Poniedziałkowy przegląd mediów: "Przed wojną w Putinie coś się zmieniło"; Niespokojnie w pobliżu Tajwanu

Paweł Wroński;Gazeta Wyborcza: „REWOLUCJA W WOJSKU "

"Prezydent będzie mógł wprowadzać stany gotowości sił zbrojnych bez wprowadzenia stanu wojennego, ale trzęsienie ziemi spowoduje zmiana struktury dowodzenia armią zakłada ustawa Andrzeja Dudy."Projekt ustawy wskazuje, że będzie ona miała znaczenie fundamentalne, zahaczające o Konstytucję i w pewnej części rozszerzy uprawnienia prezydenta. Wyraźnie również widać, że nad przepisami unosi się cień rosyjskiej rakiety, która w grudniu 2022 r. przeleciała nad połową Polski i spadła pod Bydgoszczą. Dopiero w kwietniu br. znalazł ją przypadkowy jeździec, a do tego czasu najważniejsze władze nie zostały o niej nawet poinformowane. Unosi się też cień białoruskich śmigłowców nad Białowieżą, które wleciały 2 sierpnia 2023 r. nad terytorium Polski. Wojsko przez 10 godzin zaprzeczało, by znalazły się w naszej przestrzeni powietrznej, choć mieszkańcy robili im zdjęcia i publikowali w mediach społecznościowych.Ustawa - wg zamierzeń prezydenta - ma być uchwalona jeszcze w tej kadencji Sejmu, choć wymaga analiz konstytucyjnych. A na przyszły rok zapowiada prawdziwe trzęsienie w silach zbrojnych. Rozwiązane zostaną bowiem Dowództwa Generalne oraz Operacyjne, a powstaną dowództwa rodzajów sil zbrojnych na czele z Dowództwem Połączonych Rodzajów Sił Zbrojnych - które trzeba będzie stworzyć od nowa. Jak można przeczytać w uzasadnieniu ustawy, bezpośrednim powodem zmian są wnioski wynikające z ćwiczenia symulacyjnego TTX ze stycznia 2023 r. Z nieoficjalnych informacji wynika, że kilka poprzednich tego rodzaju ćwiczeń zakończyło się niepowodzeniem. Wynikało z nich, że Polska nie jest w stanie powstrzymać samodzielnie pełnoskalowej agresji ze wschodu.Projekt Dudy określa system kierowania bezpieczeństwem narodowym, sposób działania prezydenta, rady ministrów, poszczególnych ministrów, wojewodów i organów samorządowych - zasady komunikacji, tworzenia głównych i zapasowych stanowisk dowodzenia, monitorowania zagrożeń. Wszystko to, co umożliwia nieprzerwane kierowanie państwem w warunkach wojny. Ustawa zawiera także obszerny fragment dotyczący zasad użycia broni przez żołnierzy na terenie kraju. Widać wyraźnie, że część przepisów ma związek z sytuacją na granicy z Białorusią. Otóż żołnierze będą mieli prawo użycia broni w przypadku samoobrony, ochrony mienia oraz miejsc stacjonowania w przypadkach obrony własnej lub gdy podejrzany posiada broń palną lub niebezpieczne narzędzie. Część zapisów projektu umożliwia użycie broni w pościgu, gdy jest uzasadnione podejrzenie, że ścigany dysponuje bronią lub niebezpiecznym narzędziem. Prezydent określi stan gotowości. Nowością jest ustanowienie stanów gotowości państwa w czasie zagrożenia. Mają to być stan stałej gotowości obronnej państwa oraz stan pełnej gotowości państwa. Ustanawia je - na wniosek premiera - prezydent."

RP.pl: „ Przed wojną we Władimirze Putinie coś się zmieniło "

"Sauli Niinistö, prezydent Finlandii, w rozmowie z Sveriges Radio stwierdził, że presja jaką Rosja wywiera na Finlandię rośnie. Teraz zaczynamy obserwować wszelkie rodzaje działań. Nie operacje militarne, ale inne rodzaje operacji. Nasz konsulat w Sankt Petersburgu zostanie zamknięty jesienią. Niektóre osoby, jak minister obrony, Siergiej Szojgu, w ostatnim czasie zaostrzyli język i oskarżyli nas o różne rzeczy. Nieustannie obserwujemy większą ilość propagandy przeciw Finlandii ze strony rosyjskiej - mówił Niinistö w rozmowie ze szwedzkim radiem.Prezydent Finlandii o Władimirze Putinie:Był sfrustrowany, nie tylko Ukrainą. Putin stawał się coraz bardziej wzburzony, gdy mówił o Ukrainie i Zachodzie. - To była frustracja, ale stopniowo stawała się czymś więcej, jak sądzę, niż frustracją, gniewem czy czymś w tym rodzaju. Nastąpiła w nim zmiana. Był wyraźnie znacznie bardziej sfrustrowany, nie tylko Ukrainą, ale też sytuacją z Zachodem.

polskieradio.pl: „ Ogromne zainteresowanie programem "Samoobrona kobiet". 6,5 tys. pań wzięło udział w ćwiczeniach MON"

"Odbyły się ostatnie zajęcia z cyklu "Samoobrona kobiet - zaufaj wojsku". Projekt cieszył się dużym zainteresowaniem. W szkoleniach organizowanych przez MON wzięło udział ponad 6500 pań. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował, że ponad 6500 kobiet wzięło udział w bezpłatnych szkoleniach przygotowanych w ramach projektu "Samoobrona kobiet - zaufaj wojsku". W niedzielę odbyły się ostatnie zajęcia w tej edycji. Ochotniczki pod okiem wojskowych instruktorów poznawały podstawy technik samoobrony. Panie mogły też odświeżyć praktyczną wiedzę na temat zasad udzielania pierwszej pomocy - napisał na Twitterze szef MON Mariusz Błaszczak. "Dzisiejsze ćwiczenia były ostatnim z tegorocznych szkoleń w ramach "Samoobrony kobiet" Projekt realizowany był w każdym województwie w wybrane weekendy od 27 maja do 20 sierpnia. Żołnierze - instruktorzy uczyli podstawowych zasad codziennego bezpieczeństwa, sposobów wykrywania oraz unikania zagrożeń. Pokazywali techniki walki wręcz przydatne w niebezpiecznych sytuacjach. To okazja dla wszystkich chętnych pań, aby pod okiem doświadczonych instruktorów nauczyć się podstaw umiejętności zachowania się w sytuacjach zagrażających życiu lub zdrowiu, zwłaszcza wynikających z zastosowanej wobec nich przemocy fizycznej. Uczestniczki miały także okazję zapoznać się z zasadami zdrowego stylu życia oraz odświeżyć praktyczną wiedzę nt. zasad udzielania pierwszej pomocy. - tłumaczyło MON

Onet.pl: „Niepokój na Bałkanach. "Otworzyliście puszkę Pandory"

Uznanie niepodległości Kosowa odbije się Czarnogórze i Macedonii Północnej czkawką, tak jak odbija się teraz wszystkim, którzy je uznali i patrzą na wydarzenia w Ukrainie — powiedział minister obrony Serbii Milosz Vuczević, cytowany w niedzielę przez serbską redakcję Radia Wolna Europa. Minister obrony Serbii Milosz Vuczević — Otworzyliście puszkę Pandory i mówienie o tym, że Kosowo to jakiś szczególny przypadek jest śmieszne."Zarówno Czarnogóra, jak i Macedonia Płn., uznały niepodległość byłej serbskiej prowincji w roku 2008 — tym samym, w którym została przez Prisztinę ogłoszona. Rosja — okupując części Ukrainy i przeprowadzając na ich terenie tzw. referenda — powołuje się na precedens Kosowa, stanowiącego w przeszłości administracyjną część Serbii, zamieszkiwaną jednak przez dążących do niepodległości Albańczyków. Niepodległość kraju ogłoszono kilka lat po zakończeniu interwencją NATO wojny pomiędzy siłami albańskimi i serbskimi. Czy nasi przyjaciele w Macedonii Płn. śpią teraz spokojnie? Myślą, że dołączeniem do NATO rozwiązali swoje problemy; to jest mantra powtarzana przez Skopje i Podgoricę" — zauważył serbski minister obrony. Polityk zaznaczył, że państwa te powinny wziąć pod uwagę historię i zrozumieć, co dzieje się na ich własnym podwórku.

RP.pl: „Rosyjski resort obrony szuka metody na całkowite rozbicie Grupy Wagnera"

Ministerstwo Obrony Rosji nadal ustala warunki ewentualnego zastąpienia sił Grupy Wagnera prywatnymi firmami wojskowymi powiązanymi z resortem - pisze Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Źródło powiązane z PKW Wagner, na które powołuje się ISW, twierdzi, że trwają starania o rekrutację najemników z Grupy Wagnera do rozmieszczenia na misjach zagranicznych w ramach prywatnych kompanii wojskowych (PKW).Źródło twierdzi, że nieokreślone władze rosyjskie – prawdopodobnie chodzi o rosyjskie Ministerstwo Obrony – tworzą nowy Rosyjski Korpus Ekspedycyjny PKW w bazie jednej z zaawansowanych brygad Specnazu. Źródło twierdziło również, że rosyjskie MON kontroluje PKW „Redut" (znane również jako PKW „Zwiezda"), które obecnie rekrutuje personel do misji w Afryce zamiast na Ukrainie.Redut, znany również jako Reduta, Redut-Antiterror lub Center R, wcześniej znany jako „Tarcza", to rosyjska prywatna firma wojskowa, która jest częścią „rodziny antyterrorystycznej", składającej się z podobnie nazwanych prywatnych kompanii wojskowych, zajmujących się ochroną operacji handlowych rosyjskich firm. Źródło zasugerowało, że PKW Redut mogło próbować rekrutować najemników z Grupy Wagnera do swoich operacji w Afryce. Zdaje się to sugerować oświadczenie, które dowódcy Grupy Wagnera wydali 9 sierpnia ostrzegając bojowników o telefonach od „drugorzędnych" prywatnych kompanii wojskowych, reklamujących pracę w Afryce.

bankier.pl: „Gorąco wokół Tajwanu. Chińska armia aktywna w pobliżu wyspy"

W niedzielę rano czasu lokalnego Chiny wysłały 45 samolotów wojskowych i dziewięć okrętów do działań w pobliżu Tajwanu – podało tajwańskie ministerstwo obrony Według resortu z 45 samolotów chińskich samolotów wojskowych, które prowadziły działania w okolicach Tajwanu, 27 naruszyło tajwańską strefę identyfikacji obrony powietrznej (ADIZ) i przekroczyło medianę Cieśniny Tajwańskiej , stanowiącą nieoficjalną strefę buforową między oboma stronami. Wśród 42 samolotów ChRL, które naruszyły tego dnia ADIZ i przekroczyły cieśninę, znalazły się m.in. myśliwce Su-30, Chengdu J-10, Shenyang J-11, a także samolot Shaanxi Y-9 CC oraz śmigłowiec Harbin Z-9. Jak podkreślono w oświadczeniu ministerstwa obrony, w odpowiedzi na naruszenia strona tajwańska wysłała własne bojowe samoloty i okręty wojenne, by monitorowały sytuację. Włączone zostały systemy obrony przeciwrakietowej. W sobotę resort informował o obecności 42 samolotów i 8 okrętach w okolicach Tajwanu. Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (ALW) armia rozpoczęła w sobotę manewry wokół Tajwanu, które - jak zakomunikowano - "mają być poważnym ostrzeżeniem dla sił separatystycznych", a także wyrazem niezadowolenia z pobytu na terytorium USA wiceprezydenta Tajwanu Williama Lai.

wp.pl: Rosjanie pokazali dziwny wóz. Podobno zamówiono już całą partię"

Na trwającym jeszcze Forum Wojskowym "Armia-2023" Rosjanie zaprezentowali dosyć dziwnie wyglądający wóz pancerny. Konstrukcja wygląda trochę, jakby mieli się zamiar przedzierać nią przez ulice opanowane przez zombie, jednak wygląda na to, że są pewni swego.[...]Według portalu RIA rosyjskie Ministerstwo Obrony złożyło już zamówienie na całą partię tych pojazdów. Osobliwy, pokryty płytami pancerza wóz, który jeden z komentatorów na X (dawnym Twitterze) zdążył już porównać do słynnego pieskowego samochodu z filmu "Głupi i Głupszy", to tak naprawdę nowa wersja rosyjskiego pojazdu mobilności piechoty Tigr-M. Dodatkowy pancerz i moduł bojowy mają za zadanie zwiększyć przeżywalność rosyjskich wojsk na ukraińskim froncie. GAZ Tigr to rodzina rosyjskich wielozadaniowych samochodów wojskowych i policyjnych o podwyższonych właściwościach jezdnych. Pojazdy te produkowane są w Arzamaskiej Fabryce Maszyn (AMZ). Rosja eksportowała te samochody do niektórych krajów, będących jej byłymi republikami, a także do kilku państw z Afryki i Ameryki Południowej. Swoją wersję tego pojazdu na rosyjskiej licencji produkują też Chiny na użytek swojej milicji. Wojskowa wersja Tigr-M może przewieźć od 6 do 9 osób załogi i 1200 kg ładunku, choć nie wiadomo jak mocno zostało to zmodyfikowane przez dodanie wagi pancerza i modułu bojowego Arbalet-DM. Nie podano ile powinien kosztować opancerzony Tigr-M, jednak cena podstawowej, cywilnej wersji pojazdu oscyluje w okolicach 100-120 tys. dolarów. Co dadzą te dodatki? Prawdopodobnie niewiele. Nie przedstawiono jeszcze właściwości zastosowanego pancerza, jednak na udostępnionych zdjęciach nie prezentuje się on specjalnie imponująco. Dodatkowym czynnikiem, który każe nam wątpić w "przełomowość" tej konstrukcji jest moduł bojowy Arbalet-DM. Ten zdalnie sterowany moduł ogniowy można wyposażyć w karabin maszynowy Kord lub PKTM z ogromnymi zapasami amunicji. Ma do dyspozycji też cztery wyrzutnie granatów dymnych. Rosjanie chwalą się jego wieloma funkcjami, które zwiększają precyzję ostrzału, jednak wykorzystanie go podczas wojny w Ukrainie udowodniło coś przeciwnego. Arbalety są rażąco mało precyzyjne, co dodatkowo pogarsza się, kiedy pojazd, na którym je osadzono, znajduje się w ruchu.