Operacja została przeprowadzona 15 grudnia w godzinach porannych, a jej celem była umocniona baza szkoleniowo-logistyczna w rejonie miasta Al Qaim, które stanowi jeden z istotnych ośrodków Daesh w Iraku. Celem dla pocisków manewrujących były szczególnie silnie umocnione składy sprzętu i uzbrojenia. W akcji użyto nie tylko pocisków manewrujących, ale również bomb kierowanych. Atak przeprowadziła grupa dziewięciu samolotów, złożona z co najmniej dwóch przenoszących po dwie rakiety SCALP samolotów Dassault Rafale i uzbrojonych w bomby kierowane maszyn Mirage 2000.

Jak poinformowało Ministerstwo Obrony Francji, było to pierwsze zastosowanie rakiet SCALP podczas operacji w Syrii i Iraku (noszącej kryptonim Chammal). Równolegle francuskie lotnictwo prowadziło nadal ataki na cele w Syrii i Iraku mające na celu wsparcie sił lądowych. Łącznie w działaniach w tym rejonie bierze udział 38 francuskich samolotów bojowych, operujących z lotniskowca "Charles de Gaulle" oraz baz lądowych w Katarze. 

Pociski manewrujące SCALP EG zostały opracowane przez europejski koncern MBDA. Znajdują się one między innymi na wyposażeniu lotnictwa wojskowego Francji, oraz Wielkiej Brytanii i Włoch, gdzie ich odmiana nosi oznaczenie Storm Shadow. Od 2003 roku były one używane bojowo, w tym w czasie działań w Iraku i w Libii. Pociski Storm Shadow/SCALP EG mogą być przenoszone przez samoloty Tornado, Mirage 2000 i Rafale, ale trwa też ich integracja na maszynach Eurofighter Typhoon.

Rafale Storm Shadow Scalp
Start samolotu Rafale z bazy w Katarze. Pod skrzydłami dwa pociski SCALP (Storm Shadow). Fot. MO Francji

MBDA określa zasięg Storm Shadow na "ponad 300 km". Pociski są wyposażone w system naprowadzania oparty na GPS/INS/TNR (uwzględniający ukształtowanie terenu), a w ostatniej fazie lotu wykorzystywana jest głowica termowizyjna. Część bojowa została zaprojektowana z myślą o rażeniu celów umocnionych, a także okrętów nawodnych czy pozycji zestawów przeciwlotniczych. W oparciu o technologię pocisków Storm Shadow/SCALP EG powstał pocisk przeciwokrętowy MDcN, który jest oferowany Polsce wraz z okrętem Scorpene w programie Orka. 

 

Reklama

Komentarze (5)

  1. czarny

    Czym się różnią Daesh, ISIS i PI?

  2. jaca

    Teraz araby mają na placu treningowym duży lej za kilka milionów dolarów. Będą go musieli obchodzić dookoła - dobrze im tak. Warto było :)

  3. ZZR

    Zamiast wysyłać kilka Mirage i kilka Rafale z pociskami za setki tysięcy dolarów powinni wysłać jednego C-17 z MOAB na pokładzie. W Polsce też można by pomyśleć nad zbudowaniem cięższej odmiany LBPP-100.

    1. Rocco

      a teraz sobie pomyśl do czego służy MOAB bo na pewno nie do niszczenia umocnionych celów. "Obecnie rola MOAB jako broni przeciwko wojskom nieprzyjaciela jest ograniczona ze względu na relatywnie małą efektywność w porównaniu do bomb kasetowych, oraz niebezpieczeństwo dużych dodatkowych zniszczeń w przypadku działań na terenach zamieszkanych przez ludność cywilną. Pozostaje ona jednak w arsenale USA jako broń psychologiczna."

    2. ciekawy

      nie taniej będzie zrzucać z tych c17 pojemniki z sarinem?

  4. Sky

    Użycie pocisków Storm Shadow w tej operacji ma wyłącznie rolę testów uzbrojenia i odhaczenia fajki przy "wykorzystano bojowo". Nic więcej.

  5. fx

    Przeciwokrętowy to my mamy NSM od Norwegów i wystarczy zamontować takowe na okrętach. My potrzebujemy aby rakiety samosterujące z OP mogły polecieć 2 000 km i udeżyć 400-500 kg głowicą w ważny obiekt czy to punkt dowodzenia czy stanowisko OPL.