Stany Zjednoczone prowadzą proces rozmieszczenia wyrzutni rakietowych, zdolnych do odpalania kierowanych pocisków GMLRS w Europie. To poważne wzmocnienie zdolności obronnych dla kontynentu, ale też „powrót” kolejnego rodzaju uzbrojenia, wycofanego przed laty w ramach redukcji.
Amerykańskie wojska lądowe poinformowały o otwarciu w niemieckim Dülmen kolejnego zestawu magazynów sprzętu, rozmieszczonego w celu ewentualnego wsparcia wojsk na kontynencie. Tym razem ma on być wykorzystywany do przechowywania wyposażenia, które byłoby użyte przez brygadę artylerii „w wypadku konfliktu w Europie”.
Prawdopodobnie wyposażenie tej jednostki obejmie między innymi wyrzutnie pocisków ziemia-ziemia GMLRS, i to zarówno M142 HIMARS na podwoziu kołowym, jak i M270 MLRS na podwoziu gąsienicowym. Jak wynika z dostępnych materiałów wideo, obydwa rodzaje sprzętu zostały bowiem zaprezentowane – w „europejskim” kamuflażu, podczas ceremonii otwarcia tych instalacji, co wskazuje na ich rozmieszczenie właśnie w tamtym miejscu. Oprócz tego przypuszczalnie będą tam wykorzystywane haubice M109A6 Paladin.
Należy zaznaczyć, że projekt budżetu na rok fiskalny 2017 przewidywał wydzielenie funduszy na rozmieszczenie w Europie sprzętu dla brygady artylerii US Army, a także ponad 600 pocisków GMLRS Alternative Warhead specjalnie na potrzeby „europejskiego” dowództwa wojsk lądowych Stanów Zjednoczonych. Stosowna ustawa wprowadzająca go w życie została niedawno przyjęta i podpisana przez prezydenta Trumpa (choć środki na wzmocnienie obecności w Europie w części dostępne były już wcześniej, dzięki specjalnym zapisom prowizorium budżetowego). Otwarcie magazynu Army Prepositioned Stock dla artylerii, jak i sam pokaz wyrzutni w Dülmen wpisują się więc we wcześniejsze plany.
Czytaj więcej: Dowództwo dywizyjne US Army w Poznaniu. „Przeniesienie z Niemiec zwiększy efektywność” [News Defence24.pl]
W praktyce więc możemy mówić o powrocie amerykańskiej artylerii rakietowej do Europy na dłuższy czas. Jest to o tyle istotne, że przed kryzysem ukraińskim wycofano stąd wszystkie jednostki, wyposażone w licznie używane w czasach Zimnej Wojny wyrzutnie MLRS. Brały one udział w ćwiczeniach Victory Strike w Polsce, tuż po wejściu naszego kraju do NATO.
Po rozpoczęciu wojen w Iraku i Afganistanie jednostki artylerii rakietowej US Army były jednak mocno redukowane, do tego stopnia że wprowadzone na końcu lat 90. XX kołowe wyrzutnie HIMARS używane są w dużej części nie w armii czynnej, a w Gwardii Narodowej. Z Gwardii Narodowej wydzielono też jednostkę z systemem HIMARS, która uczestniczyła w ćwiczeniach Anakonda 2016.
Magazyny w północno-zachodnich Niemczech w Dülmen wcześniej były używane przez armię brytyjską. Natomiast rozmieszczenie tam sprzętu amerykańskiej brygady artylerii ma związek z przejściem od wsparcia (assurance) do odstraszania (deterrence), o czym NATO zdecydowało na szczycie w Warszawie. W wypadku zagrożenia konieczny będzie jedynie przerzut żołnierzy, a nie sprzętu (co zajmuje znacznie więcej czasu).
Rozmieszczenie sprzętu będzie trwało jeszcze przez co najmniej do 2019 roku. Według informacji niemieckich mediów, w Dülmen będą rozlokowane jedynie pojazdy, bez amunicji (zapewne znajdzie się ona w innych, dostosowanych do tego lokalizacjach).
Czytaj więcej: Poznań centrum dowodzenia US Army Europe. "Relokowano personel i sprzęt"
Należy zauważyć, że artyleria rakietowa jest jedną z najbardziej pożądanych zdolności w NATO, z uwagi na ograniczone zdolności krajów europejskich. Przykładowo, Niemcy mają docelowo dysponować zaledwie 38 wyrzutniami MLRS (MARS II), Brytyjczycy – około 34, a Francuzi – 13. W czasach Zimnej Wojny sama Bundeswehra miała znacznie ponad 150 wyrzutni tego typu. Działania Amerykanów będą więc znaczącym wzmocnieniem potencjału obrony krajów NATO (w tym wschodniej flanki) w Europie.
Zarówno wyrzutnie M270 MLRS jak i M142 HIMARS mogą obecnie wykorzystywać rakiety MLRS / GMLRS (te drugie są obecnie podstawowym uzbrojeniem i pozwalają na zwalczanie celów w odległości około 80 km), jak i pociski taktyczne ATACMS. Rakiety GMLRS mają w perspektywie zostać zmodernizowane poprzez zwiększenie zasięgu. W przyszłej dekadzie na uzbrojenie obu systemów ma wejść pocisk nowej generacji LRPF, o zasięgu do około 500 km, znajdujący się we wczesnym stadium prac.
Czytaj więcej: Amerykańskie magazyny w Powidzu. Trafi tam brygada US Army?
