Boeing oferuje Polsce skrzydłowego do F-15EX

Jak przekonywali przedstawiciele Boeinga, system bezzałogowców MQ-28 Ghost Bat jest bardziej zaawansowany niż wszyscy jego amerykańscy konkurenci, nawet zwycięzcy pierwszego etapu programu Collaborative Combat Aircraft (CCA). Wynika to ze wcześniejszego o cztery lata rozpoczęcia programu w porównaniu z konstrukcjami konkurencyjnymi. Było to możliwe, ponieważ Boeing rozpoczął swój program nie na potrzeby Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych, ale współpracował z siłami powietrznymi Australii w ramach programu Loyal Wingman poprzez swoją spółkę-córkę Boeing Australia.

Dzięki temu projekt Ghost Bat powstał jeszcze w 2017 roku, a w roku 2021 nastąpił oblot tej maszyny. Dzisiaj, po czterech latach, program ma już na koncie około 100 lotów próbnych i 200 tysięcy godzin lotu w środowisku wirtualnym. Te ostatnie służyły nauczaniu i zbieraniu doświadczeń przez sztuczną inteligencję sterującą MQ-28.

Oprócz tego, jak wskazali przedstawiciele Boeinga, Boeing posiada duże doświadczenie w pokładowymi bezzałogowcami MQ-25 Stingray, stworzonymi dla US Navy. Systemy te mają wejść do linii już w przyszłym roku i służyć do tankowania w powietrzu pokładowych samolotów bojowych, a także prowadzenia dozoru.

Ghost Bat w Australii także jest już bardzo zaawansowanym programem. W tym roku przechodzi on fazę demonstrowania zdolności. System już udowodnił zdolność do latania w formacjach i współpracy z samolotami bojowymi, wczesnego ostrzegania E-7 Wedgetail.

Także w tym roku kończona jest fabryka w Queensland w Australii, w której będzie możliwa produkcja Ghost Batów w znacznie większej skali niż dotychczas w zakładach w Melbourne. Spodziewane jest także pierwsze testowe odpalenie pocisku.

F-15EX

Boeing chce zainteresować MQ-28 Polskę i niejako w pakiecie z nim przedstawia ciężki samolot bojowy F-15EX. Jak przekonują przedstawiciele firmy, fakt, że samolot ten jest dwumiejscowy, umożliwia wykorzystanie go jako dowódcy Ghost Batów z drugim członkiem załogi F-15 jako ich kontrolera czy przynajmniej nadzorcy. Jak na razie bowiem Boeing przewiduje relatywnie niedużą samodzielność bezzałogowych skrzydłowych i potrzebę pozostawania człowieka jako czynnika podejmującego ostateczne decyzje. Sytuacja ta może się zmienić w dalszej przyszłości, jednak na razie – przy chęci jak najszybszego wprowadzenia „lojalnych skrzydłowych” – jest to niezbędne.