Reklama

Geopolityka

Ukraina: Prawie 10 tys. zabitych w trakcie konfliktu

Fot. mil.gov.ua
Fot. mil.gov.ua

Według przekazanych przez Organizację Narodów Zjednoczonych danych, w Donbasie zginęło już ponad 9,3 tysiąca osób, a ok. 21,4 tys. zostało rannych. Informacje na ten temat przekazano podczas pierwszego w tym roku posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ dotyczącego sytuacji na wschodzie Ukrainy. 

Najnowszy bilans przedstawił asystent sekretarza generalnego ONZ ds. politycznych Taye-Brook Zerihoun. Jak podał, śmierć w wyniku konfliktu poniosły dokładnie 9 333 osoby, a 21 396 odniosło obrażenia.

Zerihoun poinformował, że do ostatniego incydentu doszło 27 maja, gdy w ostrzale w miejscowości Oleniwka pod Donieckiem zginęło czterech cywilów, a co najmniej osiem osób zostało rannych. Jak dodał, w ostatnich tygodniach zaobserwowano największą eskalację walk od sierpnia 2014 roku, gdy starcia były najostrzejsze. Wezwał wszystkie strony do zakończenia wrogich działań.

Przedstawiciel ONZ skrytykował też obie strony za utrudnianie międzynarodowym obserwatorom dostępu do obszarów objętych walkami. Obecność misji monitorującej na Ukrainie przewiduje porozumienie z Mińska z lutego 2015 roku o uregulowaniu konfliktu, które wypracowali przedstawiciele Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec. Zerihoun poinformował, że ze statystyk przedstawionych przez obserwatorów wynika, że częściej mieli oni problemy z dostępem do terenów kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów.

ONZ rozmawia o Ukrainie

W czwartek Rada Bezpieczeństwa ONZ zebrała się w sprawie Ukrainy po raz pierwszy od grudnia 2015 roku. Przedstawiciele Rosji i Ukrainy oskarżali się nawzajem o to, kto jest winny zaostrzenia się sytuacji w terenie.

- Rosja zorganizowała i rozmieściła w Donbasie 34-tysięczną armię składającą się z regularnych wojsk rosyjskich, a także zagranicznych i lokalnych bojowników. Rosyjscy generałowie i oficerowie bezpośrednio dowodzą tą nielegalną armią, której uzbrojenie jest imponujące - oświadczył ukraiński wiceminister spraw zagranicznych Wadym Prystajko. Ocenił też, że siły te są lepiej uzbrojone od armii większości członków NATO.

Rosyjski ambasador przy ONZ Witalij Czurkin skrytykował sesję Rady Bezpieczeństwa ONZ i nazwał ją grą na czas, gdy ukraińskie wojsko okupuje miasta w neutralnym pasie, określonym w umowie z Mińska. - W czasie całego tego kryzysu ONZ jest wykorzystywana jako platforma propagandowa - powiedział Czurkin, odrzucając wypowiedzi przedstawiciela władz Ukrainy, które nazwał "bardzo rozczarowującymi" i "pełnymi retoryki".

Rosja próbowała przeforsować oświadczenie prasowe, które potwierdzałoby zaangażowanie ONZ na rzecz porozumień mińskich. Moskwie nie udało się jednak zdobyć poparcia dla tego komunikatu, gdyż nie wspominano w nim o przypadkach naruszania rozejmu przez separatystów.

USA, Francja i Wielka Brytania potępiły rosyjską agresję i zaognianie konfliktu. - To, co dzisiaj się dzieje, jest rezultatem naruszenia przez Rosję suwerenności Ukrainy i integralności terytorialnej. Rozpoczęło się to od okupacji Krymu ponad dwa lata temu i rozszerzyło się wraz ze znacznym wsparciem wojskowym w terenie i dostawami broni dla uzbrojonych separatystów na wschodzie Ukrainy - powiedziała ambasador USA przy ONZ Samantha Power.

OBWE apeluje 

Na pogarszającą się sytuację na Ukrainie zwróciła również uwagę OBWE. Jak donosi, liczba aktów przemocy na Ukrainie jest najwyższa "od kilku miesięcy". Organizacja apeluje więc o respektowanie warunków rozejmu na wschodzie państwa. 

Raport na temat przemocy w Donbasie przedstawił w Wiedniu szef misji obserwacyjnej OBWE Ertugrul Apakan. - Wiele broni, która znajdowała się w miejscach składowania i magazynach, jest ponownie w użyciu na linii kontaktu między stronami konfliktu - oznajmił przedstawiciel organizacji.

Według Apakana "artyleria i moździerze - zakazane przez porozumienia z Mińska - są ponownie coraz częściej używane".

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. say69mat

    def24.pl: Według przekazanych przez Organizację Narodów Zjednoczonych danych, w Donbasie zginęło już ponad 9,3 tysiąca osób, a ok. 21,4 tys. zostało rannych. Informacje na ten temat przekazano podczas pierwszego w tym roku posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ dotyczącego sytuacji na wschodzie Ukrainy. say69mat: Dość ponury kosztorys dla wielkomocarstwowych ambicji. Miarą wielkomocarstwowości jest zdolność do stanowienia pokoju. Na płaszczyźnie politycznej, militarnej, kulturowej i cywilizacyjnej. Nie wspominając o religijnej determinancie pokoju. Nijak to się ma do wysyłania zagończyków z atrybutami polityki militarnej, do Doniecka.

    1. kapralek

      Tyle że mentalność Moskwy jest całkowicie odmienna, to azjatycki bagaż przekonania, że mocarstwowość udowadnia się mieczem...

  2. Afgan

    Rosja będzie teraz przed szczytem NATO w Warszawie podgrzewać sytuację w Donbasie. To oczywiste i musimy być na taki rozwój wydarzeń przygotowani.

    1. cynik

      kto ma interes w tym zeby podgrzewac atmosfere i wzmocnic nato na wschodzie?

  3. Berger

    Z perspektywy czasu wyraźnie widać jak wielką porażką dla strony rosyjskiej było zawarcie porozumień Mińskich. Patrząc na całość rządów prezydenta Putina należy się zastanowić, skąd wynika tak wielka nieudolność polityczna rosyjskich elit. Kreml pod jego rządami nie był wstanie zapobiec ani pomarańczowej rewolucji, ani Majdanowi, ani postępującemu rozpadowi WNP(Gruzja, Mołdawia, Ukraina, Turkmenistan), czy też porażce projektu Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej. Wszystkie te procesy miały miejsce w tzw bliskiej zagranicy(innymi słowy na rosyjskim podwórku). Jeśli do tego dodamy sankcje gospodarcze, izolację polityczną i pełzającą kitaizacje Rosyjskiego Dalekiego Wschodu i Azji Centralnej(78% inwestycji na tym obszarze dokonują kraje azjatyckie, w przeważającej części Chiny), oraz gwałtowną islamizację Rosji to są podstawy by uważać, że współczesne władze są najmniej profesjonalna ekipą rządząca od czasów rewolucji październikowej.

    1. Tratata

      Rosja jest krajem kolonialnym, więc i problemy ma kolonialne. Model władzy sprawowanej na moskiewskim kremlu jest coraz mniej atrakcyjny, choć nikt tego otwarcie w Rosji nie powie. Próby wychowania "nowej elity" w warunkach ogromnej konsumpcji zachodnich dóbr jeszcze mocniej podważają rosyjski model polityczny i gospodarczy. Doprowadziło to do absurdu - władza boi się obywateli, a obywatele boją się władzy. Rosja wydaje za dużo na własne istnienie - na administrację i służby. W każdym razie proporcjonalnie więcej niż jakikolwiek kraj europejski i więcej niż jakikolwiek kraj dalekowschodni (poza KRLD). Państwa graniczące z nią odnoszą z kolei gospodarcze sukcesy - Chiny, Korea, Mongolia, Państwa Bałtyckie, Gruzja. Na krótką metę jest w stanie uzyskać wizerunkową przewagę - na długą metę już nie. Na poziomie jednostki nie widać jak duża jest sprzeczność pomiędzy wartościami deklarowanymi przez Rosjan, a uznawanymi. Na poziomie biznesowym już trochę bardziej. Formuła rozwoju gospodarki opartej na sprzedaży węglowodorów powoli się wyczerpuje, a problemów tylko przybywa. Rosja kruszeje, więc pręży muskuły.

  4. robercik

    slowem ani o liczbie uchodzcow ani o kierunku migracji

    1. Berger

      87 tys Białoruś, 643 tys Rosja, 1379 tys Ukraina

  5. gegroza

    przypomnę tylko ze Rosja takze Polskę traktuje jako swoją strefę wpływów. A to, ze my tak nie uważamy to już inna sprawa. I jak Ukraina może okupować ukraińskie miasta jest zrozumiałe tylko dla Rosjan.

    1. Kiks

      Już nie. Od dawna już Polska uznawana jest przez nich za część tzw. Zachodu. Choć z pewnością nie oznacza to, że nie chcieliby, aby tamte czasy wróciły.

    2. Arzesz

      gegroza, hahaha Polska i Rosyjska strefa wpływów, ty chyba w piwnicy od 1989 siedzisz bez dostępu do wieści ze świata.

  6. ?

    Przykro sie czyta pewne komentarze.. Ukraina jako strefa oddzielajaca Polske od Rosji tak ale zbyt silni i mocni dadza nam sie weznaki.

  7. liks

    Nie popieram zajęcie przez Rosję Krymu ale Ukraina to strefa wpływów rosyjskich ( tak jak Arabia Saudyjska to strefa wpływów amerykańskich) i nie powinna być ani w UE ani w NATO. Kiedyś być może tak , kiedy zabliźnią się rany ukraińskich czystek wobec Polaków. Przypomną wszystkim ,że my Polacy też czekaliśmy długo na przyjęcie do NATO i nie stało się to zaraz ( Partnerstwo dla Pokoju i inne tam).

    1. tak tylko...

      Reprezentuje pan poglądy rodem z Kremla. Dużo tego na polskich portalach. Polską racją stanu jest, aby nie było żadnej rosyjskiej strefy wpływu. Niezależna od Rosji Ukraina, to większe bezpieczeństwo dla Polski. I jest to oczywista oczywistość dla 38 milionów Polaków. Tylko dla wrogów Polski potężniejsza o Ukrainę Rosja jest lepszym rozwiązaniem. Dla nas bezpieczeństwo Polski nie rośnie jednak wraz z potęgą Rosji...

    2. Dropik

      he he . juz widze jak Ameryka wybiera krola A.S. Chlopie przeprowadziles parale nie mozliwą do obrony

Reklama