Geopolityka
Katastrofa śmigłowca w Sudanie
16 lipca br rzecznik prasowy Sił Zbrojnych Sudanu poinformował, iż należący do nich śmigłowiec rozbił się w Darfurze z powodu usterki technicznej. Rebelianci twierdzą że to oni zestrzelili maszynę.
W wydanym w poniedziałek oświadczeniu, Chalid as-Sawarmi powiedział, że wykonujący "zadania administracyjne" wojskowy śmigłowiec Mi-17 uległ katastrofie w Chazan Tundżur, w stanie Północny Darfur. W wyniku zdarzenia śmierć poniosło 7 spośród 9 członków załogi (3 oficerów i 4 innych żołnierzy).
Tymczasem jak dowiedział się dziennik Sudan Tribune, odpowiedzialność za zestrzelenie sudańskiego śmigłowca wzięli na siebie rebelianci z Sudan Liberation Movement - Minni Minnawi (Ruch Wyzwolenia Sudanu - Minni Minnawi). Rzecznik tej grupy zbrojnej, Adam Saleh Abakr w przesłanym dziennikowi oświadczeniu podał, że to jej jednostki stacjonujące w Dżebel Marra ostrzelały w poniedziałek rano wiropłat bombardujący wioskę Kosoni.
SLM - MM i inne walczące z rządem Sudanu formacje oskarżają go o nieprzerwane bombardowania cywilów w Darfurze. Rząd odpowiada, iż to rebelianci atakują cywili i napadają na targi w Darfurze, aby pokrzyżować wysiłki rządu zmierzające do przywrócenia pokoju i powrotu przymusowych emigrantów do swoich domostw w tym regionie.
(MMT)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie