„Planowaliśmy wcześniej, że na tym elemencie Defendera będzie 10 tys. żołnierzy, a jest sześć tysięcy – a więc nadal dużo. Wyniesiemy z niego kilka korzyści. Pierwszą jest zdolność zademonstrowania jak możemy razem zebrać polskie i amerykańskie siły i połączyć je tworząc skuteczną kombinację. – mówi Defence24 generał brygady Brett G. Sylvia, dowódca komponentu 1. Dywizji Kawalerii US Army w Polsce i zarazem zastępca dowódcy tej jednostki.
Amerykański dowódca powiedział nam też, że wojska polskie i amerykańskie uczą się na Defenderze bezpiecznego ćwiczenia w „nowym środowisku COVID”. Przed jego rozpoczęciem przebadano wszystkich amerykańskich żołnierzy przewidzianych do udziału w nim. Było ich 4 tysiące i wszystkie ich testy na obecność wirusa wypadły negatywnie. Podobnie jest w przypadku Polaków. Testy mają zostać powtórzone po zakończeniu działań i wtedy okaże się czy przedsięwzięte metody bezpieczeństwa okazały się prawidłowe.
Desantowiec
Pan General ma w zapasie 60 black hawk To jego kawaleria
Zmechu 12
Bardzo sprawny general po nim 12 zmechu był by BOJOWY UNIT
Jan z Krakowa
Im wiecej takich ćwiczeń tym lepiej. Jest to oczywiste.