Geopolityka
Codziennie ryzykują życie. Dzisiaj swoje święto obchodzą saperzy
Jak co roku, 16 kwietnia w Polsce obchodzone jest Święto Wojsk Inżynieryjnych.
Główne uroczystości odbyły się przed pomnikiem „Chwała Saperom” w Parku im. Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego w Warszawie. Uczestniczyli w niej przedstawiciele kierownictwa resortu obrony z wiceministrem Obrony Narodowej Maciejem Jankowskim, żołnierze Wojsk inżynieryjnych oraz mieszkańcy Warszawy. Podobne ceremonie odbyły się w kilku innych miejscach kraju, w tym: przed pomnikiem poświęconym żołnierzom w Parku Kopernika w Tczewie (gdzie do 2011 r. stacjonował 16. Tczewski Batalion Saperów) oraz przy obelisku w Miejscu Pamięci Saperskiej przy ul. Kościuszki w Ełku (gdzie jednostki saperskie stacjonowały do 2000 r.).
Obecne święto ustanowiono w 1946 r. w rocznicę forsowania Odry (pod Siekierkami i Gozdowicami) i Nysy Łużyckiej (pod Rothenburgiem), gdzie saperzy odgrywali bardzo ważną rolę. Udało im się wtedy m.in. zbudować w ciągu jednego dnia na Odrze w rejonie Gozdowic 275-metrowy most pontonowy, po którym przeprawiły się oddziały artylerii wspierające wojska w operacji berlińskiej.
Wiceminister Jankowski w swoim przemówieniu w Warszawie podkreślił, że zadaniem wojsk inżynieryjnych jest przede wszystkim zapewnienie wsparcia dla pozostałych formacji Sił Zbrojnych RP, ale ważne są również ich działania na rzecz społeczeństwa, przede wszystkim w czasie klęsk żywiołowych. Szacuje się, że w czasie takich działań zbudowano ponad 2560 metrów bieżących mostów stałych i ponad 7700 metrów bieżących mostów pontonowych, uratowano 1200 mostów podczas spływu lodów, usunięto z rzek i jezior 23 250 ton powojennych wraków, a przede wszystkim ocalono życie ponad 4500 powodzianom.
Najczęstszym i cały czas realizowanym zadaniem jest rozminowanie kraju z min, niewybuchów, niewypałów oraz różnego rodzaju niebezpiecznych przedmiotów, które pozostały po II wojnie światowej. W samym tylko okresie od 1945 do 1956 r. saperzy usunęli i zniszczyli około 15 mln min, 47 mln sztuk różnego rodzaju amunicji. I niestety jeszcze długo im tej niebezpiecznej pracy nie zabraknie.
Wszystkiego najlepszego.