Reklama

Do strzelaniny doszło w gminie Sesto San Giovanni na obrzeżach Mediolanu. Na tamtejszym placu mężczyzna został zatrzymany przez policję do kontroli. Wtedy wyjął pistolet i zaczął strzelać do funkcjonariuszy raniąc jednego z nich.

Policjanci odpowiedzieli strzałami zabijając mężczyznę. Stan rannego policjanta nie jest ciężki.

Minister spraw wewnętrznych Minniti oświadczył na konferencji prasowej, że obowiązujący we Włoszech stan podwyższonych środków bezpieczeństwa i wzmocnionych kontroli pozwala na natychmiastową identyfikację i "neutralizację" uciekającego osobnika, który dostaje się na terytorium kraju.

"To oznacza, że system bezpieczeństwa działa" - ocenił szef MSW.

Agencja prasowa Ansa podała powołując się źródła w oddziałach policji do walki z terroryzmem, że Amri przyjechał do Włoch z Francji. Przybył najpierw do Turynu, na północy kraju, i tam wsiadł do pociągu do Mediolanu, gdzie dotarł około 1 w nocy z czwartku na piątek. Z dworca głównego w stolicy Lombardii pojechał do Sesto San Giovanni; tam zatrzymał go patrol policji do kontroli.

Amri, 24-letni imigrant z Tunezji, przyjechał do Niemiec w lipcu 2015 roku, a od lutego 2016 roku przebywał głównie w Berlinie. Złożony przez niego wniosek o azyl został odrzucony w czerwcu br., jednak jego deportacja nie doszła do skutku ze względu na brak dokumentów potwierdzających jego tożsamość, a władze Tunezji początkowo zaprzeczały, by Amri był obywatelem tego kraju. Za aresztowanie Anisa Amriego niemieckie władze oferowały 100 tys. euro nagrody.

W poniedziałek wieczorem kierowca 40-tonowej ciężarówki wjechał w tłum na bożonarodzeniowym jarmarku w Berlinie, zabijając 12 osób i raniąc blisko 50. Zamachowiec zastrzelił znajdującego się w szoferce Polaka, który łapiąc za kierownicę, usiłował przeszkodzić mu w zamachu. 

PAP - mini

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Sumienny

    Już kiedyś to tu napisałem i mnie wyśmiano, ale zaryzykuję jeszcze raz. Europa zachodnia i północna upadnie, to kwestia 30-50 lat jak będą nią rządzić muzułmańskie kalifaty nie rozwijających militarnych technologii. Jeżeli nie chcemy wrócić pod rosyjskiego buta zostaje nam skupowanie technologii i samodzielne (lub w kooperacji z grupą V4 i Ukrainą) ich rozwijanie. Granatniki jednorazowego i wielokrotnego użytku, MANPADS, amunicja precyzyjna, śmigłowce wielozadaniowe i uderzeniowe, drony, MBT, KTO, BWP, artyleria - jesteśmy w stanie to zrobić sami lub z czyjąś pomocą. To ostatni gwizdek aby rozwijać szkolnictwo, inwestować w licencje i produkować na własny rachunek. Za 30 lat nie będzie od kogo!

    1. Extern

      Zmniejszenie znaczenia zachodniej europy paradoksalnie może być dla nas szansą na prawdziwy rozwój.Ostatnio przez całe wieki byliśmy w cieniu zachodu, który wyraźnie dominował nad nami przy pomocy swojej technologii, kapitału, handlu, wybierając najlepsze zyski z wymiany towarowej dla siebie. Kto wie, jeśli dobrze to rozegramy Polska w przyszłości może być w naszej części świata naprawdę sporym graczem. Przydało by się aby w tym czasie i Rosja nie była zbyt silna. Polsce zawsze najlepiej się powodziło gdy nasi sąsiedzi mieli kłopoty. Gdy było odwrotnie to zwykle wtedy kłopoty mieliśmy my.

  2. smutny

    kolejna porażka i urwany trop - może tak miało być

  3. rozczochrany

    Polak był potrzebny w ciężarówce żywy, właśnie po to, by można go było w tej prowokacji zastrzelić jako zamachowca. Pewnie jacyś "policjanci" już byli gotowi po drugiej stronie rynku. Tylko że prawdziwy zamachowiec musiał go zabić wcześniej niż planowano, bo z nim walczył. I dlatego nie wyszło jak miało wyjść. Teraz się plączą.

  4. box

    Tylko co z tego skoro zginelo 12 osob a ponad 40 zostalo rannych i to europejczycy sa sterroryzowani. Tym bardziej ze zamachowiec i tak zakladal zapewne ze zginie, wiec nikt w jego otoczeniu/zleceniodawcach plakac po nim nie bedzie, a takich jak on maja miliony patrzac chociazby na bliski wschod i afryke. Mozna zacytowac slowa Stalina: ludzi u nas mnogo... tak wiec unieszkodliwienie terrorysty po zamachu nie jest zadna wartoscia dodana i sluzy w zasadzie udobruchaniu pacjenta na ktorym wykonuje sie jak wszystko ja to wskazuje operacje. Tym pacjentem sa spoleczenstwa krajow zachodu... prawdziwym problemem jest to co pcha elity europejskie do samobojczej polityki ktora musi skonczyc sie albo rewolucja spoleczenstw i masowym rozlewem krwi gdzie ucierpia zarowno europejczycy jak i muzulmanie albo upadkiem cywilizqcji zwchodniej czy to na drodze pokojowej czy rowniez rewolucji tylko tym razem przeciwnej strony i powstaniem kalifatow. Scenariuszem alternatywnym moze byc wizja stworzenia super panstwa rodem z roku 1984 Orwella gdzie zdegenerowane lewackie elity beda probowaly stworzyc jakas forme totalitaryzmu oczywiscie nazywanego do konca demokracja ( patrz chociazby manifest spinnelego do ktorego odwolali sie glowni przywodcy europejscy tj Merkel, Holand i prekiem Wloch zaraz po brexicie, kiedy chcieli forsowac wlasnie utworzenie super panstwa, co jest jednym z glownych postulatow powstalego w latach 40tych manifestu... innym jest np zniszczenie kultury europejskiej i zastapienie jej marksistowska, w co idealnie wpisuje sie dazenie europejskich elit do islamizacji europy tymbardziej jesli sie wemie pod uwage rodowady tychze elit. Inaczej mowiac wyglada na to ze na naszych oczach realizowany jest przemyslany plan, a islamizacja jest jego czescia. W tej sytuacji zamachy sa tylko kosztem ktory jest nieunikniony i dlatego nikt tak naprawde z europejskich elit nie traktuje ich powaznie a jedynie robi to co musi czyli odgrywa teatrzyk zeby "zaba" nie wyskoczyla z garka. Zreszta zamachy moga byc wyzej wymienionym nawet na reke bo pozwalaja wzmacniac sluzby co moze sie przydac w przyszlosci... w koncu jak wiadomo zanim stworzy sie "idealny" komunizm najpierw musi byc inny etap czyli dorzynania wrogow rewolucji, ktora dziwnym zbiegiem okolicznosci jak dotad zawsze zatrzymuje sie na tym ostatnim etapie:)