Reklama

Geopolityka

Niemcy: SPD przeciwna przeznaczaniu 2 proc. PKB na obronę

Fot. Bundeswehr
Fot. Bundeswehr

Niemieccy socjaldemokraci (SPD) odrzucili w niedzielę przeznaczanie docelowo 2 proc. PKB na obronę czego domaga się od swych członków NATOi. Skrytykowali także kanclerz Angelę Merkel i jej chrześcijańsko demokratyczną partię CDU za uleganie żądaniom prezydenta USA Donalda Trumpa. 

Przewodniczący SPD Martin Schultz i przywódca frakcji tej partii w Bundestagu Thomas Opperman opublikowali w czasopismach należących do medialnej sieci Funke Mediengruppe najostrzejszą jak dotąd – w ocenie analityków - krytykę kanclerz Merkel i jej minister obrony Ursulę von der Leyen.

"Mówimy jednoznaczne nie +dwuprocentowemu celowi+ Trumpa i CDU/CSU. Jest on nie tylko nierealistyczny, ale po prostu błędny" - napisali obaj socjaldemokratyczni politycy.

Dodali, że "Merkel i CDU/CSU pomniejszają się wobec Donalda Trumpa odpowiadając na jego prowokacje o dwuprocentowym celu poprzez mówienie: +Okay, w porządku, wyłożymy więcej pieniędzy, tak jakbyśmy nie mieli lepszych pomysłów co z nimi zrobić".

Czytaj też: Niemcy - lewica powstrzymała drony uderzeniowe.

Zdaniem Schultza i Oppermana zwiększonym wydatkom na obronę powinny towarzyszyć większe nakłady na dyplomację, pomoc humanitarną i zapobieganie kryzysom.

Minister spraw zagranicznych Sigmar Gabriel, były przywódca SPD, również krytykował wcześniej zwiększanie wydatków na obronę zgodnie z założeniami NATO, ale krytyka Schultza i Oppermana jest o wiele ostrzejsza. Reuter zauważa, że może to doprowadzić do poważnych rozdźwięków w koalicyjnym gabinecie Merkel oraz stawia SPD na wyraźnym kursie kolizyjnym z Waszyngtonem.

Merkel oficjalnie deklaruje, że Niemcy są zaangażowane na rzecz docelowego przeznaczania 2 proc. PKB na obronę.

Amerykanie, jeszcze na długo przed zwycięstwem Trumpa w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich, naciskali na rząd Niemiec aby zwiększył wydatki na siły zbrojne.

Czytaj też: Niemcy - "Walka z biedą ważniejsza niż działa samobieżne". Armia i NATO na celowniku lewicy [ANALIZA].

Sytuację komplikuje dodatkowo fakt, iż do tak poważnych rozdźwięków dochodzi na nieco ponad miesiąc przed wyborami do niemieckiego parlamentu (24 września). Kanclerz Merkel liczy na zwycięstwo i ponowne stworzenie rządu koalicyjnego. Sondaże dają CDU/CSU od 38 do 40 proc. poparcia.

PAP - mini

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. box

    Przynajmniej jedna dobra wiadomość. Ludzie którzy naciskają na niemcy żeby te wydawały więcej na zbrojenia powinni się zastanowić nad tym co mowia. Im słabsze militarnie niemcy tym dla nas lepiej. Wystarczy ze i tak już mamy (po traktacie lizbońskim) defacto unię europejska narodu niemieckiego i praktycznie pełna ich dominację polityczna i gospodarcza w europie. Należy raczej pomyśleć jak to odwrócić i przywrócić normalne proporcje głosów jak było wcześniej. Nie ma żadnych powodów aby powierzać zwiechnictwo nad Europą takiemu narodowi jak niemcy, co zresztą doskonale widać po całym zamieszaniu z imigrantami

  2. Borsuk

    Akurat oni powinni wydawać jak najmniej.Dla naszego własnego dobra.

