Reklama

Geopolityka

Libia sukces, Somalia fiasko: nowe szczegóły operacji amerykańskich komandosów

Komandosi Delta Force porwali przywódcę Al-Kaidy Anasa al-Libi na ulicach Trypolisu
Komandosi Delta Force porwali przywódcę Al-Kaidy Anasa al-Libi na ulicach Trypolisu

Amerykanie przeprowadzili w sobotę 5 października dwie akcje specjalne w Somalii i Libii. Komandosi z oddziału Delta Force pojmali na ulicach Trypolisu jednego z dowódców Al-Kaidy - Anasa al-Libi. Atak marynarzy z oddziału SEAL na willę, w której ukrywali się członkowie organizacji Al-Shabaab w somalijskiej miejscowości Barawe zakończył się niepowodzeniem.

Anas al-Libi uznawany jest za jednego z odpowiedzialnych za zamachy na ambasady amerykańskie w Kenii i Tanzanii 7 sierpnia 1998 r. W Nairobi zginęło wtedy 212 osób a rannych było ok.4000 osób. W Dar es Salam śmierć poniosło 11 osób, 85 osób zostało rannych.

Według światków samochód Anasa al-Libi został osaczony na ulicach Trypolisu przez uzbrojonych mężczyzn w trzech innych pojazdach. Po wybiciu szyby al-Libi został wyciągnięty na zewnątrz i zabrany w nieznanym kierunku. Jego żona obserwująca zdarzenie przez okno opisała napastników jako wyglądających obco, uzbrojonych „komandosów”.

Pojmanego terrorystę dostarczono na jednen z okrętów przebywających na Morzu Śródziemnym, gdzie jest wstępnie przesłuchiwany przed dostarczeniem go do Stanów Zjednoczonych, w których ma być osądzony.

Grupa terrorystyczna Al-Shabaab była według Amerykanów powiązana z atakiem terrorystycznym na centrum handlowe w Nairobi we wrześniu br., w której zginęło 67 osób. Amerykanie próbowali zdobyć willę wcześnie rano, według świadków opuszczając się na linach ze śmigłowców, ale według źródeł amerykańskich – desantując się na szybkich łodziach z morza przy wsparciu ognia ze śmigłowców i okrętów. W akcji miał podobno wziąć udział zespół szósty (SEAL Team Six), ten sam, który żołnierze zabili Osamę bin Ladena w Pakistanie w 2011 r.

Początkowo uznano, że cel został osiągnięty i szef grupy Al-Shabaab - Ikrima został zabity, ale potem nie potwierdzono tej wiadomości. Komandosi napotkali bowiem na zbyt silny opór i o piętnastu minutach strzelaniny musieli wezwać wsparcie i się wycofać. W obu akcjach Amerykanie nie ponieśli żadnych strat.

Dzień po uderzeniu amerykańskich komandosów władze w Trypolisie poprosiły rząd USA o wyjaśnienia, zaznaczając jednak, że nie powinno to wpłynąć na dobre stosunki pomiędzy obu państwami.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. And

    Nie ma to jak czuć się wszędzie jak u siebie. Czym różni się taki atak wojsk w obcym kraju od ataku terrorystów ? Ale usta pełne frazesów o prawie narodów do samostanowienia i niepodległości.

    1. AndAnd

      Libijczycy sami Kadafiego nie obalili i co można wnosić po reakcji ich rządu wcale im ta akcja nie przeszkadza - są raczej zadowoleni, że pozbyli się problemu a gówno-burza ich ominie. Somalia to właściwie nie państwo, samostanowić i ogłaszać niepodległość może tam każdy warlord lub klan więc też raczej nie ma kto protestować.

  2. Zgryźliwy

    Gdyby nie chodziło o wiedzę którą posiadał to zakończyli by sprawę jedną bombką... A tak... jak się prowadzi taką a nie inną politykę wobec innych państw, narodów, kultur, religii... to potem jest się wielce zdziwionym, że terrorystów przybywa a nie ubywa. I że samoloty wbijają się w wieżowce... A żołnierz potem tylko dostanie rozkaz. I wykona go.

    1. cahir

      Powiedz to rodykalnym muzełmanom rządającym wprowadzenia szariatu w krajach unii europejskiej, we Francji czy Wielkiej Brytanii, do takich ludzi słowami nie trafisz ... niestety. Ci i tak są cywilizowani, szeregowy członek organizacji takich jak Al-Shabaab czy Al-Kaida operujących w azji czy afryce to na ogół nie umiejący czytać, pisać i liczyć człowiek, który najczęściej nie ma wyboru i od młodości jest indoktrynowany przez radykalnych mułłów. To nie on jest winny, winę ponoszą dowódcy i przywódcy duchowi, którzy wykorzystując brak wykształcenia używają tych ludzi do zdobycia władzy bo tylko o to się rozchodzi kto i ile ma terenów, jakie ma wpływy. A Allah jest tylko pretekstem do tego niepotrzebnego barbarzyństwa zwanego jihadem. Z resztą tłumaczenie tego nie ma sensu, po prostu zobacz jak pięknie się frakcje islamskie tłuką żeby tylko udowodnić czyje jest na wierzchu.

  3. Bibi

    Autor tekstu z ortografia jest na bakier:" Według światków" , "zbyt silny opór i o piętnastu minutach"

Reklama