Argentyna przekaże Ukrainie śmigłowce?

Informacja ta pojawiła się w czasie wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego w Argentynie, do której przybył on w związku z zaprzysiężeniem jej nowego prezydenta Javiera Milei. Potencjalne przekazanie śmigłowców oznaczałoby zmianę podejścia do Ukrainy w Ameryce Południowej, gdzie większość państw jest przeciwna pomocy wojskowej dla Kijowa. Dla Argentyny chcącej wyjść z finansowego kryzysu przekazywanie sprzętu rosyjskiej produkcji (często niesprawnego) byłoby możliwością pozyskania dodatkowych funduszy dla niedoinwestowanej armii, odciążając skarb państwa. Pozwoliłby to na przykład właśnie na zmniejszenie ceny wielozadaniowych myśliwców F-16AM/BM, jakie Argentyna chce pozyskać od Danii w liczbie 24 maszyn, na co zgodę w październiku wydał Departament Stanu USA. W prawie opcji ma być jednak możliwość pozyskania dodatkowych 14 samolotów, chociaż skorzystanie z niej wydaje się mało prawdopodobne. Brakujące środki dla Duńczyków przekazałoby najpewniej USA.

Opisywane dwa egzemplarze argentyńskich wielozadaniowych śmigłowców Mi-171E zostały pozyskane w 2011 roku, jako maszyny przeznaczone do wpierania działań na terenie Antarktydy. Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę pozostają one jednak bez wsparcia producenta, więc ich przydatność dla Argentyńczyków spadła praktycznie do zera. Tym samym przekazanie ich Ukrainie byłoby opcją zadowalająca poniekąd wszystkich zainteresowanych. W przypadku Danii oraz USA oznaczałoby to wsparcie Ukrainy sprzętem, którego cena nie będzie wysoka, a sami Ukraińcy go dobrze znają. Dla Kijowa będzie to bardzo cenny podarek, zważywszy na intensywność wykorzystywania wiropłatów rodziny Mi-8/17 w działaniach frontowych (i nie tylko), zaś Argentyna zaoszczędzi środki finansowe na zakup bardzo dobrych jak na jej potrzeby myśliwców F-16AM/BM. Może rozpocznie to trend większej wymiany sprzętu z przynajmniej części kontynentu?