Szef MON: chcemy dać Ukrainie MiGi w zamian za kompetencje ws. dronów i rakiet

Wizyta Zełenskiego jest planowana na piątek 19 grudnia. Przebywający z wizytą w Turcji szef MON, pytany, czy uda się przy tej okazji zatwierdzić sprawę przekazania myśliwców i zdolności uzyskiwanych w zamian od strony ukraińskiej powiedział: „Jestem tym bardzo zainteresowany. Uważam, że ta wymiana zdolności, umiejętności i pierwszy raz postawienie sprawy w ten sposób: chcemy przekazać sprzęt, ale oczekujemy podzielenia się umiejętnościami, jak zdolności dronowe, rakietowe – byłoby bardzo dobrym sygnałem, myślę, że także dla społeczeństwa”.

Zwrócił uwagę, że „nie brakowało w przeszłości donacji” obejmujących także sprzęt lotniczy – samoloty i śmigłowce. „Nasi poprzednicy dokonali tych donacji. Żeby nie było wątpliwości – zrobili dobrze. Dzisiaj nie chcą o tym pamiętać, ale uważam, że to była dobra decyzja. Niech nie ulegają antyukraińskim emocjom, one są błędem. Zapominanie o dobrych dokonaniach z przeszłości byłoby jak najbardziej niewłaściwe”  – podkreślił w rozmowie z dziennikarzami. Powtórzył, że „sprawa polskiego bezpieczeństwa rozgrywa się dzisiaj na granicy ukraińsko-rosyjskiej, tam, gdzie przebiega front”.

„My będziemy kontynuować politykę wzmacniania polskiego bezpieczeństwa, a wzmacnianie polskiego bezpieczeństwa to odstraszanie naszych wrogów. Przyjaciele są na zachodzie, wrogowie są na wschodzie. Ukraina »zużywa« naszych wrogów, a nie zagraża Polsce” – zaznaczył.

Dotychczas Polska przekazała walczącej Ukrainie od 10 do 14 MiGów-29 z 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim, która jako pierwsza otrzymała koreańskie FA-50. W Polsce pozostało jeszcze 14-18 myśliwców MiG-29 – nie wszystkie są sprawne – w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Trwające od miesięcy rozmowy dotyczą nie tylko przekazania samolotów, ale i rekompensaty w postaci  sprzętu, a zwłaszcza współpracy przy nabywaniu nowych zdolności w zakresie systemów uzbrojenia, wyposażenia i przemysłu. Ostatnio prezydencki BBN zarzucał MON, że nie informowało prezydenta Karola Nawrockiego o sprawie; rząd odpowiadał, powołując się na protokoły o świadków, że w posiedzeniach komitetu Rady Ministrów zawsze brał udział przedstawiciel BBN.