Izraelczycy wykryli rosyjskie "niewidzialne" myśliwce w Syrii

Zdjęcia satelitarne, na których znajdują się m.in. Su-57 zostały ujawnione przez ImageSat International. Dwie maszyny są widoczne na fotografiach syryjskiej bazy Chmenjnim z 23 lutego br.

Wcześniej informacje o rozlokowaniu rosyjskich maszyn piątej generacji pojawiły się w mediach społecznościowych. Komentatorzy zwracają uwagę, że maszyny tego typu nie są jeszcze formalnie wprowadzone na uzbrojenie. Co więcej, umowa na dostawy pierwszej partii seryjnej musi dopiero zostać podpisana.

Najwyraźniej jednak rosyjskie siły zbrojne chcą skorzystać z okazji i przetestować „niewidzialne” myśliwce (zbudowane zgodnie z wymogami technologii ograniczonej wykrywalności - stealth) w warunkach użycia operacyjnego. W Syrii swój chrzest bojowy odbyło wcześniej szereg nowoczesnych typów uzbrojenia, jak choćby myśliwce Su-35 czy pociski manewrujące Kalibr, ale tutaj mowa o sprzęcie, który nie jest formalnie używany w jednostkach liniowych i nadal znajduje się w fazie rozwojowej.

Rosyjskie dowództwo zdecydowało się więc podjąć pewne ryzyko związane z przemieszczeniem nie w pełni sprawdzonych samolotów na teatr działań wojennych. Nie można wykluczyć, że rozmieszczenie nowych maszyn jest też pewną demonstracją siły wobec USA i państw kierowanej przez nie koalicji. Nad Syrią prowadzą już bowiem operacje powietrzne amerykańskie F-22, a obecnie będą tam mogły latać dwa typy samolotów piątej generacji. Rosyjskie maszyny mają jednak ograniczone zdolności bojowe, i celem ich działań może być sprawdzenie i zwiększenie gotowości. 

Z kolei samo rozpoznanie i upublicznienie przez Izraelczyków zdjęć satelitarnych z Su-57 jest kolejnym dowodem na znaczenie posiadania własnego systemu rozpoznania satelitarnego. Dzięki posiadaniu satelitów udało się potwierdzić obecność jednego z najnowocześniejszych systemów uzbrojenia na tamtym teatrze działań.