Egipt wystąpił do Stanów Zjednoczonych z prośbą o przekazania nowoczesnych systemów obserwacji i kontroli, pozwalających zwiększyć nadzór nad granicami. Szacuje się, że koszt tej transzy pomocy może wynosić nawet 100 milionów dolarów.
Amerykańska Agencja Współpracy w zakresie Bezpieczeństwa Obronnego (DSCA) złoży w Kongresie dokumenty niezbędne do rozpoczęcia nowego programu pomocy wojskowej [tj. FMS –Foreign Military Sales] dla Egiptu. Swoją aprobatę wyraził już amerykański Departament Stanu, który zaakceptował możliwość przekazania stronie egipskiej nowoczesnych systemów przeznaczonych do obserwacji i kontroli granic państwa. Koszt pomocy wynosi niemal 100 milionów dolarów. Głównym beneficjentem mają być formacje egipskiej straży granicznej, dotychczas borykające się, przede wszystkim, z brakiem odpowiedniego, technologicznie zaawansowanego wyposażenia, m.in. do obserwacji ruchu w strefie przygranicznej. Urządzenia dla Egiptu mają dostarczyć, w ramach nowych kontraktów, potentaci na rynku zbrojeniowym - koncerny Lockheed Martin oraz Northrop Grumman - wśród dostawców wymieniona jest jednak także znacznie mniejsza firma DRS Technologies.
W ramach pomocy dla egipskich pograniczników, Amerykanie mają wybudować systemy i podsystemy obserwacji, wyposażone w czułe sensory, a także mobilne punkty obserwacyjne ulokowane na specjalnych wieżach. Stworzone zostaną mobilne systemy dowodzenia oraz kontroli (C2), zakupiony zostanie również sprzęt przeznaczony do przesyłu danych oraz komunikacji w ramach jednostek straży granicznej. W ramach kontraktu Amerykanie mają zapewnić dostarczenie części zamiennych, potrzebnej dokumentacji technicznej, a także wyszkolenie oraz wdrożenie personelu egipskiego w obsłudze przekazanego sprzętu.
Nowe wyposażenie ma, w pierwszej kolejności, trafić na niebezpieczną granicę z targaną wojną domową Libią. Z racji swej mobilności nowy sprzęt w przyszłości będzie mógł być stosowany także w innych rejonach Egiptu. W ramach programu pomocy strona amerykańska nie zakłada zwiększenia liczby personelu obecnego na stałe w Egipcie. Amerykanie z firm objętych umową będą jedynie obecni w czasie okresowych wizyt, pomagając we wdrożeniu zakupionego wyposażenia.
Jacek Raubo
ja
Powinniśmy wysłać do Egiptu, na SZKOLENIE naszych polityków. Dzięki mądrej polityce, wszyscy chcą być przyjaciółmi Egipcjan, Rosja, USA, Francja a nawet Izrael, wszyscy im dają prezenty(głównie militarne). W 10 miesięcy wykopali nowy kanał "sueski" o długości 72 kilometrów. My przekopujemy mierzeję (1 km) , w takim samym tempie, jak budujemy "Ślązaka", coraz to głupsi dochodzą do władzy.........