W piątek na poligonie w pobliżu Orzysza zakończył się polski etap ćwiczeń Saber Strike 2017. Od 5 czerwca wzięło w nich udział blisko 3 tys. żołnierzy NATO z Polski, USA, Wielkiej Brytanii, Rumunii, Kanady i Litwy. W piątek ćwiczenia wojsk sojuszniczych obserwowali minister obrony narodowej Antoni Macierewicz oraz dowódca wojsk lądowych USA w Europie gen. Frederick Hodges. Jak stwierdził szef MON, ćwiczenia było sprawdzianem reakcji sojuszników w ramach art. 5. Traktatu Waszyngtońskiego i odpowiadało na różnorodne możliwe etapy zagrożeń. – Zaczęło się od zagrożeń hybrydowych, od aktu dywersji, a skończyło na wprowadzeniu B-52 ciężkiego bombowca, który jest symbolem potęgi i skuteczności działania sił amerykańskich – zauważył Macierewicz.

Od zagrożeń hybrydowych po pancerny kontratak

Scenariusz trwających w pobliżu Orzysza ćwiczeń poligonowych rzeczywiście obejmował pełne spektrum możliwych scenariuszy wojennych. Żołnierze doskonali się w zwalczaniu zagrożeń hybrydowych, typowych dla działań dywersyjnych, by pod koniec ćwiczeń przejść do realizacji działań połączonych z wykorzystaniem ciężkiego sprzętu. W pasie ćwiczeń ogniowych Wierzbiny można było przećwiczyć kierowanie ogniem artylerii, naprowadzanie wsparcia lotniczego, obronę przed nacierającym przeciwnikiem oraz przeprowadzanie kontrataków z użyciem broni pancernej. Po raz kolejny żołnierze 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej mieli okazję bezpośredniej współpracy z  Batalionową Grupą Bojową NATO. W trakcie piątkowych ćwiczeń wykorzystano w symulowanych walkach obronnych amerykańskie  wozy wsparcia M1128, a później w natarciu BWP-1 i czołgi PT-91 Twardy. 

Fot. Tomasz Kosiec

Nowy wymiar wsparcia lotniczego

Podczas ćwiczeń taktycznych Saber Strike 17 intensywnie wykorzystane zostały helikoptery. Mi-24 są już stałym elementem polsko-amerykańskich ćwiczeń. Tym razem do transportu artylerii wykorzystano również transportowe śmigłowce CH-47 Chinook. Ciężkie maszyny umożliwiają szybki  przerzut artylerii, która z kolei dzięki zastosowaniu amunicji precyzyjnej staje się istotnym wzmocnieniem zdolności bojowych wojsk NATO.  Uwagę zwróciło użycie bombowców strategicznych zarówno podczas ćwiczeń Baltops 17 jak i Saber Strike 17. B-52 mogą uczestniczyć w operacjach defensywnych i np. zaminować wybrany akwen. Zdolne są także do przenoszenia np. 20 pocisków manewrujących lub 51 bomb 500-funtowych (241 kg) – całościowy ładunek uzbrojenia to 30 ton. USA posiadają jeszcze 76 maszyn B-52 (w sumie wyprodukowano 650 maszyn tego typu). Nad orzyskim poligonem pojawiał się też bombowiec B-1, który przykuł uwag obserwatorów w Ustce. Ta maszyna jest zdolna do  uderzeń precyzyjnych z wykorzystaniem pocisków samosterujących JAASM. Obecność obu bombowców tak blisko Obwodu Kaliningradzkiego stanowi wyraźny dowód zaangażowania, ale jest także formą odstraszania potencjalnych agresorów.

Fot. Tomasz Kosiec

Tomasz Nowak

Reklama

Komentarze (6)

  1. WP

    Polska wystawiła BWP-1,PT-91 I MI-24 no niema co,sojusznicy przyjechali do Orzysza oglądać zabytkowy sprzęt Wojska Polskiego.I jeszcze minister obrony narodowej tam paradował i nie wstyd mu było patrząc na uzbrojenie naszych żołnierzy....Może dość tych parad i apeli i czas brać się za pracę bo jest bardzo wiele do zrobienia.

    1. Harry

      Tak krawiec kraje... http://www.defence24.pl/612845,amerykanie-chca-wskrzesic-fregaty-perry

    2. RADEK

      Kolego nic z tego nie rozumiesz ? Serio ? Przecież Trump przylatuje HAAALO ! Trzeba z Nim załatwić nowy sprzęt dla WP . Wróbelki ćwierkają że administracja amerykańska twierdzi że dalej nie może być tak że dalej używamy niekompatybilny z nimi sprzęt posowiecki. Jak chcesz żeby ci wujek z USA sypnął kasą to jak go zaprosisz z wizytą to pokazujesz mu bogactwo czy biedę ?

    3. gnago

      No żaden nie ma tylu lat co np. B 52

  2. AS

    Rosjanie nie muszą wyciągać sprzętu z hangaru, żeby uporać się z NATO. Wystarczy działaniami wojennymi w Afryce napędzać imigrantów, a w Europie podgrzewać wewnętrznie nastroje, skłócać społeczności i ingerować w wybory.

    1. gnago

      EEE to raczej czynią koncerny rodem z zachodu

  3. Zbulwersowany podatnik

    Jestem dumny gdy widzę nacierające T72 bez amunicji przeciwpancernej i BWP z pancerzem grubości denka konserwy po szprotkach. Polski żołnierz to jednak był zawsze ewenement na skalę światową, dać mu widelec zamiast naboju i pójdzie w bój niczym szlachcic z odsłonięta piersią.

    1. dk.

      "Pocieszne pułki" zaczynały od ćwiczeń z kijami. Zobaczymy co załatwi ten gość, który przyjdzie po obecnym MON, tylko niechże już co szybciej !

    2. szcześliwy podatnik

      na szczęście Mi-24 były załadowane pociskami p-panc po burty i bezpiecznie eskortowane przez niewidzialne śmigłowce zakupione do końca zeszłego roku

    3. BBB

      W tekście nie ma informacji, że brały tam udział T72, a na zdjęciach wyraźnie widać PT-91.

  4. fkrrirrkrtktj

    Może sojusznicy chcieli mieć sprzęt poradziecki na ćwiczeniach, nasi może symulowali siły wschodu.

  5. wera

    Co za wstyd. Można napisać że stałym elementem ćwiczeń jest udział polskich grup rekonstrukcyjnych. Nacierające czołgi bez modernizacji i bez amunicji ppanac których celność w ruchu jest zerowa oraz atak starych MI24 bez rakiet. Nasi żołnierze to samobojcy a generałowie są ślepi? No chyba że ćwiczyli atak na wioskę w Afryce.

  6. Orzeł

    Plan na 2020 jest taki: 1) kolorowarewolucja w Rosji celem obalenia Putina 2)dezintegracja Federacji Rosyjskiej i jej faktyczna federalizacja i decentralizacja 3)wkroczenie wojsk zachodnich (nie wiadomo czy całe NATO) celem ustabilizowania sytuacji i rozbrojenia armii rosyjskiej 4)uderzenie polsko-amerykańskjo-litewskie na Kalinigrad 5)demilitaryzacja Kalinigradu i przekazanie go Litwie

    1. Dżon

      Ad.5 - przekazanie Polsce, a nie Litwie. Reszta ok :)

    2. Mikser69

      Dlaczego Litwie??? Damy Węgrom:)