Reklama

Siły zbrojne

Żołnierze rozpoznania szkolą terytorialsów

Fot. MON
Fot. MON

Po raz pierwszy w szkoleniu pododziałów rozpoznawczych wzięli udział żołnierze-ochotnicy Wojsk Obrony Terytorialnej. Wspólne ćwiczenia odbyły się na poligonie w lubuskim Wędrzynie.

Jak informuje Dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej w szkoleniu uczestniczyły 12-osobowe sekcje złożone z ochotników pełniących Terytorialną Służbę Wojskową z trzech brygad WOT (podkarpackiej, lubelskiej i podlaskiej). Każda z sekcji przebywała na poligonie przez dziesięć dni.

Zakres ćwiczeń obejmował realizację zadań na centralnym ośrodku zurbanizowanym gdzie żołnierze WOT współdziałając m.in. z kompanią 18. Pułku Rozpoznawczego zabezpieczali wydzielony rejon o zabudowie miejskiej. W ramach szkolenia realizowanego wspólnie z 25. Brygadą Kawalerii Powietrznej Terytorialsi prowadzili rozpoznanie brzegu rzeki z łodzi motorowych celem ochrony przeprawy wodnej, a na jeziorze Buszno trenowali ostrzał z burty łodzi desantowych do celów nawodnych. Jednym z elementów szkolenia były też działania patrolowe, w tym patrole piesze, rozpoznawanie miejscowości oraz działania na posterunkach obserwacyjnych. Wykorzystując infrastrukturę poligonową zwiadowcy odbyli też strzelania sytuacyjne z broni indywidualnej.

Fot. MON
Fot. MON

Przytoczone zadania to tylko część szerokiego spektrum działań jakie realizowali podczas zgrupowania żołnierze WOT. Ćwiczenia były platformą współdziałania żołnierzy – ochotników WOT z żołnierzami zawodowymi pododdziałów rozpoznawczych wojsk operacyjnych.

Podczas szkolenia uczestnicy wykorzystywali sprzęt rozpoznawczy będący na wyposażeniu WOT, mieli także możliwość zapoznania się ze uzbrojeniem specjalistycznym jakim dysponują pododdziały rozpoznawcze wojsk operacyjnych.

Dla Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej był to trening pilotażowy, z którego wnioski posłużą do doskonalenia programu ćwiczeń specjalistycznych żołnierzy o specjalności wojskowej „rozpoznanie”.

Fot. MON
Fot. MON

W szkoleniu zorganizowanym przez Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych wzięli udział terytorialsi mający pełnić rolę "oczu i uszu" w sekcjach lekkiej piechoty. Według planów członkami każdego z zespołów bojowych będzie dwóch żołnierzy będących specjalistami od rozpoznania i ubezpieczenia jednocześnie opdowiadających za maskowanie i kamuflaż.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. Patcolo

    Jestem 200 procentowym zwolennikiem WOT, ale prawda jest taka iż WOT się sprawdzi w 100 procentach tylko wtedy gdy zostaną wreszcie zrealizowane polskie programy modernizacyjne WP.

  2. rozczochrany

    Uważam, że Wojska Obrony Terytorialnej są bardzo dobrą ideą. Ochotnicza służba - piękna sprawa. Ochotnik, człowiek przekonany do obrony państwa i obywateli jest lepszym żołnierzem iż zmuszany siłą poborowy. Niektórzy z nich to entuzjaści którzy często własne pieniądze wydają na sprzęt i szkolenie. Oddziały WOT począwszy od drużyn powinny być jednak wyposażone w broń przeciwpancerną.

    1. były_trep

      czyż to nie jest ciekawe, że główny forumowy miłośnik Rosji i Putina tak bardzo wychwala WOT?

  3. Palmel

    Co to za szkolenie zwykli żółci z 1DP przez 1,5 roku 4 dni w tygodniu biegali za skotami a oni w ciągu paru dni chcą zrobić z nich specjalistów

    1. Sebo

      \"Dla Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej był to trening pilotażowy, z którego wnioski posłużą do doskonalenia programu ćwiczeń specjalistycznych żołnierzy o specjalności wojskowej „rozpoznanie”.\" Nikt, na tym szkoleniu, z nikogo nie chcial zrobic z nich specjalistow.

