Geopolityka
Defence24 DAY: Jak Rosja odpowie na wzmocnienie i transformację NATO?
Na panelu prowadzonym przez gen. broni w stanie spoczynku Andrzeja Fałkowskiego omówiono kwestię perspektyw na odtworzenie rosyjskiego potencjału militarnego, wpływu ideologii imperialnej na postawę Kremla oraz przeciętnych Rosjan, a także wyzwania, z jakimi może się zetknąć Zachód w konfrontacji z Federacją Rosyjską. Czy rosyjski „niedźwiedź” już leży „na deskach”, czy też ulegamy optymistycznym złudzeniom? Na te pytania odpowiedzieli: William Alberque (Dyrektor ds. strategii, technologii i kontroli zbrojeń w International Institute for Strategic Studies), Jarosław Ciślak (Defence24.pl), gen. dywizji w stanie spoczynku Leon Komornicki, płk dr Robert Reczkowski (Zastępca Dyrektora, Szef Pionu Rozwoju Koncepcji i Wykorzystania) i Andrzej Wilk (Ośrodek Studiów Wschodnich).
Moderator zaprosił najpierw do zabrania głosu pułkownika doktora Reczkowskiego w sprawie obchodzenia sankcji przez Rosję oraz jej problemy w zakresie produkcji wojskowej. Prelegent zaczął od wyjaśnienia powodów inwazji rosyjskiej na Ukrainę jako istotnego wstępu do dalszej debaty:
Rosja jako jeden z tych pretendentów mocarstw chce być głównym graczem. W pewien sposób, obserwując to, co się dzieje od kilkunastu lat na arenie międzynarodowej, stwierdziła, że pojawiło się pewne okno możliwości, że można dokonać weryfikacji założeń i przystąpić do realizacji swojego projektu geopolitycznego. (…) Rosja bez Ukrainy nigdy nie będzie imperium euroazjatyckim (nawiązanie do słów Zbigniewa Brzezińskiego i jego książki "Wielka szachownica" - red.). I to jest tak naprawdę klucz do zrozumienia całej geopolityki Rosji, która tak naprawdę nie odpuści przez kolejne lata, 40 czy nawet 50 lat, swych neoimperialnych ambicji. I to jest pierwszym kluczem do zrozumienia tego, co się dzieje, dlaczego (Federacja Rosyjska) stawia na przemysł zbrojeniowy. Należy się spodziewać, ze ona podniesie się z kolan.
płk dr Robert Reczkowski.
Prelegent podał wiele ciekawych informacji. Rosja będzie chciała zwiększyć swoją produkcję zbrojeniową, zwłaszcza, że jej przemysł nadal funkcjonuje, choć odczuwa brak wykwalifikowanych pracowników (dysponuje liczbą ok. 2 mln pracowników, a brakuje ok. 400 tys.). Rosjanie nie uczynili jednak wiele, by zapewnić sobie takie kadry, co teraz odczuwa rosyjska zbrojeniówka. Przykładowo, fabryka w Nowosybirsku jest w stanie zbudować rocznie 8-10 samolotów Su-34, podczas gdy zapotrzebowanie na nie wynosi 20 sztuk. Rosjanie odczuwają również problemy spowodowane brakiem współpracy z przemysłem ukraińskim, np. z zakładami Motor-Sicz z Zaporoża. Większość podzespołów pochodzi z innych państw, również z Zachodu. 55% łożysk pochodziło z Europy i Ameryki Północnej, przy czym aż 17% z Niemiec. Rosja ma problem nie tylko z silnikami lotniczymi, ale nawet samochodowymi.
Pułkownik zwrócił też uwagę na to, że Rosjanie bardzo szybko przyzwyczaili się do sankcji. Stworzono system, który pozwala je ominąć, tym samym utrzymując łańcuch dostaw dla przemysłu. Przykładowo, producent systemów przeciwlotniczych Tor i Pancyr ma całą masę podmiotów, które zapewniają mu dostęp do komponentów. Biorąc pod uwagę zasoby, możliwości oraz względne bezpieczeństwo rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego, w ocenie prelegenta należy liczyć się z tym, że Federacja Rosyjska odbuduje swój potencjał militarny w ciągu 5 do 7 lat.
Rosji nie wolno bagatelizować. Znamy jej potencjał. Ma potężną głębię strategiczną.
płk dr Robert Reczkowski.
Z kolei Andrzej Wilk zwrócił uwagę na to, że żyjemy w pewnej bańce informacyjnej, gdzie staramy się słuchać jedynie pozytywnych informacji z frontu wojny rosyjsko-ukraińskiej. Może to jednak prowadzić do deprecjonowania zagrożenia, jakim są Rosjanie.
Jesteśmy stroną wojny. Wojny informacyjnej. To, że państwa NATO, w tym Polska, nie są bezpośrednio zaangażowane w wojnę na Ukrainie, nie oznacza, że w niej w jakiś sposób nie uczestniczymy. (…) Uczestniczymy za to bezpośrednio w wojnie informacyjnej po stronie Ukrainy.
Andrzej Wilk, OSW.