  3. Michnik

    Poza tym ich polityka znajduje się w całkowitym rozkładzie poprzez polityczną poprawność. Do tego są zinfiltrowani przez sowiecki wywiad poprzez krzyżujące się na wszystkich płaszczyznach interesy. Armii bym się nie obawiał. Niemcy przez to co napisałem powyżej są bardziej groźni politycznie. Głównie dlatego, że nie mogą prowadzić własnej niezależnej polityki, a muszą się zachowywać jak kukiełka pociągana przez ruskich czy też USA.

    1. Jakub

      Niestety muszę się zgodzić. Polityczna poprawność, silna rosyjska infiltracja i niewystarczające nakłady w stosunku do kosztów czynią armie niemiecka potencjalnie bezsilną. Czynnikiem osłabiającym są niemiecko-rosyjskie interesy. Jednak ich polityka jest bardzo groźna dla Europy i Polski w szczególności, ponieważ swój model społeczny próbują narzucić krajom EU.

    2. Wojciech

      Schultz nie prowadzi polityki prorosyjskiej tylko pod dyktando Sorosa. Chodzi o rozbicie Europy. W czasach zamętu łatwiej o zdobycie realnej władzy. Na razie tylko w Izraelu i Polsce mają władzę polityczną. Gdzie indziej ekonomiczną.

    3. Boczek

      " Do tego są zinfiltrowani przez sowiecki wywiad ..." A u nas jest inaczej? Jak myślisz kto wbił po wojnie Polakom do głowy, żeby Niemcy, z którymi mieliśmy w historii najmniej konfliktów, to nasi najgorsi sąsiedzi? I jak myślisz kto pielęgnuje to dzisiaj? Jak myślisz dlaczego Rosji tak bardzo zależy na tym abyś tak myślał?

  4. Zbrozło

    W ogole to odkrycie Ameryki. SPD prowadzi od lat 80tych politykę pacyfistyczna. Około połowy społeczeństwa to pacyfiści. Takie wiadomości są sensacja tylko dla osób które wiedzę o świecie czerpią z mediów patriotycznych i narodowych. Widzę że powielamy model węgierski straszenia Sorosem. Zamiast czerpać wzór z tego jak działa niemieckie państwo i gospodarka to szydzi się z bogatego sąsiada. Tylko gdzie to nas zaprowadzi?

    1. Ryszard

      Jak działa niemieckie państwo ? To państwo było pod parasolem amerykańskim, które ponosi z tego tytułu niemałe koszty. Państwo niemieckie wykazuje arogancję nie tylko wobec Polski, ale i wszystkich innych państw w Europie a także USA. To państwo łamie prawo UE dotyczące imigrantów, polityki energetycznej i sankcji wobec Rosji, które samo uchwaliło. Trzyma za twarz prasę i media w Niemczech. To jest wzór do naśladowania ? Koncerny niemieckie korzystające z ochrony państwa to nie całe państwo niemieckie.

  5. Osa

    Czy może być piękniejsza informacja??

  6. adam1

    dobra wiad. dla Polski.

  7. Alojzy

    W razie konfliktu z wiadomo kim i tak Niemcy by nam nie pomogli (patrz badania opinie społecznej). Ponadto nie będą mieli na tyle czołgów aby na ich lufach "bronić w Polsce demokracji", co proponował już jeden z Niemieckich polityków (i nie tylko on). Więc w sumie bardzo dobrze.

  8. edi

    SPD chce przeznaczyć 2 % PKB na ISIS.

  9. MICHAŁ KNAPIK

    I dobrze. Silne militarnie Niemcy to dla nas fatalna opcja.

    1. CB

      Ale one już teraz są silne... A wydają przecież i tak wielokrotnie więcej od nas, bo mają wyższe PKB. Swoją drogą ten przelicznik z PKB jest mocno sztuczny i bardziej sprawiedliwie byłoby zależnie od liczby mieszkańców i wielkości terytorium. No ale nawet tak licząc, to Niemcy realnie i tak wydają dużo dużo więcej. Porównajmy chociażby nasze i ich marynarki wojenne...

Reklama