Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Operacja "konwój"

W nocy z poniedziałku na wtorek wyruszył z Moskwy rosyjski konwój złożony z 280 ciężarówek. Docelowo ma dotrzeć do Ługańska i Doniecka z żywnością, lekarstwami, śpiworami etc. Tymczasem w Internecie pojawiły się pierwsze zdjęcia sugerujące, że wśród przewożonego ładunku znajduje się m.in. radar do systemu przeciwlotniczego S-300. Mimo zapewnień ze strony Moskwy wspomniana inicjatywa humanitarna nie została uzgodniona z władzami Ukrainy czy Międzynarodowym Czerwonym Krzyżem. Budzi to obawy co do prawdziwych intencji Rosji, tym bardziej że od dłuższego czasu spekuluje się, iż wykorzysta ona przykrywkę „misji pokojowej” do rozpoczęcia otwartej interwencji wojskowej w Donbasie. 

  • W nocy z poniedziałku na wtorek wyruszył z Moskwy w kierunku Ukrainy rosyjski konwój „humanitarny” złożony z 280 ciężarówek. Fot. Twitter/@EuromaidanPR
    W nocy z poniedziałku na wtorek wyruszył z Moskwy w kierunku Ukrainy rosyjski konwój „humanitarny” złożony z 280 ciężarówek. Fot. Twitter/@EuromaidanPR
  • "Donieck w obwodzie rostowskim. To jedno z kluczowych miejsc w kontekście przerzutu sił rosyjskich. Posiada ono dobre połączenie drogowe z Ługańskiem, w dodatku kontrolowane przez siły tzw. separatystów." Fot. militarymaps.info
    "Donieck w obwodzie rostowskim. To jedno z kluczowych miejsc w kontekście przerzutu sił rosyjskich. Posiada ono dobre połączenie drogowe z Ługańskiem, w dodatku kontrolowane przez siły tzw. separatystów." Fot. militarymaps.info

Choć nie podano informacji na ten temat, rosyjski konwój wyruszył z Moskwy najprawdopodobniej magistralą drogową M4 biegnącą aż do Rostowa nad Donem (gdzie znajduje się główne centrum szkoleniowe tzw. separatystów działających na wschodniej Ukrainie). M4 przecina się z trasą M21 (po stronie ukraińskiej oznaczonej jako M04) łączącą Wołgograd z Dniepropietrowskiem niedaleko granicznego miasta Donieck w obwodzie rostowskim. To jedno z kluczowych miejsc w kontekście przerzutu sił rosyjskich. Posiada ono dobre połączenie drogowe z Ługańskiem, w dodatku kontrolowane przez siły tzw. separatystów. W tym kontekście bardzo możliwe, że to właśnie w tym miejscu rosyjski konwój przekroczy granicę z Ukrainą.

"Donieck w obwodzie rostowskim. To jedno z kluczowych miejsc w kontekście przerzutu sił rosyjskich. Posiada ono dobre połączenie drogowe z Ługańskiem, w dodatku kontrolowane przez siły tzw. separatystów." Fot. militarymaps.info

Jeżeli doniesienia o przewożeniu w ramach misji „humanitarnej” elementów systemu S-300 potwierdzą się (co jest prawdopodobne) to można zakładać, że to po prostu ogromna dostawa broni dla tzw. separatystów. Kwestią sporną pozostaje to czy okaże się ona wystarczająca dla wyprowadzenia przez siły prorosyjskie kontrofensywy na pozycje ukraińskie. W chwili obecnej operacji antyterrorystycznej prowadzonej przez rząd w Kijowie nie udało się jeszcze zdobyć kluczowego węzła komunikacyjnego Krasnyj Łucz (analizę na ten temat można znaleźć w tym miejscu) położonego między Donieckiem i Ługańskiem. Niemniej zdobyły one szereg miejscowości na trasie biegnącej z Ługańska do tego miasta. Oznacza to, że przerzut broni do Doniecka od strony granicy z Rosją jest mocno ograniczony a być może niemożliwy.

Ługańsk zachował połączenie z rosyjską granicą za pomocą trasy M21 (po stronie ukraińskiej oznaczonej jako M04) łączącej Wołgograd z Dniepropietrowskiem. Niemniej drogi biegnące z tego miasta w kierunku Doniecka są częściowo zablokowane. Fot. militarymaps.info

W tym kontekście konwój „humanitarny” najprawdopodobniej przedłuży jedynie opór sił antyrządowych w Ługańsku i okolicach. W perspektywie długoterminowej oznacza to fiasko rosyjskiej operacji realizowanej na wschodzie Ukrainy. Jej losy może odmienić jedynie otwarta interwencja zbrojna. Dlatego należy zakładać także scenariusz, według którego może dojść do pozorowanych ataków na konwój co byłoby idealnym pretekstem do wszczęcia przez Moskwę działań na większą skalę.

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama