Hamas ostrzega nową administrację USA

W wywiadzie dla telewizji Al Jazeera Osama Hamdan odniósł się do zapowiedzi Donalda Trumpa dotyczących przeniesienia amerykańskiej ambasady z Tel Avivu do Jerozolimy. "[Trump] powinien podjąć decyzję, czy chce zaprowadzić pokój w regionie czy dolać więcej oliwy do ognia" - powiedział rzecznik organizacji. W ubiegłym tygodniu rzecznik prasowy prezydenta USA oświadczył, że nowa administracja jest "w fazie początkowej" dyskusji o zmianie siedziby placówki, co wiązałoby się z uznaniem Jerozolimy za stolicę Izraela. Hamdan dodał także, że próba zmiany statusu miasta będzie oznaczała reakcję ze strony Palestyny, której nikt nie będzie w stanie kontrolować.

Wcześniej ostrzeżenia przed podjęciem takiego kroku skierował do władz USA palestyński prezydent Mahmud Abbas. W oficjalnym liście do amerykańskiego prezydenta elekta polityk stwierdził, że decyzja miałaby "niszczący wpływ na proces pokojowy, rozwiązanie dwupaństwowe, a także na stabilność i bezpieczeństwo regionu". Abbas wysłał listy także do przywódców m.in. Rosji, Chin i Unii Europejskiej, wzywając ich do podjęcia wysiłków w celu udaremnienia realizacji amerykańskich planów.  

Izrael uznaje Jerozolimę za stolicę państwa, ale jednocześnie Palestyńczycy chcieliby w przyszłości utworzyć stolicę swojego kraju we wschodniej części miasta. Większość państw nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela, dlatego potencjalna decyzja USA o przeniesieniu swojej ambasady stanowiłaby ważny precedens w tej kwestii.

Dotychczasowe wypowiedzi i decyzje personalne nowej administracji amerykańskiej wskazują na ocieplenie w relacjach z rządem premiera Benjamina Netanjahu. Donald Trump skrytykował rezolucję Rady Bezpieczeństwa nakazującą wstrzymanie izraelskiego osadnictwa na Zachodnim Brzegu Jordanu. Zapowiedział także zmianę w relacjach amerykańsko-izraelskich po swoim zaprzysiężeniu. Ich wyrazem jest m.in. nominacja dla Davida Friedmana na stanowisko ambasadora w Izraelu.