Reklama

Geopolityka

Straty rosyjskiego Specnazu w Syrii [ANALIZA]

Fot.: http://eng.mil.ru
Fot.: http://eng.mil.ru

We wrześniu 2019 r., w czasie akcji rozpoznawczej, trzech rosyjskich żołnierzy poniosło rzekomo śmierć na minach. MO FR dementuje tę informację, jednak potwierdzają je rosyjskie media. Żołnierze – według nieoficjalnych informacji – służyli w jednostce specjalnej elitarnych Sił Specjalnych Operacji (ros. SSO).

Do Syrii, na zasadzie rotacji, wysyłano wiele pododdziałów różnych jednostek specjalnych. Od początku interwencji syryjskiej zaangażowane były w niej dwa podstawowe elementy sił specjalnych – pododdziały z brygad specjalnego przeznaczenia (Specnaz GRU/GU SzG) oraz, utworzonych kilka lat temu, elitarnych Sił Specjalnych Operacji (SSO).

image
Fot.: eng.mil.ru

 

Siły Specjalne wykonywały w Syrii szeroki zakres działań, w tym m.in.: naprowadzały ataki lotnicze oraz rakietowe; osłaniały i ochraniały dziennikarzy i VIP-ów, bazy i konwoje; prowadziły działania rozpoznawcze; wykonywały bojowe operacje specjalne na tyłach przeciwnika, likwidowały liderów rebelianckich i islamistycznych ugrupowań zbrojnych itd. Zadania te wiązały się także – co jest oczywiste – ze stratami. Dokładne informacje dotyczące zabitych w Syrii specnazowców z brygad specjalnego przeznaczenia i specjalistów z Sił Specjalnych Operacji nie są łatwe do zdobycia. Czasami są informacjami oficjalnymi (Kreml ujawnia to co chce lub czasami musi), często pozostają informacjami nieoficjalnymi, medialnymi.

Siły specjalnego przeznaczenia różnych struktur siłowych rozwinięto w Syrii jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem kampanii z końcem września 2015 r. 1 października 2015 r. zginął sierżant 346 Brygady Specjalnego Przeznaczenia z Kabardyno-Bałkarii – była to bodaj pierwsza strata Specnazu w Syrii.

Niedługo później straty poniosły jednostki wchodzące w skład Sił Specjalnych Operacji, wykonujących najbardziej złożone i tajne zadania. W pierwszej kolejności było to naprowadzanie uderzeń lotnictwa (w tym strategicznego) i rakiet skrzydlatych systemu Kalibr (3M-14). 19 listopada 2015, w trakcie zadania bojowego (naprowadzanie uderzeń lotnictwa strategicznego) zginęli dwaj specjaliści SSO – kapitan Soroczenko i kapitan Żurawliew. Obaj byli specjalistami Centrum Specjalnego Przeznaczenia „Sienież”. Można więc założyć, że grupa rozpoznawczo-dywersyjna (naprowadzająca) z tej jednostki została wykryta i musiała przyjąć bój. W takiej sytuacji zapewne nie obyło się także bez rannych.

Wraz z intensyfikacją kampanii lądowej i wydłużaniem czasu interwencji rotacja rozszerzała się także na inne brygady specnazu. Prawie każda brygada specjalnego przeznaczenia odnotowała straty w zabitych, natomiast jednostki wchodzące w skład SSO („Sienież” i „Kubinka-2”), z racji skali trudności wykonywanych zadań, nieco więcej – po kilku specjalistów (oficerów). Można mieć pewność, że przez Syrię przewinął się niemal pełny skład osobowy jednostek specjalnego przeznaczenia, przy czym niektórzy specnazowcy, zwłaszcza oficerowie, odbyli więcej niż jedną misję. Szczególne doświadczenie nabyli oficerowie z wyższych kręgów sił specjalnych, wywodzący się zarówno z jednostek specjalnego przeznaczenia, jak i Sił Specjalnych Operacji. Kampania w Syrii stała się dla wielu z nich powodem do odznaczeń i awansów.

Na misję wysyłano całe zwarte oddziały specjalnego przeznaczenia, z poszczególnych brygad Specnazu. Świadczy o tym fakt, że 22 marca 2017 r. do rodzinnego Nowosybirska wrócił z Syrii – bez strat - zwarty oddział ok. 300 specnazowców 24 Brygady Specjalnego Przeznaczenia.

image
Fot.: eng.mil.ru

 

Szczególną rolę swoistego skalpela odgrywali w Syrii operatorzy, tzw. specjaliści, z utworzonych na wzór zachodni Sił Specjalnych Operacji, którzy debiutowali na większą skalę na Krymie i od początku są aktywni także w Syrii. Operatorzy SSO są elitą specnazu, wykonują więc zasadniczo te same zadania co wymienione powyżej, jednakże o największej skali trudności i szczególnego znaczenia. Działają w niewielkich, kilku i kilkunastoosobowych grupach, są doskonale wyposażeni i wyszkoleni.

Ostrożnie szacując można stwierdzić, że w Syrii zginęło ponad 20 komandosów ze struktur MO FR – specnazowców z brygad Specnazu i specjalistów z SSO. 2 sierpnia 2017 r., prawdopodobnie w wyniku ostrzału z moździerzy, zginął oficer 3 Brygady, kapitan Kasumow. Jeden z medali poległego oficera, „Za wyzwolenie Palmyry”, sugeruje, że pododdział specnazu z tej brygady brał udział w walkach o Palmyrę w marcu 2016 r. Medal uchwalony przez ministra obrony FR rozkazem nr 273 z 14 maja 2016 r. mogą otrzymać m.in. „żołnierze Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej bezpośrednio uczestniczący w operacji bojowej wyzwolenia Palmyry...”. Informacje oficjalne (rzadziej) i nieoficjalne (częściej) potwierdzają w wielu przypadkach straty w wyniku akcji bojowych (kontakt ogniowy, miny/IED, ostrzał moździerzowy etc.)

Ciosem dla rosyjskich sił specjalnych operujących w Syrii była katastrofa An-26 lecącego 6 marca 2018 r. z Aleppo do Latakii (Chmejmim). W rozbitym samolocie zginęło 33 pasażerów z generałem na czele, w tym także czterech komandosów – dwóch specnazowców 45 Brygady Specnazu WDW oraz 2 z 346 Brygady. W Syrii straty poniosło także Dowództwo Sił Specjalnych Operacji – m.in. dwóch pułkowników KSSO zmarło jakoby w wyniku zatrzymania akcji serca w 2018 r.

Ostatnie straty poniesiono niedawno – 3 września br. Według niepotwierdzonych oficjalnie informacji medialnych ośmioosobowa grupa rozpoznawcza wieczorem wyszła na zadanie bojowe. Musiało mieć to miejsce w strefie działań bojowych w prowincji Idlib. Grupa operowała w dwóch podgrupach, przyczynami strat były jakoby wyskakujące miny przeciwpiechotne OZM-72. Pierwsza podgrupa weszła na pole minowe, druga próbowała udzielić pomocy, nastąpił jeszcze jeden wybuch. W akcji zginęli rzekomo trzej oficerowie SSO (starszy lejtnant Nikonow, kapitan Syskow i major Micyk), dwa inni komandosi odnieśli rany. Śmierć Nikonowa potwierdziła rodzina, napisała o nim lokalna prasa. Tymczasem 5 września MO FR zaprzeczyło jakoby w Syrii 3 września zginęli w rejonie posterunku obserwacyjnego rosyjscy żołnierze. Minoborona stwierdziła, że w tym rejonie nie ma punktów obserwacyjnych i oskarżyła dziennikarzy o rozpowszechnianie fałszywych informacji.

Mimo oficjalnego zakończenia aktywnych operacji bojowych w Syrii straty sił specjalnych mogą się jeszcze zwiększyć. Rosyjscy komandosi operują nie tylko w rejonie niespokojnego Idlibu (doradcy, ochrona, naprowadzanie ognia, operatorzy ppk, grupy snajperskie, osłona posterunków itd.), ale także w innych rejonach tzw. „SARatowa” (od SAR – Syryjska Arabska Republika). Kilka dni temu upubliczniono zdjęcia grupy komandosów z ciężkim sprzętem (BTR-82A, Tigr-M SpN), która ochraniała rosyjskich politologów i dziennikarzy przebywających w Palmyrze. Niemal w tym samym czasie inna grupa specjalnego przeznaczenia ochraniała dziennikarzy w rejonie Khan Shaykhun w Idlibie, gdzie dopiero co wygasły ciężkie walki. Można się spodziewać jeszcze długiej, być może liczonej w latach, aktywności rosyjskich sił specjalnych w Syryjskiej Arabskiej Republice.

Reklama
Reklama

Komentarze (15)

  1. Obserwator

    Po zapoznaniu się z przedmiotową analizą, to należy mieć nadzieję na to, że kolejna będzie dotyczyła strat poniesionych przez zachodnie jednostki specjalne w Syrii i Afganistanie. Należy przecież zachowywać równowagę w zakresie poruszanej tematyki i w pełni profesjonalny obiektywizm. Nieprawdaż?

    1. Davien

      Jakich strat?? Bo jak widać z przebiegu walk wynik jest z reguły do zera na korzyść Zachodu:)

    2. gnago

      Wśród tych do których się przyznają owszem, ale ci co robili za doradców ISIL i pokrewnych to poszli w jeńców a co Asad znimi zrobił to nie wiem. Nie wiem nawet czy ich rządy do nich się przyznały

    3. bender

      Czyli nic nie wiesz, nie masz nawet cienia dowodu czy jakiegokolwiek pojęcia, ale na wszelki wypadek i tak coś pozmyślasz na chwałę ukochanej Rosji. Bardzo wielu tutaj tak robi wyraźnie nie zdając sobie sprawy, że kłamstwo, nawet publiczne, nie jest żadnym argumentem w dyskusji. Jest odwrotnie: im bardziej fantazjujesz tym bardziej robisz się niewiarygodny.

  2. to przypominam o

    ruskich najemnikach grupy Wagnera 300 w pół godziny w natarciu na amerykańskie pozycje.Dalej chcecie pieprzyć bzdury? I jak wypadł słynny specnaz? od razu odpowiem tak samo jak podczas 1-ej wojny czeczeńskiej w szturmie Groznego dostali w 3,14 zdę.

    1. sża

      W czasie pierwszej wojny czeczeńskiej, Ruscy zaatakowali silnie bronione miasto siłami wojsk pancernych, bez odpowiedniego wsparcia i się na tym mocno przejechali. Drugi raz już tego błędu nie popełnili. W Syrii pozycje amerykańskie nie atakowały regularne oddziały rosyjskie, a jacyś najemnicy i też bez odpowiedniego wsparcia. Swoją drogą, czy Amerykanie mają mandat ONZ na operowanie w Syrii?

  3. ciekawy

    To wszystko powinno być uważnie studiowane choćby przez Wojska Obrony Terytorialnej, bo to ich zadaniem będzie zwalczanie posterunków obserwacyjnych, grup rozpoznawczych , czy oficerów naprowadzających samoloty i artylerię.

  4. sża

    Liczą się fakty, a te są takie, że Rosji w ciągu 1 roku udało się zlikwidować ISIS i ich sojuszników na prawie całym terytorium Syrii. Straty jakie przy tym ponieśli są wręcz symboliczne i zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni. A do tego zdobyli doświadczenie bojowe, jakiego nie zapewni żaden poligon, o wymiarze geopolitycznym już nie wspominając.

