Reklama
  • W centrum uwagi
  • Ważne
  • Wiadomości

Prezydent: powinniśmy wydawać 2,5 proc. PKB na obronność już w 2024 r.

Gdyby sytuacja gospodarcza na to pozwoliła, powinniśmy wytężyć siły i podnosić wydatki na obronność do 2,5 proc. PKB do 2024 r., szybciej niż pierwotnie zaplanowaliśmy - oświadczył prezydent Andrzej Duda. Jest to cel bardzo ambitny, ale modernizacja polskiej armii jest palącą potrzebą - zaznaczył.

Fot. G. Jakubowski/KPRP
Fot. G. Jakubowski/KPRP

W środę przed godz. 14 Wisłostradą wyruszyła Wielka Defilada Niepodległości; tworzy ją ponad 1000 żołnierzy, 900 rekonstruktorów oraz ok. dwustu pojazdów. Defiladę uświetnia około 100 samolotów i śmigłowców, które przelecą wzdłuż Wisły. To kulminacyjny punkt obchodów Święta Wojska Polskiego.

"Uczynimy wszystko, aby polska armia była lepiej wyposażona, aby plany modernizacyjne zostały zrealizowane, aby wydatki na obronność faktycznie były zwiększane" - podkreślił prezydent. Jak ocenił, nasz kraj ma "wielką szansę na to, aby nasza sytuacja gospodarcza cały czas się poprawiała, aby Polska była państwem coraz bogatszym, aby nasz wzrost gospodarczy był coraz szybszy".

"Uważam, że powinniśmy podnosić wydatki na obronność szybciej niż to pierwotnie zaplanowaliśmy" - oświadczył Andrzej Duda. Jak zaznaczył, planowaliśmy to zrobić do 2030 r., ale gdyby sytuacja gospodarcza pozwoliła na to, to powinniśmy wytężyć siły, "aby podnieść te wydatki do 2,5 proc. PKB do roku 2024".

Według niego, jest to cel "bardzo ambitny", ale - jak wskazał prezydent - "modernizacja polskiej armii jest potrzebna, jest potrzebą palącą".

Andrzej Duda podkreślił, że polscy żołnierze zasługują na to, by mieć nowoczesną broń, która uplasuje ich wśród najlepiej wyposażonych armii świata. "Zasługują na to wreszcie, by móc bronić ojczyzny jak najbardziej bezpiecznie dla siebie, bo nie ma nic cenniejszego niż życie żołnierza. Żołnierz w tym wszystkim jest najważniejszy" - powiedział Andrzej Duda. 

Stopniowy wzrost poziomu wydatków obronnych do 2,5 proc. produktu krajowego brutto w roku 2030 i latach następnych został zapisany w nowelizacji ustawy o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu sił zbrojnych, która została przyjęta w 2017 r.

Tzw. ustawa Komorowskiego-Macierewicza już w 2018 r. doprowadziła do – nieznacznego, ale jednak – wzrostu budżetu obronnego. Zmieniła bowiem sposób jego obliczania. Wcześniej przepisy stanowiły, że wydatki na ten cel trzeba zaplanować na poziomie co najmniej 2 proc. PKB z roku poprzedniego. Od 2018 r. przepisy nakazują brać pod uwagę PKB z roku, na który planowane są wydatki. W razie wzrostu gospodarczego, a z taką sytuacją mieliśmy do czynienia, oznacza to większy budżet MON.

Ta sama ustawa stanowi, że również w 2019 r. wydatki obronne mają wynieść nie mniej niż 2 proc. PKB, liczone już według nowej metodologii. W 2020 r. ma to być co najmniej 2,1 proc. PKB, w latach 2021-23 – minimum 2,2 proc. PKB, w latach 2024-25 – nie mniej niż 2,3 proc. PKB, w latach 2026-29 – co najmniej 2,4 proc. PKB, a począwszy od 2030 r. – minimum 2,5 proc. PKB.

Jeżeli założenia przedstawione przez prezydenta zostałyby spełnione, oznaczałoby to istotny wzrost finansowania armii. Przypomnijmy, że tegoroczny budżet na poziomie 2,0 proc. PKB to 41,144 mld zł, a w kolejnych latach przewiduje się dodatnią dynamikę PKB i inflacji, co zwiększa podstawę obliczania wskaźnika udziału wydatków obronnych w PKB. Nawet biorąc pod uwagę "bazowe" wartości z br., zwiększenie w danym roku budżetu obronnego o każdy 0,1 proc. PKB, to ponad 2 mld zł więcej w budżecie resortu obrony narodowej. 

Defence24.pl/PAP

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama