Spadochroniarze NATO przygotowują się do przerzutu do Polski

Trening sztabowy prowadzony był przez 173. Powietrznodesantową Brygadową Grupę Bojową Piechoty w amerykańskiej bazie we włoskiej Vicenzie, był kontynuacją ćwiczenia, jakie wcześniej brygada ta prowadziła w niemieckim Hohenfels. Polscy żołnierze mieli możliwość poznania amerykańskiego procesu planowania i dowodzenia wojskami uczestniczącymi w operacji powietrznodesantowej. Gospodarze w czasie ćwiczenia postarali się o maksymalne odwzorowanie warunków pracy dowódcy i sztabu po desantowaniu - na stanowisku dowodzenia nie było komputerów, rzutników i telefonów, a głównym narzędziem pracy była mapa, wokół której rozmieszczeni byli dowódca brygady i przedstawiciele wszystkich kluczowych komórek sztabu.

Jak podkreśla kpt. Marcin Gil z 6 Brygady Powietrznodesantowej, w czasie pracy oficerowie wykorzystywali tylko własne notatniki, dokumenty pomocnicze przygotowane jeszcze przed zrzutem i środki łączności radiowej i satelitarnej, za pomocą których bezpośrednio kontaktowali się z podległymi batalionami. Dopiero w drugiej dobie działania pracę oficerów na stanowisku wzmocniły wozy dowodzenia i dowieziono więcej wyposażenia. Było to wynikiem realizacji ujętego w planie przebiegu treningu narastania sił desantu po symulowanym dowiezieniu dodatkowych środków drogą powietrzną.

Polscy spadochroniarze mieli także okazję poznać system przygotowania pododdziałów 173. Brygady do zrzutu na spadochronach. Odpowiedzialny za to pododdział zabezpieczenia desantowania stacjonuje w bazie lotniczej we włoskim Aviano. Jego specjaliści przygotowują zarówno spadochrony osobowe jak i ciężkie ładunki z zaopatrzeniem do zrzutu z różnych typów samolotów.

Procedury takie jak te użyte w Allied Spirit będą również stosowane w czasie wielonarodowego ćwiczenia Swift Response–2016 jakie zostanie przeprowadzone w czerwcu w Polsce. Wezmą w nich udział spadochroniarze w kilku państw NATO m.in.: Francji, Hiszpanii, Niemiec, Polski, Portugalii, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.