Reklama

Geopolityka

Bomba podłożona w rosyjskim Airbusie? „Pierwszy atak IS na samolot pasażerski”

Samolot typu Airbus A231 linii Metrojet w Estonii w 2014 roku. Fot. Anna Zvereva/flickr/CC BY SA 2.0./[https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/]
Samolot typu Airbus A231 linii Metrojet w Estonii w 2014 roku. Fot. Anna Zvereva/flickr/CC BY SA 2.0./[https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/]

Władze Wielkiej Brytanii podejrzewają, że w samolocie Airbus A321, który uległ katastrofie nad Synajem została podłożona bomba w okresie krótko przed startem – donosi BBC. Oznaczałoby to, że terroryści byli w stanie przełamać zabezpieczenia lotniska w Szarm El-Szejk, a IS wykonało pierwszy w historii atak na samolot pasażerski. Prezydent Rosji Władimir Putin wstrzymał loty z Federacji do Egiptu do czasu wyjaśnienia przyczyn zdarzenia.

Jak podaje BBC, z informacji zdobytych przez brytyjskie służby wywiadowcze wynika, że samolot Airbus A321, który uległ katastrofie na Synaju, został zniszczony wskutek wybuchu bomby podłożonej przez terrorystów tuż przed startem. Ma na to wskazywać analiza danych z systemów wywiadu elektronicznego, badających łączność grup zbrojnych.

The Telegraph podkreśla, że Brytyjczycy mieli uzyskać informację o podłożeniu bomby dopiero po wystąpieniu zdarzenia. Oznacza to, że nie było możliwości przekazania ich władzom Rosji bądź Egiptu w celu zapobieżenia katastrofie. Ładunek miał zostać umieszczony w luku bagażowym Airbusa.

Brytyjczycy zdecydowali o ewakuowaniu turystów z Szarm El-Szejk drogą lotniczą, jednak pojawiają się informacje o wstrzymaniu odlotów przez władze Egiptu. Rzecznik ministerstwa lotnictwa w rozmowie z agencją Reutera zaprzeczył tym doniesieniom. W celu przyspieszenia procedur turyści z Wielkiej Brytanii mają wracać z Egiptu wyłącznie z bagażem podręcznym.

AKTUALIZACJA 16:06 - Rosyjski prezydent Władimir Putin polecił wstrzymanie lotów z Federacji do Egiptu, zgodnie z zaleceniem szefa FSB Aleksandra Bortnikowa.

Nadal trwają prace w celu ustalenia przyczyn katastrofy samolotu Airbus A321, która miała miejsce 31 października br. na Synaju. W wyniku zdarzenia zginęły 224 osoby (wszyscy znajdujący się na pokładzie). Maszyna należała do rosyjskich linii Metrojet. Do jej zniszczenia przyznali się przedstawiciele tzw. Państwa Islamskiego, choć nadal brane jest pod uwagę wystąpienie usterki technicznej.

Użycie przez IS bomby do zniszczenia samolotu pasażerskiego oznaczałoby, że organizacja po raz pierwszy zdecydowała się na wykonanie ataku na maszynę tej klasy. Wcześniej samoloty pasażerskie wielokrotnie były celami zamachów terrorystycznych (choćby ataki z 11 września 2001 roku, zamachy na rosyjskie samoloty pasażerskie Tu-134 i Tu-154 w 2004 roku, czy atak na samolot Boeing 747 w Lockerbie, wykonany przez terrorystów libijskich). Nigdy jednak nie doszło do ataku IS na samolot pasażerski.

Jeżeli informacje wskazujące na przeprowadzenie zamachu terrorystycznego poprzez podłożenie bomby w luku bagażowym Airbusa zostaną potwierdzone, będzie to oznaczać że w zabezpieczenia lotniska w Szarm El-Szejk zostały przełamane. Świadczyłoby to o wysokim poziomie zdolności islamistów do penetrowania systemów ochrony. Pojawiają się jednak doniesienia o lukach w systemie zabezpieczeń egipskiego lotniska.

Zamach może również wywrzeć bardzo poważny, negatywny wpływ na gospodarkę Egiptu, w bardzo dużej mierze zależną od turystyki. Władze w Kairze prowadzą zdecydowane działania przeciwko islamistom, prezydent Sisi uznaje za organizację terrorystyczną również Bractwo Muzułmańskie.

Ewentualna destabilizacja Egiptu mogłaby mieć bardzo daleko idące konsekwencje dla ogólnej sytuacji na Bliskim Wschodzie. Warto przypomnieć, że wcześniej IS przeprowadziło zamachy w Tunezji, które doprowadziły do znacznego spadku ruchu turystycznego w tym kraju. W październiku poinformowano, że w rezultacie zamknięto co najmniej 70 hoteli, co doprowadziło do zwiększenia bezrobocia. Atak w Tunezji był analizowany na Defence24.pl przez Witolda Repetowicza.

Czytaj więcej: Zamach w Tunezji. Nowa taktyka terrorystów - cel turyści

 

 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. piotr

    Ja gdy uslyszalem o tej katastrofie od razu pomyslalem ,ze tak bedzie ,znajda sie rozmowy itd oczywiscie jesli ktos podlozyl tam bombe ,bo narazie troche wczesnie gadaja ,to napewno palce maczalo tam CIA ,,zaraz pokaza filmik jak ktos nagral gdy samolot spadal ,OCH TA PROPAHGANDA ,moze lepiej ujawniliby sprawce ,prawdziwego ktory zestrzelil samolot nad Ukraina ,dziwne ze cisza na ten temat .

    1. jasio

      Przecież ujawnili, samolot nad Ukrainą zestrzelili Rosjanie, masz wątpliwości?

  2. AdamM

    Ciekaw jestem czy Rosyjskie okręty z rakietami o zasięgu 300km ;) wyszły już w morze.

  3. inside job

    Kolejna udana operacja FSB,kiedyś rozwalali bloki mieszkalne,dziś samoloty.Do niekumatych:Rosja po klęsce projektu zwanego "Noworosja" i nałożeniu sankcji niszczących ich gospodarkę próbuje usilnie pokazać "nową twarz" kogoś,kto walczy z międzynarodowym terroryzmem i cierpi w jego wyniku .Muszą się spieszyć bo wg.rosyjskiego ministra finansów Antona Siłuanowa fundusz rezerw zostanie wyczerpany do końca przyszłego roku. Liczą że w ten sposób Zachód złagodzi sankcje.Każdy kto ma choć troszkę oleju w głowie widzi że Rosja a raczej rosyjski reżim jest największym beneficjentem tego zamachu,teraz nikt nie uważa ich za agresora a ofiarę.

  4. olo

    Troszku to dziwne ze wczesniej niepodlozyli boby zachodnim tylko ruskim ktos raczej ich wspomagal

  5. mg

    Arabska wiosna kontratakuje.

Reklama