Reklama

Polityka obronna

Poniedziałkowy przegląd mediów; Zachód planuje zakończenie wojny w Ukrainie w "bliskiej przyszłości"; Polak i Węgier już nie bratanki

Autor. Генеральний штаб ЗСУ / General Staff of the Armed Forces of Ukraine/ Facebook

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności

Maciej Miłosz: Rzeczpospolita:„Polski generał odwołany z NATO” „Sojusznicy zażądali od Polski wycofania z kwatery głównej gen. Artura Jakubczyka. Odwołanie oficera przebiega w atmosferze skandalu. Jak ustaliła „Rz”, generał jako członek komisji konkursowej na jedno ze stanowisk w dowództwie sojuszu miał faworyzować jedną z kandydatek (Polkę) i udostępnił jej materiały dotyczące kontrkandydatów.

Resort obrony oficjalnie potwierdza, że procedura odwołania oficera trwa. To niestety kolejna fatalna decyzja kadrowa naszych poprzedników stwierdził Janusz Sejmej, rzecznik MON.

W marcu ze struktur NATO został odwołany inny polski generał Jarosław Gromadziński.

General Artur Jakubczyk to jeden z ośmiu polskich generałów będących obecnie w strukturach natowskich. Jak ustaliła „Rz”, jego kadencja zostanie skrócona na prośbę sojuszników z kwatery głównej. Powód? Nieprawidłowości przy konkursie na szefa oddziału ds. polityki wywiadowczej w połączonym departamencie wywiadu i bezpieczeństwa Kwatery Głównej NATO.

Według naszych źródeł Jakubczyk był w komisji konkursowej i miał faworyzować jedną z kandydatek, która jest z Polski. Ona już wróciła do kraju. Dodatkowym zarzutem jest także to, że jego zachowania określano jako homofobiczne i rasistowskie.”

Reklama

Marta Kaczyńska- Zielińska: Sieci Prawdy: „Silne NATO w Europie” „NATO zacieśnia współpracę z państwami w regionie Indo-Pacyfiku: Australią, Japonią, Koreą Południową i Nową Zelandią. W aktualnej sytuacji relacje z partnerami popierającymi dotychczasowy porządek międzynarodowy stają się coraz ważniejsze, aby móc sprostać globalnym wyzwaniom. Bezpieczeństwo Europy jest powiązane z bezpieczeństwem regionu Indo-Pacyfiku. W miarę, jak wielu członków NATO dostarcza Ukrainie broń i amunicję do walki z Rosją, ich zapasy w regionie euroatlantyckim kurczą się.

Tymczasem przemysł obronny Korei Południowej, Australii i Japonii ma potencjał szybkiego zwiększenia mocy produkcyjnych.

Przywódcy państw Indo-Pacyfiku po raz pierwszy uczestniczyli w szczycie NATO w 2022 r. w Madrycie. Rozmowy koncentrowały się m.in. na cyberobronie. Sytuacja geopolityczna wymaga jednak przede wszystkim pogłębiania współpracy przemysłowej w dziedzinie obronności. W przemówieniu „Nowa konwergencja w regionie Indo -Pacyfiku” wygłoszonym w Singapurze sekretarz obrony Lloyd Austin powiedział, że Stany Zjednoczone oraz ich sojusznicy i partnerzy w regionie Indo -Pacyfiku „przełamują bariery narodowe i zabiegają o lepszą integrację przemysłów obronnych”. „USA wraz z Japonią opracowują narzędzia przeciwdziałania zagrożeniom hipersonicznym. W Indiach ma miejsce wspólna produkcja silników myśliwców i pojazdów opancerzonych” - dodał.”

Fakt: „Wojskowi nie mają wątpliwości: „Pobór można przywrócić w każdej chwilI” „Czy wojna Rosji z Ukrainą wpłynie na armie innych państw, w tym Wojsko Polskie? Coraz częściej padają pytania o przywrócenie przymusowego poboru do wojska. Jak na to patrzą sami wojskowi? W związku z przybierającą na sile dyskusją dotyczącą przymusowego poboru do wojska Fakt skontaktował się z gen. Mieczysławem Bieńkiem. Doradca szefa MON zabrał jednoznaczny głos w sprawie. Mamy dobrowolną służbę wojskową i o opcji przywrócenia służby obowiązkowej nie dyskutuje się w tej chwili w ogóle tłumaczy w rozmowie z Faktem gen. Mieczysław Bieniek , obecnie doradca szefa MON. Emerytowany wojskowy zaznacza jednak, że jej przywrócenie wcale nie byłoby skomplikowane. Tak naprawdę została tylko zawieszona, nie zlikwidowana. Na wniosek ministra obrony do rządu i prezydenta może zostać odwieszona w wypadku kryzysu i wojny. Takiego stanu nie mamy, uspokajam - mówi.

