Rosja uderza w bazę F-16. Skutecznie?

Baza w Dubnie znajduje się w obwodzie równeńskim i jest uważana za jedno z miejsc bazowania ukraińskich F-16. Miejsce to było atakowane już wcześniej. Tym razem jednak analitycy doliczają się od 20 do ponad 30 trafie na jej terenie. Do uderzenia miało dojść nad ranem 9 czerwca, a zatem w czasie  uderzenia, w którym Rosjanie wykorzystali 499 środków napadu powietrznego w tym 479 Gierani 2 (licencyjnych Szahidów 136. Jak informowaliśmy wczoraj, Ukraińcy informowali wówczas o zniszczeniu 479 dronów i pocisków. Zgodnie z tymi danymi do celów miało dojść 19 Gierani-2 i jeden pocisk.

Albo więc wszystkie ocalałe środki uderzyły w bazę w Dubnie, albo ukraińska obrona nie odniosła aż tak wielkiego sukcesu jak informowano.

Wydaje się, że tak zdecydowane uderzenie w domniemaną bazę F-16 może być chęcią odwetu za uderzenie w rosyjskie z 1 czerwca (zniszczono wówczas 11 bombowców dalekiego zasięgu i transportowiec i uszkodzono przynajmniej dwa kolejne bombowce). Może to też być reakcja na sukces ukraińskiego F-16, który 7 czerwca rano zestrzelił myśliwiec Su-35S.

Niektóre doniesienia, w tym artykuł niemieckiego Bild, mówią że zestrzelenia tego udało się dokonać dzięki wykorzystaniu samolotu wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW. Od niedawna wiadomo też, że ukraińskie F-16 otrzymały nowsze generacje pocisków AMRAAM - AIM-120C.

Możliwe, że po zestrzeleniu strona rosyjska uznała F-16 za większe zagrożenie niż dotychczas i dlatego podjęła decyzję o silnym uderzeniu w bazę. Na ta chwilę nie wiadomo jakie straty zostały poczynione w bazie w Dubnie. Ucierpiała infrastruktura, ale nie wiadomo co z ludźmi i samolotami.

Wiadomo jednak, że większość trafień w bazę została ulokowana w pobliżu miejsc postojowych dla samolotów.