Magazyn w Dülmen będzie częścią sieci Army Prepositioned Stock, rozwijanej w Europie w celu rozmieszczenia sprzętu przygotowanego do użycia w wypadku zagrożenia. Tego typu instalacje oprócz Niemiec powstają też bądź już są wykorzystywane między innymi Holandii i Belgii. Amerykanie prowadzą też wstępne prace związane z przygotowaniem do budowy kolejnej takiej instalacji w Polsce (w Powidzu). Należy zauważyć, że nie prawdopodobnie nie będzie ona postrzegana jako zastępstwo dla infrastruktury w zachodniej części kontynentu, a jej uzupełnienie zgodnie z potrzebami operacyjnymi dotyczącymi wzmacniania wschodniej flanki NATO.
Zakres rozmieszczenia sprzętu jest dosyć duży, a plany wojsk lądowych USA obejmują też instalacje, które wcześniej były wykorzystywane w innych celach (przykładem jest właśnie Dülmen). W ich efekcie w ciągu kilku lat Stany Zjednoczone będą dysponować na kontynencie sprzętem (włączając w to oddziały obecne rotacyjnie i na stałe) dla co najmniej jednej wzmocnionej dywizji, wraz z silnymi służbami wsparcia. To oznacza poważne wzmocnienie zdolności obrony kolektywnej na teatrze europejskim, w tym w Europie Środkowo-Wschodniej.
stefan słodzi
Ja na miejscu np. olejnik, wiem to nie ten poziom, ale to na szybkiego, zadałbym 2 pytania do trumpa i pootina, panie trump, czy dąży pan do wojny z rosją ? a do pootina, gdyby usa zaczęła wojnę z wami w europie to zniszczycie najpierw europę czy terytorium usa ?
To ile tych Su-57 się rozbiło? Ile ich powstało?
Davien
Jak na razie jeden i nie przez silniki ale FBW.
A jak przeczyta że Mig-35 to daleko posunieta modyfikacja Mig-a 29, a nie jak twierdził nowy samolot, to mu smoczek wypadnie.
Marek1
Niestety, ale klasyczne MLRS/HIMARS są już obecnie nieco przestarzałe. To systemy, które praktycznie przez ost. 30 lat NIE były modyfikowane. Dotyczy to zwłaszcza efektorów. Obiecywane prace nad nowymi typami efektorów nawet się jeszcze na dobre nie rozpoczęły - dopiero się o tym "myśli". Głównie wg. mnie ze względu na szykujący się wielki kontrakt z Polską. Znowu jak ostatnie frajerstwo zapłacimy krocie za dość leciwy już sprzęt, z minimalną "polonizacją" produkcji/serwisu, ale za to NAJwłaściwszy politycznie + obietnice nowych efektorów w ... "przyszłej dekadzie".
Junger
Muszę się zgodzić z przedmówcą.
Franz
Te systemy sa ciagle duzo lepsze od tego co posiadamy i jeszcze dlugo bardzo dlugo nie bedziemy w stanie wyprodukowac czegos podobnego i super ale to bardzo super nowoczesnego. Jasne ze chcielibysmy wyprodukowac 1000 samolotow raptor nastepnie 1000 czolgow lepszych od abramsa, piec najnowszych korwet rakieowych i swojej produkcjii okretow podwodnych.... prosze o wiecej realizmu.
Franz
Bardzo szkoda ze APS nie udalo sie zorganizowac na terenie Polski. Przynajmniej na razie. Miejmy nadzieje ze do przyszlego roku oprocz ew. Powidza dojdzie jeszcze co najmniej dwa podobnej wielkosci APS. To byloby prawdziwym wzmocnieniem i wyrazniejszym odstraszaniem. Tymczasem cale rzesze obywateli angielskich i niemieckich zacieraja rece z radosci za dobrze platne miejsce pracy no i niemcy za powazny zastrzyk finansowy z podatkow zatrudnionych w APS przy przemalowywaniu, konserwowaniu i zabezpieczaniu sprzetu dywizji. Szkoda ze nie w Polsce. To pewnie sobie niemcy wywalczyli w zamian za rotacyjna obecnosc w Polsce.
tadek
ustawione w ESTONII przy granicy z ROSJĄ mają w zasięgu cały SANKT PETERSBURG..oj PUTIN strasznie się cieszy..żadne S400 czy S500 nie poradzi..
Raptorek
Ale 100 baterii smierczy i uraganów przeora całą Estonię, a iskanderami zniszczą wszystkie miasta.
Ryszard
Oj tak, niech nie rdzewieją w DE, poproszę do Bałtów.. - nie muszą być koniecznie pod Orzyszem.
qqqq
Ile jest HIMARS a ile MLRS?
Raptorek
Kilkanaście, a powinno być kilkadziesiąt plus cała masa niekierowanych których to jankesi nie posiadają, bo co przywleką kilkanaście haubic ciągnionych i pluton palladinów ? Śmiech na sali .
Redrum
Oto koszta jednej, małej zadymki na Ukrainie pod nazwą "Krymnasz". Warto było? Krym może i wasz, ale cała Europa Środkowo-Wschodnia tak bardzo "nie wasza" jak jeszcze nigdy w historii. A wygląda, że to dopiero początek zmian.
Jaro
No nie popisali się ruscy stratedzy.
kuba
Wygląda na to że wyścigiem zbrojeń USA chcą znowu zagłodzić agresywnego niedźwiedzia.