Prelegent wspomniał o rozpowszechnieniu w rodzimej przestrzeni informacyjnej hurraoptymistycznych treści i prognoz, które wpływają na postrzeganie i ocenę konfliktu za naszą wschodnią granicą. Andrzej Wilk zachęcił również, by podchodzić bardziej krytycznie do wiadomości podawanych w polskich mediach. Prelegent odniósł się też w te sposób do oceny aktualnej siły i możliwości wojsk rosyjskich:
Po roku i trzech miesiącach wojny armia rosyjska jest silniejsza. (...) Nawet obejmując straty i nie licząc np. wagnerowców, ta armia jest o 100 tys. liczniejsza niż 22 lutego 2022 r.
Andrzej Wilk, OSW.
Następnie gen. Fałkowski oddał głos redaktorowi Jarosławowi Ciślakowi, którego zapytał o to, czy Rosja może stać się potęgą morską. Prelegent przypomniał, że marynarka wojenna zawsze odgrywała drugorzędną rolę w historii Rosji. Zmiana nastąpiła w latach 60., w okresie zimnej wojny, gdy flota miała być wykorzystana również w ataku atomowym. Zwrócił też uwagę na to, że sowiecka marynarka wojenna nie dysponowała tak nowoczesnymi jednostkami jak Zachód, gdyż Rosjanie "poszli wtedy w ilość, a nie jakość". W latach 90. doszło do zapaści floty rosyjskiej. Nawet po zmianie polityki za rządów Putina marynarka wojenna nadal pozostała w "drugiej lidze". Dodał, że rozproszenie produkcji nie mogło poprawić sytuacji. Założenia imperialne Federacji Rosyjskiej nie mogą zmienić tendencji niekorzystnej dla jej floty.
Moderator poprosił Wiliama Alberque o jego ocenę szans na odbudowanie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej oraz zaimplementowanie w niej nowych rozwiązań, będących następstwem wniosków z wojny na Ukrainie. Prelegent zaczął od przypomnienia, że w ciągu ostatnich dekad wojsko rosyjskie przeszło kilka reform, które przeprowadzano po każdym konflikcie zbrojnym. Rosja mocno rozwijała te rodzaje sił zbrojnych, broni czy technologii, które niekoniecznie przydały się w wojnie przeciwko Ukrainie. Alberque poddał krytyce m.in. wykorzystanie przez najeźdźców broni rakietowej, choćby "Kindżałów". W kontekście rakiet zwrócił również uwagę na to, że ważna jest nie tylko liczba zestrzelonych pocisków, ale też tych, które nie dotarły do wyznaczonego celu. Dodał również, że Rosjanie nie zmienili swej mentalności, co stawia pod znakiem zapytania wyciąganie przez nich wniosków z wykorzystania swych sił i zasobów.
Rosja jest zależna od konwencjonalnych sił [zbrojnych], które zawiodły [na Ukrainie].
William Alberque.
Następnie głos oddano gen. Leonowi Komornickiemu. Moderator zapytał prelegenta o rolę postsowieckiej mentalności w prowadzeniu wojny przez Rosjan oraz o wytrzymałość społeczeństwa rosyjskiego i jego zdolność do poświęceń. Generał Komornicki uważa, że postrzeganie Rosji jest niewłaściwe i błędem jest skupianie się na próbach zrozumienia, co mogą aktualnie myśleć przywódcy Rosji i zwykli Rosjanie. Stwierdził również, że należy poświęcać więcej miejsca w debatach na rozmowy o Rosji, a także jej ideologii państwowej, której podporządkowane jest wiele aspektów funkcjonowania Federacji czy życia społecznego i duchowego (również religia). Generał dodał, że również inwazja została mocno podbudowana ideologicznie, m.in. poprzez rozpowszechnianie wśród żołnierzy SZ FR manifestu Władimira Putina dotyczącego jego wizji przeszłości oraz rosyjskiej teorii o "trójdzielnym narodzie" (w którego składzie poza Rosjanami-Wielkorusami znajdują się Ukraińcy-Małorusini i Białorusini).
Prelegent stwierdził, że dla realizacji założeń ideologii państwowej Rosjanie są gotowi poświęcić wszystko. Zwrócił uwagę na to, że dla władz czy dowództwa rosyjskiego życie żołnierza nie ma żadnej wartości. Ma on zginąć za ojczyznę. Przypomniał, że największe bitwy w historii Rosji były okupione licznymi ofiarami.
To społeczeństwo nie jest roszczeniowe. (...) Rosjanin na prowincji nadal żyje w chałupie drewnianej, bez kanalizacji i innych dóbr. I on za tym nie goni. On jest zainteresowany tym, żeby Rosja była silna i wielka. Inaczej na to wszystko patrzy społeczeństwo wielkomiejskie, w Moskwie czy Petersburgu.
gen. Leon Komornicki.
Zdaniem generała, błędem wielu osób z Zachodu było oczekiwanie, że SZ FR będą walczyć jak armie natowskie. Tymczasem problemem Rosjan jest rozpoznanie, korupcja i słabe dowodzenie, którego nie poprawi nawet sieciocentryczność.
Tam [w SZ FR] hierarchiczność jest nienaruszalna. (...) Rosjanie [też] nie lubią ryzyka.
gen. Leon Komornicki.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie