• Wiadomości

Puma: "Polski" batalion NATO i giżycka brygada w ogniu [Defence24.pl TV]

W ćwiczeniach taktycznych Puma 17 na poligonach w pobliżu Orzysza brało udział łącznie 2500 żołnierzy z Polski, USA, Wielkiej Brytanii oraz Rumunii. Ukoronowaniem manewrów był pokaz dynamiczny, w którym wykorzystany został sprzęt pancerny i bojowe wozy piechoty, będące na wyposażeniu 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej oraz Batalionowej Grupy Bojowej NATO. Wsparcia udzieliły również śmigłowce szturmowe Mi-24 oraz polskie i amerykańskie baterie artylerii. 

  • Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
    Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
  • Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
    Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
  • Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
    Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
  • Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
    Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
  • Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
    Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
  • Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
    Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
  • Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
    Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
  • Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
    Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
  • Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
    Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
  • Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
    Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
  • Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl
    Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl

Sojusznicze siły

Kierownikiem tegorocznych ćwiczeń taktycznych Puma-17, trwających od 22 do 26 maja, był dowódca 15. GBZ gen. bryg. Jarosław Gromadziński. Głównym uczestnikiem ćwiczeń było polskie batalionowe Zgrupowanie Taktyczne stworzone na bazie 1. batalionu zmechanizowanego, którym dowodził ppłk. Leszek Flis. Polski batalion wzmocniony został kompanią czołgów PT-91 Twardy oraz pododdziałem przeciwlotniczym i plutonem saperów. 

Ćwiczenia stały się doskonałą okazją do udoskonalenia współdziałania polskich żołnierzy ze stacjonującą od kwietnia w Polsce Batalionową Grupą Bojową NATO. Dowodzący nią ppłk Steven Gventer ma pod swoją komendą 800 amerykańskich żołnierzy wydzielonych ze stacjonującego w niemieckim Vilseck 2. Pułku Kawalerii, 150 osobową kompanię rozpoznawczą "Mustang" z Pułku Lekkiej Piechoty "The Light Dragoons" z Wielkiej Brytanii oraz rumuńską baterię dział przeciwlotniczych. Bateria wydzielona została z 205. batalionu artylerii przeciwlotniczej i - jak zauważa ppłk Gventer - stanowi ważne uzupełnienie zdolności bojowych BGB.

Puma 17 Nowak
Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl

Bateria stanowi doskonałe zabezpieczenie w wypadku zagrożenia z powietrza. W odróżnieniu od sytuacji w Iraku i Afganistanie, tu w Europie Rosjanie posiadają znaczący potencjał lotniczy. Z tego względu obrona przeciwlotnicza ma kluczowe znaczenie.

Ppłk Steven Gventer, Dowódca Batalionowej Grupy Bojowej NATO

Manewry Puma-17 rozpoczęły się 22 maja. Wzięło w nich udział blisko 1400 żołnierzy z 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej oraz 1100 z Batalionowej Grupy Bojowej NATO. W trakcie ćwiczeń realizowano zarówno scenariusze charakterystyczne dla działań nieregularnych, np. walki z dywersantami stosującymi IED, jak i intensywne działania z użyciem czołgów i artylerii.  

Twarde kontratakują

Scenariusz ostatniego dnia ćwiczeń zakładał pełnoskalową walkę z nacierającym przeciwnikiem. Linia obrony opierała się na okopanych czołgach PT-91 Twardy wspieranych przez okopane pododdziały polskiej piechoty zmechanizowanej. Na pozycjach obronnych obok polskich żołnierzy znalazły się również amerykańskie niszczyciele czołgów na podwoziu kołowym M1128 Mobile Gun System, wyposażone w działa kal. 105 mm. Dodatkowe wsparcie stanowiły polskie zespoły przeciwpancerne wyposażone w kierowane rakietowe pociski przeciwpancerne Spike.  

Puma 17 Nowak
Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl

Po odparciu natarcia przeciwnika dowództwo 15. Brygady Zmechanizowanej zadecydowało o przeprowadzeniu kontrataku siłami batalionu. W pierwszym rzucie do przeciwnatarcia ruszyła kompania czołgów PT-91 Twardy oraz kompania BWP-1. Atak charakteryzował się dużym tempem i dynamiką. Wsparcia z powietrza udzielała para śmigłowców szturmowych Mi-24. Przeciwnik ścigany był również ogniem polskiej i amerykańskiej artylerii. W pewnym momencie jeden ze śmigłowców wykonał przyziemienie i wysadził desant, którego zadaniem było uchwycenie kluczowej pozycji. W ślad za polskimi oddziałami do natarcia ruszyli Amerykanie. Kompania Strykerów przemieszczała się na wybrane pozycje w szyku marszowym. W ćwiczeniach brali również udział polscy i amerykańscy koordynatorzy wparcia lotniczego.

Puma 17 Nowak
Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl

W trakcie odwrotu przeciwnik przeprowadził atak z użyciem broni chemicznej. Polscy żołnierze ćwiczyli procedurę ewakuacji i usuwania skutków skażenia. Kolejnym interesującym elementem ćwiczeń była ewakuacja uszkodzonego BWP-1 przez wóz zabezpieczenia technicznego. Odholowanie BWP-1 na tyły przebiegało bardzo sprawnie i trwało zaledwie kilka minut.

Puma 17 Nowak
Fot. Tomasz Nowak/Defence24.pl

Działanie żołnierzy obserwowali m.in. podsekretarze stanu Ministerstwa Obrony Narodowej Tomasz Szatkowski oraz Bartłomiej Grabski, a także Szef Zarządu - zastępca Inspektora Wojsk Lądowych DG RSZ gen. bryg. Krzysztof Radomski oraz były Dowódca Wielonarodowego Korpusu Północno–Wschodniego gen. broni Bogusław Samol. Ćwiczenie zakończyła defilada pododdziałów biorących udział w ćwiczeniu.

Wysokie oceny 

Podpułkownik Steven Gventer, dowódca Batalionowej Grupy Bojowej NATO wysoko oceniał profesjonalizm polskich żołnierzy i wzajemne korzyści płynące ze współdziałania 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej z jego jednostką

Siłą naszej jednostki są drużyny lekkiej piechoty oraz ich potencjał przeciwpancerny, który pozwala na zajmowanie wyznaczonych obiektów. Z kolei 15 BZ to bardzo silna i szybka jednostka, dysponująca ciężkim sprzętem. Musieliśmy dostosować tempo naszych działań oraz opracować sposoby współdziałania z polskimi jednostkami pancernymi i zmechanizowanymi. Koledzy z 15 BZ musieli natomiast zastanowić się, jak wykorzystać naszą bardzo wysoką manewrowość i zdolność do okrążania przeciwnika. Oczywiście nie w terenie otwartym, lecz w obszarach zalesionych, w których czołgi napotykają trudności.

Ppłk Steven Gventer, Dowódca Batalionowej Grupy Bojowej NATO

Ppłk Gventer chwalił również rolę rumuńskiej baterii przeciwlotniczej dysponującej armatami Oerlikon GDF-003 kalibru 35 mm. Potwierdza to fakt, że odbudowa potencjału przeciwlotniczego wojsk jest jednym priorytetów Sojuszu. 

Tomasz Nowak

Reklama