• Wiadomości

Jurasz: Syria za Ukrainę? To możliwe [Defence24.pl TV]

Istnieje duże ryzyko porozumienia, w którym Rosja weźmie na siebie ciężar walk z Państwem Islamskim, w zamian za koncesję dotyczącą Ukrainy - mówi w rozmowie z Defence24.pl Witold Jurasz, prezes Zarządu Ośrodka Analiz Strategicznych. Szef OAS mówi również o Krymie, a konkretnie jego aneksji, zaakceptowanej już, zdaniem eksperta, przez Zachód.

Witold Jurasz. Fot. defence24.pl

Prezes Zarządu Ośrodka Analiz Strategicznych stwierdza, że istnieje realne ryzyko porozumienia się Kremla z państwami Zachodu w sprawie Ukrainy, a bez jej udziału. W ramach takiej umowy Rosja mogłaby wziąć na siebie ciężar walk z Państwem Islamskim, uzyskując za to koncesje w sprawie statusu Ukrainy. Przy czym należy pamiętać, że - zdaniem prezesa OAS - Zachód pogodził się już z aneksją Półwyspu Krymskiego. Jurasz uważa jednak, że sam fakt, iż siły Federacji Rosyjskiej zwalczają w Syrii głównie ugrupowania inne niż IS, świadczy o tym, że do zawarcia takiego porozumienia jeszcze nie doszło. Stwierdza też, że sama dyskusja na temat takiej umowy dowodzi, że perspektywa europejska dla Ukrainy (i Białorusi) jest - niestety - niepewna.

W pewnym sensie możemy się cieszyć, że Rosja bombarduje wszystkich poza Państwem Islamskim, dlatego że to oznacza, iż takiego porozumienia nie zawarto.

Witold Jurasz, Prezes Zarządu Ośrodka Analiz Strategicznych

Ekspert uważa również, że jest wysoce prawdopodobne, iż Kreml chce zwiększyć poparcie dla reżimu wśród społeczeństwa rosyjskiego prowadząc zagraniczne operacje wojskowe. Działania takie, by przyniosły żądany efekt, muszą być jednak uwieńczone sukcesem. Zmniejsza to, zdaniem prezesa OAS, prawdopodobieństwo rozpoczęcia operacji lądowej w Syrii, której skutki, siłą rzeczy, nie są do końca pewne. W opinii Jurasza to właśnie ten fakt, a nie rzekomy zły stan finansów Federacji Rosyjskiej, jest głównym argumentem przemawiającym na rzecz zaniechania działań stricte lądowych przez wojska rosyjskie w Syrii. - "Rezerwy nadal są ogromne, kryzys ekonomiczny, owszem, ma miejsce, jednak przy dewaluacji waluty bardzo łatwo nadal można mieć taką samą kwotę w rublach". Ekspert uważa, że sankcje nie dotykają w sposób znaczący samych Rosjan, których większość żyje "niezmiennie na niskim poziomie". Jego zdaniem nie odczuwają oni wzrostu cen artykułów importowanych tak mocno, jak przedstawiciele klasy średniej, którzy są jednak zdecydowaną mniejszością społeczeństwa.

Najbardziej cierpi klasa średnia, czy też wyższa klasa średnia, która konsumuje towary z importu. Natomiast ci zwykli Rosjanie, czyli większość, która żyje niezmiennie na niskim poziomie, nie odczuwa wzrostu cen towarów importowanych w tak bolesny sposób jak klasa średnia.

Witold Jurasz, Prezes Zarządu Ośrodka Analiz Strategicznych

 

Zobacz również

Reklama