jedna ze wstępnych wersji przyczyny rozbicia się śmigłowca zakłada jego uderzenie w linię elektroenergetyczną. Na miejscu pracuje służba poszukiwania i ratownictwa lotniczego oraz grupa oficerów sztabu operacji wojskowej przeciwko prorosyjskim separatystom w Donbasie - pisze agencja Interfax-Ukraina.

To kolejne niepokojące wydarzenie, do którego doszło w ostatnim czasie na Ukrainie. W czwartek doszło do podpalenia największego skład amunicji w kraju, w pobliżu miasta Bałaklija w obwodzie charkowskim. Władze ewakuowały okolicznych mieszkańców i wyznaczyły strefę bezpieczeństwa na zagrożonym obszarze. Wśród przypuszczalnych przyczyn serii eksplozji uwzględnia się działania dywersyjne. Obecnie pożar został ugaszony

Pożar i pierwsze sygnały eksplozji zarejestrowano tuż przed godziną 3.00 nad ranem (2.00 czasu polskiego) w rejonie składowania pocisków czołgowych i artyleryjskich. Wstępny raport sytuacyjny przedstawił główny prokurator wojskowy Ukrainy Anatolij Matios, który stwierdził, że w Bałaklii prawdopodobnie doszło do dywersji. Prokurator przekazał też, że w związku z incydentem ukraińskie służby graniczne wzmocniły kontrole na granicy z Rosją.

Minister obrony Ukrainy Stepan Połtorak poinformował, że pożar w Bałaklii objął około jednej trzeciej terenu składu. Oświadczył też, że w wyniku eksplozji dotychczas nikt nie ucierpiał. „Jedną z wersji, która jest rozpatrywana, jest dywersja. Niewykluczone, że materiały wybuchowe zostały zrzucone z drona” – powiedział Połtorak na konferencji prasowej w Kijowie. Przekazał też, że armia wzmocniła ochronę wszystkich składów amunicji w kraju. 

PAP - mini

 

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Gall Anonim

    Łączenie tego wypadku z pożarem składu amunicji jest śmiechu warte. No chyba, że tę linię energetyczną to Ruscy zbudowali specjalnie po to, żeby się o nią rozbijały ukraińskie śmigłowce.

    1. bak

      Taka jest wersja oficjalna MON Ukrainy