    1. Młam

      Dużo doświadczenia szczególnie zdobyli pokonując lotnictwo przeciwnika, przełamując jego opl, miażdżąc jego zagony pancerne, itd.....zaraz, czy coś jednak pomyliłem?

    2. Popkorn

      Kpienie z tej akcji jest niepoważne. Rosja swoimi działaniami w Syrii wróciła na arenę międzynarodowa i uzyskała wiele narzędzi do oddziaływania w geopolityce.

    3. DialogTechniczny

      Akurat doświadczenie zdobyte przez Rosjan w Syrii i na Ukrainie jest bezcenne, tak samo jak doświadczenie Ukraińskie z Donbasu.

  5. N.Dęba

    No to może my bysmy nogli pomóc w zwiększeniu tych strat ,wypróbywując te nowe drony ,albo ten nowy robocik z dwoma wyrzutniami (Piratów/Blyskawic) !? :D

    1. Łowca trolli

      Zamiast tracić czas na bezproduktywne stukanie w klawiaturkę, to mógłbyś dowiedzieć się czegokolwiek na temat, w którym nieudolnie próbujesz się wypowiadać. W innym przypadku narażasz się na śmieszność i to w najlepszym przypadku...

    2. sża

      @N.Dęba, czy aby nie sugerujesz aby polska zbroiła ISIS?

  6. asd

    U nich co pododdział to bardziej elitarny od reszty. A prawdę pokazali o ich specnazie amerykanie, gdy wbili w glebę oddział najemników "Wagner" (a więc teoretycznie najlepszych z najlepszych).

    1. DialogTechniczny

      Litości, w nich uderzyła rakieta. Co to ma do elitarności?

    2. Wow, to dopiero sukces. A tak w ogóle, czy ty widzisz różnicę między najemnikami a regularną armią?

    3. Davien

      Panie ichtamniet Wagnerowców wspierała regularna armia Syrii czyli SAA. Do tego Wagnerowcy to nie zbieranina z całego swiata ale wyszkolone oddziały wykorzystywane przez Rosje w wielu miejscach na swiecie.

  7. Wania

    Pogrom wagnerowcow na tle tych strat wygląda jak katastrofa.

    1. im bardziej Puchatek zaglądał do środka tym bardziej nie było tam Prosiaczka

      Pomijając już totalny bezsens porównywania działań oddziałów specjalnych (z całym militarno-logistycznym zapleczem, "świadomością sytuacyjną", wsparciem naziemnym a przede wszystkim lotniczym itd.) z działaniem najemników: może w końcu coś więcej napiszesz o tym "pogromie" bo nijak poza wymianami "przemyśleń" przez członków pewnego towarzystwa nijak się doszukać faktów a przecież "net" to potęga. "Stymulujecie" się wzajemnie jedną informacją amerykańskiej telewizji (nawet chyba nie CNN czy innego BBC) która zniknęła tak szybko jak się pojawiła i której nikt (w tym Pentagon) w żaden sposób nie potwierdził a za to pojawiło się "miliony teorii spiskowych".

    2. GB

      O pogromie wagnerowców świat dowiedział się od Rosjan.

    3. A czy ty rozumiesz różnicę między najemnikami a regularną armią? Rozumiesz jakie konsekwencje pociągał by za sobą atak na regularną armię?

  8. ja to ja

    Nie są duże.

    1. bender

      Kilkudziesięciu specjalsów w ciągu czterech lat to nie są duże straty? Małe straty to miały nasze TF49 i TF50 w Afganistanie. W Syrii rosyjscy specjalsi giną bardzo często.

    2. antyBender

      Bzdura w Syrii była regularna wojna z regularnymi oddziałami dowodzonymi przez oficerów a w Afganistanie tego nie było ... straty są bardzo małe ...

    3. DialogTechniczny

      Zupełnie inny poziom intensywności walk.

  9. Gulden

    Co jak co,ale poligon to FR ma i na Ukrainie,i w Syrii,już o Kaukazie nie wspomnę.I to na ostro.Kadry są przeszkolone,gotowe do działań.Ja tak się zastanawiam,czy w Polsce dałoby radę przealokować na bojowo choćby oddział w sile pułku z południa kraju,na północ, na poligon.Z całym majdanem.Już nie wspomnę o tym, jakby wyglądała mobilizacja.

    1. Ja

      "Dowódca WOT, generał dywizji Wiesław Kukuła odniósł się m.in. do ćwiczenia Palisada, w którym terytorialsi (łącznie 1100 ludzi) wspierali ćwiczenia 12 Brygady Zmechanizowanej. Przybyła na ścianę wschodnią (Podlasie i województwo lubelskie) z Pomorza Zachodniego. „Wspieraliśmy proces przemieszczenia tych batalionowych grup bojowych poprzez zabezpieczenia krytycznych punktów na drogach marszu, wpieraliśmy ich logistycznie i wprowadzaliśmy w przewidziane rejony ich operacyjnego przeznaczenia. (…) Oczekiwanym przez nas stanem końcowym było osiągnięcie zdolności do prowadzenia wspólnych działań obronnych.” – referował generał." https://www.defence24.pl/reagowanie-kryzysowe-i-palisada-doswiadczenia-terytorialsow-w-sejmie

    2. Laba

      Ukraina to porażka dla rosji nie poradzili sobie z dużo słabszym krajem, stracili element zaskoczenia i mają straty takie jak Ukraincy (przy znacznej przewadze sprzętowej).

    3. im bardziej Puchatek zaglądał do środka tym bardziej nie było tam Prosiaczka

      "Rosjanie w organizacji swoich sił zbrojnych akurat w dużym stopniu wzorują się na naszym Dowództwie Komponentu Sił SPecjalnych...". Szok. Naprawdę???

  10. Wojmił

    Blackwater sobie lepiej radził w gorszych nawet warunkach...

    1. Pawel

      Watpie.Wiemy ze Blackwater tez ponosil straty oraz popelnial zbrodnie wojenne.No i wojny zadnej nie wygral.

    2. Davien

      Blackwater w Iraku robił za ochroniarzy a nie za jednostki specjalne wiec nie zmyslaj panei Wojmił.

    3. Smuteczek

      Pomijajac juz to ze narobił sporo incydentów ktore napsuły im reputacje

  11. Lech

    Poligon, doświadczenie, itp... I bardzo dobrze niech tam się szkolą, trenują i giną. Im mniej ich wróci tym lepiej dla Europy.

  12. Jaro

    Ciekawa analiza, ponoć siły zbrojne FR dążą do rotacji jak największej liczby oddziałów. Już większość personelu najważniejszych oddziałów brało udział w wojnie syryjskiej.

    1. GB

      Ale to znaczy że żołnierzy jest znacznie więcej niż te około 2000 o których mówi Moskwa.

  13. Troll i to wredny

    Gdyby bojownicy kupili przez pośredników karabinki Barrett M468 (6,8*43 mm) oraz pistolety FN (5,7*28 mm), to straty specnazowców były by o wiele większe. Rechot losu, gdy specnaz ginie na minach OZM...

    1. suawek

      Oprocz posiadania broni przydaje się także umiejętność posługiwania się nią.

  14. Smutny

    Nasz,"Ślązak" z grupą bojową grom już się czai ukryty w zaroślach zatoki perskiej w oczekiwaniu na rozkaz ataku od samego Benjamina. Dziękuję!

    1. FR technologiczne imperium

      Za dużo teorii wielkiego spisku , za mało własnego myślenia :)

  15. Trzaskowianka

    Bezcenne doświadczenie