  4. rozczochrany

    Stworzenie jednostek lekkiej piechoty jest tanie w stosunku do uzyskanego efektu a przy tym jak pokazali Czeczeńcy, talibowie, Hamas, Vietcong - strasznie upierdliwe dla wroga. Widzieliście filmy z walk w Groznym w Czeczeni ze spalonymi transporterami, czołgami i trupami rosyjskich żołnierzy albo z walk z Iraku? Każde polskie miasto powinno być dla wroga jak Grozny, Mosul, Aleppo. I każdy potencjalny przeciwnik powinien mieć tego świadomość. Mówię o każdej wrogiej armii. Jak najwięcej obywateli powinno być włączonych w system obrony państwa, być przeszkolonym i uzbrojonym. Poza tym takie jednostki są dobre do walk z buntującymi się mniejszościami etnicznymi, chwytającymi za broń i dokonującymi rzezi na cywilach. Gdyby nawet polska armia zawodowa liczyła 200 tysięcy żołnierzy uzbrojonych w najnowszą ciężką broń to jak myślicie jakiego obszaru jest w stanie skutecznie bronić? 2 województw? Na wielu odcinkach jedynym przeciwnikiem na jakiego natknie się wróg będzie WOT i uzbrojeni cywile. Dlatego jak najwięcej ludzi powinno być przeszkolonych i uzbrojonych niezależnie od inwestowania w armię zawodową. Popatrzcie na system szwajcarski czy fiński. Czy ochotnicy są skuteczni? Ajdar, Azov składa się z ochotników i dają radę. Oceniam tu tylko skuteczność, nie inne kwestie.

  5. Zając

    Ehhh... Lepiej napiszcie uczciwie że terytorialsi z mechanicznych strzelali lepiej niż zawodowi z hwsami. Że szybką linę robili terytorialsi a operacyjni nie bo BHP. I na koniec przydały by się komentarze gromowców prowadzących zajęcia na ładziach i dużym zaangażowaniu żołnierzy OT i zamocie zawodowych. I żeby nie było - reprezentuję stronę operacyjną niestety a komentarz jest niestety prawdziwy.

    1. Tarczowy

      Te cwiczenia dowodza to, o czym pisalem wczesniej. Do WOT czesto ida ludzie z duzymu umiejetnosciami i pasja. To, ze jednostka jest mloda i promowana skutkuje elastycznoscia szkolenia. Jestem pewien ze po roku funkcjonowania, w wielu regionach brygady WOT beda lepiej wyszkolone niz nie jedna operacyjna, gdzie zwyczaje z monaru przezarly kadre i infekuja zolnierzy.

    2. ttt

      Widzę tu dodatkowy pozytywny efekt OT - odrobina konkurencji (między OT i operacyjnymi) napewno nikomu nie zaszkodzi.

    3. vvv

      co za bzdury. OT nie potrafi dobrze powiedziec gdzie jest szczerbinka i po wystrzelaniu 10 pociskow nagle staja sie asami? A przepisy BHP sa po to aby je przestrzegac bo wtedy unika sie wypadkow a nie kazdy jak chce.

  6. krzysztof

    rozpoznanie na terenie wroga a na własnym może się nieco różnić - warto zbudować infrastrukturę do tego przygotowując obronę - na przykład wróg chce zająć dworzec czy inny obiekt - cała sieć monitoringu okolicy kamer ulicznych itd powinna być dostępna dla WOT a i przy ważnych obiektach jak lotniska czy magazyny broni nie zaszkodziłaby sieć niezależna własna armii - nie kamerka z widokiem na płot przeciw złodziejom tylko z widokiem na okoliczne ulice, drogi i co tam jest - kiedyś szykowano obronę budując wielkie mury i fosy - dziś budujmy infrastrukturą informatyczną

    1. truteń

      Terytorials działa w jak to mówią \"swojej małej ojczyźnie\". Zna ludzi i teren, wie kto nowy się pojawił, jaki pojazd przejechał.

    2. Lazy Lazer

      I beda szpiegowac obywateli, czyli to po co powstali ...

    3. ktos

      A ze za rogiem czai sie 5 gosci z granatnikiem tez bedzie taki terytorials wiedzial bo jest \"z sasiedztwa\"?

  7. WOTlover

    To nie są \"terytorialsi\" tylko WOT. Nie sugerujemy związku ze specjalsami w nazwie

    1. Marek

      Dokładnie! Cholera mnie bierze gdy słyszę tą nazwę.

    2. krzysztof

      a dlaczego nie? szkoleni przez specjalsów więc związki są oczywiste

    3. zły

      Też nie mogę znieść tej nowomowy lansowanej przez media. Ale za to jak szumnie brzmi.

Reklama