Jakub Mielnik: Wprost: „Polak i Węgier już nie bratanki” „Z naszego romantycznego braterstwa z Węgrami zostały nam historyczne sentymenty i bliskie relacje między ludźmi, zaświadczane choćby przez liczne mieszane małżeństwa w obu krajach. Na poziomie politycznym przeszliśmy jednak od stanu zimnowojennego chłodu, jaki zapanował w przyjaznych relacjach między Polską Kaczyńskiego i Węgrami Orbana po rosyjskim ataku na Ukrainę, do otwartej konfrontacji między Budapesztem a ekipą Donalda Tuska.Wiktor Orban tak rozpaczliwie walczy o unijne wstawiennictwo w sprawie odblokowania tranzytu rosyjskiej ropy przez Ukrainę, że postanowił wciągnąć Polskę w swoje kremlowskie bagienko. Premier Węgier zarzucił nam hipokryzję w relacjach z Moskwą i potajemne kupowanie rosyjskiej ropy, doskonale wiedząc, że Polska zdążyła przestawić się na dostawy paliw z innych źródeł.On sam tego nie zrobił, bo jest zbyt dumny z roli rosyjskiego konia trojańskiego w UE i NATO i ciągle liczy na zmianę polityki Zachodu i powrót do starych biznesów z Rosją. Koszty takiej polityki są dla Węgier coraz większe, co pokazali Ukraińcy, odcinając Orbana od dostaw ropy z Rosji, zapewniającej 70 proc. paliw na Węgrzech. Rząd w Budapeszcie zabrał się więc za werbalne ataki na Polskę, licząc nie tylko na aplauz patronów w Moskwie, ale także na przypodobanie się Niemcom, którym ciąży polska presja na zwiększanie pomocy dla Ukrainy. Orban nie raz i nie dwa wyświadczał Niemcom rozmaite przysługi, biorąc na siebie niewdzięczną rolę przywódcy wetującego antyrosyjskie działania Unii, których Berlin nie popierał, ale nie chciał się z tym afiszować.”

Reklama

Rp.pl: „Gen. Waldemar Skrzypczak:Niemal połowa polskiej armii stoi na granicy, zamiast szkolić się do wojny” „- Żołnierze zamiast ćwiczyć w polu, strzelać z czołgów czy haubic, pilnują w lesie płotu - ocenia gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. Dlatego, jego zdaniem, Władimirowi Putinowi „wystarczy wojna hybrydowa” zamiast pełnoskalowej konfrontacji z NATO. W rozmowie z serwisem wnp.pl Skrzypczak był pytany o to, na ile „realna w bliskiej perspektywie” jest rosyjska inwazja na Polskę. Generał odparł, że nie chce spekulować na ten temat, ponieważ „trzeba cały czas monitorować to, co się w Rosji dzieje i na podstawie tego wyciągać wnioski, oceniać, jak sprawnie i szybko odbudowuje ona swój potencjał militarny”. A zdaniem byłego dowódcy Wojsk Lądowych „Rosjanie potrzebują dużo czasu, aby ten potencjał odbudować”. Nie chodzi nawet tyle o sprzęt i uzbrojenie, ale przede wszystkim potencjał ludzki. Rosjanie ponieśli bardzo duże straty nie tylko w żołnierzach, ale również w korpusie oficerskim i podoficerskim. Te zaś są bardzo trudne do odrobienia – mówił emerytowany wojskowy, zwracając uwagę, że „obudowanie tych korpusów osobowych to lata pracy”. Na podstawie dotychczasowych doświadczeń szacuje się, że potrzeba 6 do 8 lat, żeby taki potencjał oficersko-podoficerski odbudować. Rosjanie mają tego świadomość. Dlatego jestem bardzo ostrożny w przepowiadaniu, kiedy będą w stanie ewentualnie uderzyć – mówił Skrzypczak. Zauważył jednak, że „zaraz też nasuwa się pytanie, po co (Władimir) Putin miałby uderzyć na NATO, skoro dobrze wie, że sojusz ma nad nim dużą przewagę”.”

Onet.pl:„Zachód planuje zakończenie wojny w Ukrainie w „bliskiej przyszłości”. Ekspert wojskowy kreśli scenariusz, który jest na rękę Putinowi” „Podczas gdy sytuacja na linii frontu wygląda coraz bardziej beznadziejnie dla ukraińskiej armii, Zachód przygotowuje się do ewentualnych negocjacji pokojowych. Wśród dyplomatów krąży już konkretna formuła, która wymagałaby od Kijowa poważnych ustępstw. Perspektywy dla Ukrainy walczącej z Rosją stają się coraz bardziej ponure. Armii ukraińskiej brakuje żołnierzy oraz broni i amunicji. Według analiz eksperta wojskowego Markusa Reisnera sytuacja w Donbasie jest szczególnie niebezpieczna. Rosja atakuje tam z siedmiu kierunków i wkrótce może przełamać ostatnie linie obrony Ukrainy. Podczas gdy Kijów znajduje się pod rosnącą presją militarną, widać ruch na poziomie dyplomatycznym. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zadeklarował chęć zaproszenia Moskwy na planowaną na listopad konferencję pokojową, a kilka dni temu po raz pierwszy wziął pod uwagę możliwość zrzeczenia się części terytorium, choć mogłoby to nastąpić tylko za zgodą Ukraińców. Według amerykańskiego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Jake’a Sullivana wymiana więźniów między Rosją a Zachodem nie ma bezpośredniego wpływu na sytuację w Ukrainie. Nie widzi on związku między negocjacjami w sprawie zatrzymanych a ewentualnymi wysiłkami dyplomatycznymi na rzecz zakończenia wojny w Ukrainie. Do porozumienia pomiędzy USA a Rosją doszło przede wszystkim dlatego, że zarówno Joe Biden, jak i Władimir Putin dążyli do egoistycznych celów — Biden chciał uwolnić jak najwięcej obywateli USA, w szczególności reportera „The Wall Street Journal” Evana Gershkovicha. Z kolei Putinowi zależało na uwolnieniu skazanego mordercy Wadima Krasikowa, aby pokazać, że nie porzuci swoich agentów za granicą. (…) O pokoju w Ukrainie zdecydują Ukraina, Rosja, USA i Chiny. Moskwa będzie próbowała negocjować nie tylko w sprawie Ukrainy, ale także — według rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa — w sprawie „nowego porządku światowego”. To, czy to się uda, zależy w dużej mierze od tego, jak mocno Pekin będzie wspierał Moskwę w tej kwestii. Chiny nie będą chciały sobie zepsuć dobrych stosunków z Europą ze względów gospodarczych.”

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama