Izrael został zaatakowany na skalę, której nie doświadczył od wielu lat i to przez aktora niepaństwowego, którego uznawał za groźnego, ale jednocześnie izolowanego i w pewnym sensie kontrolowanego. Jednakże, nie jest obecnie łatwo wyjaśnić w pełni i w sposób całościowy, ani przyczyn zaskoczenia, ani też wskazać jednorodną odpowiedź względem pytań o przyszły rozwój wypadków. Można jednak pokusić się o wskazanie kilku diagnoz wobec możliwych ocen terrorystów z Hamasu w pierwszej fazie ich ataku. Jak i spróbować pobieżnej diagnozy przyczyn porażki strony izraelskiej.
Izrael został zaskoczony zmasowanym uderzeniem ze strony terrorystów z Hamasu et consortes i to nie ulega wątpliwości. Jednakże, państwo izraelskie (wszystkie elementy systemu bezpieczeństwa i obronności) powinno zostać ocenione nie tylko przez pryzmat zaistniałej porażki, uwidocznionej w pierwszych godzinach walk, ale przez pryzmat późniejszej reakcji. Zaskoczenie jest bowiem krwawe i okupione licznymi stratami wśród ludzi, sprzętu i infrastruktury, ale na obecną chwilę nie można mówić o zachwianiu stabilności funkcjonowania systemu państwa. To rzeczywiście mogłoby mieć miejsce w wypadku rozpoczęcia synergii działań Hamasu, Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu (PIJ), Hezbollahu (w Libanie), ale też samego Iranu. Co ważne, należy nadmienić, że strona izraelska sygnalizowała wielokrotnie poprzez manewry wojskowe oraz obrony cywilnej, że brana jest pod uwagę taka możliwość. Wróćmy jednak do samej operacji przeprowadzonej przez Hamas. Przede wszystkim nie można mówić, że jej forma i narzędzia są zaskoczeniem dla Izraela, a także obserwatorów zewnętrznych.
Jeśli jesteś przedstawicielem wybranych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem Państwa przysługuje Ci 100% zniżki!
Aby uzyskać zniżkę załóż darmowe konto w serwisie Defence24.pl używając służbowego adresu e-mail. Po jego potwierdzeniu, jeśli przysługuje Tobie zniżka, uzyskasz dostęp do wszystkich treści na platformie bezpłatnie.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie