Reklama

Geopolityka

Amerykańscy żołnierze zabici po ataku drona

Shahed-136 vs geran-2
Na górnym zdjęciu irańska amunicja krążąca Shahed-136 na wyrzutni, na dolnym szczątki "rosyjskiej" amunicji Gerań-2.
Autor. IRNA/Siły Zbrojne Ukrainy

Trzech amerykańskich żołnierzy zginęło, a 25 zostało rannych w wyniku ataku bezzałogowego systemu powietrznego na posterunek w Jordanii przy granicy z Syrią.

Reklama

O sprawie jako pierwsze poinformowało CNN, a obecnie potwierdziło to Centralne Dowództwo Sił USA (CENTCOM). Jest to pierwszy atak na żołnierzy amerykańskich w regionie w ostatnich miesiącach, skutkujący ofiarami śmiertelnymi. Do incydentów związanych z uderzeniami dronów dochodziło już dziesiątki razy, najczęściej w Iraku i Syrii, ale kończyły się one najczęściej zestrzeleniem większości lub wszystkich środków napadu powietrznego i co najwyżej zranieniem żołnierzy amerykańskich (większość poszkodowanych, choć nie wszyscy, wracała do służby po atakach). Łącznie incydentów związanych z atakami na wojska USA na Bliskim Wschodzie było od października ubiegłego roku ponad 150, ale to pierwsze zdarzenie kończące się śmiercią żołnierzy USA.

Reklama
Reklama

W styczniu bazę Al-Asad w Iraku zaatakowano pociskami balistycznymi i rakietami balistycznymi, obecne w bazie systemy obrony w tym Patriot zestrzeliły 15 z 17 wystrzelonych rakiet. Kilku żołnierzy USA odniosło lekkie obrażenia, a jeden Irakijczyk został ranny. Niedawno USA rozpoczęły rozmowy o wycofaniu z Iraku, pojawiają się też informacje o wycofaniu z Syrii. Obecny incydent może jednak oznaczać eskalację zarówno z uwagi na fakt śmierci Amerykanów, jak i na to, że doszło do niego na terenie kraju sojuszniczego wobec USA.

Amerykanie w swoich bazach mają systemy przeciwdziałania statkom powietrznym (C-UAS), jak i zestawy przeciwlotnicze Avenger z rakietami Stinger oraz systemy C-RAM z armatami Vulcan, mogące zwalczać drony, pociski artyleryjskie rakietowe i moździerzowe. Teraz jednak środek napadu powietrznego - najprawdopodobniej wystrzelony przez irańskie bojówki dron, być może rodziny Shahed - przedarł się przez obronę, lub też zaatakował w miejscu, gdzie nie było aktywnego systemu obrony.

Reklama

Komentarze (8)

  1. młodygrzyb

    Taki drobny szczegół, Jordańczycy twierdzą że zaatakowany posterunek znajduje się na terytorium Syrii nie Jordanii.

    1. CdM

      Baza Al Tanf znajduje się na terytorium Syrii kilka km od granicy z Jordanią. Zaatakowany posterunek, podlegający pod tę bazę, o nazwie Tower 22 (33.3144360031465, 38.70190501092804) znajduje się już po jordańskiej stronie, około 400m od granicy. Czy wyjaśniłem wystarczająco?

    2. młodygrzyb

      Kolego ja nie mam pojęcia, powtarzam co przekazały media Jeśli faktycznie Jordańczycy twierdza ze zaatakowana baza jest w Syrii to udowodnij Jordańczykom że nie jest. Tylko powiedz mi co amerykanie robią w Jordanii?

    3. Tani2

      To samo co w Rzeszowie bronią świat przed ruskimi.

  2. Tani2

    I tak pierwsza doròwnała drugiej a obydwie przebiły siły drugiej bis. Teren o wielkości dwòch Mariupoli przekroczył jej możliwości. Mają niewidki,widki czołgi i transportery . Nie mają chęci bić się. A jak nie ma chęci to nie pomoże nawet premier. Śmiać się można ale ten się śmieje....

    1. Tani2

      Jestem złośliwy 300 tyś armia nie jest w stanie pokonać 30 tyś milicji. Taķ jest z 1-szą,2-gą,2-gą bis. Teraz czekam na Chińską ,będzie pranie będzie widać. Bo na razie walczy kijami.

  3. Rusmongol

    @b3zreklam. Zobacz ile krajów ufa USA że mają ich bazy. A z przyjaźni z kacapią się wycofują choćby Ormianie bo wiedzą że Rosja ich sprzedała azerom.

    1. bezreklam

      Lub jest do tego zmuszna. Np irak- demokratycznie sybrany rząd zarządal by ametkanie wycofali bazy. USA powiedziało ze jeśli tak to nakładamy sankcje. Rząd Iraku wycofał prośbę.

    2. Tani2

      Nic nie wycofał bo tam rządzą Szyici czyli siły proirańskie. To amerykanie twierdzą że potrzebują czasu ...do kilku lat

  4. młodygrzyb

    To nie żaden posterunek, tylko regularna baza wyposażona w OPL. Ciekawe dlaczego tu taka cisza o dokonaniach brytyjskiej marynarki wojennej. Dzielni brytole wszak 9 dni temu prawie sami się pozatapiali. Jakoś tak nikt nie śmieszkuje..... .

    1. Tani2

      Grzybie cicho bo zostaniesz oskaržony o szpiegostwo. A swoją drogą chciałbyś rozminowywać morze czerwone? Lepiej krypy rozbić i po problemie.

  5. bezreklam

    Douglas Macgregor, - byly doradca w Pentonie - napisaal ze na Ukrainie zginelo wlasnie 400 amerkskich obwteli (zaazwczaj zolnerze ochtnicy ale tez osoby cywilne czy dziennikarze)

  6. andys

    Nie wiedziałem, że istnieja amerykańskie posterunki w Jordanii na granicy z Syria.

    1. bezreklam

      Sporo jeszcze nie wiesz. 800 baz ma świecie mają. Głównie wojska expedycyjne

    2. Xergoos

      To kolejna wpadka Bidena, mówił Jordania a powiedzieli mu Al-Tanaf czyli oblegane przez USA terytorium Syrii.

    3. CdM

      Posterunek Tower 22 w Jordanii, podlegający pod bazę AlTanf w Syrii. Odległe od siebie o kilka km. To jest ta wielka wpadka?

  7. rwd

    Skoro Amerykanie byli bezradni, to co się dziwić Ukraińcom. Drony zmieniły oblicze wojny, kto nie jest na nie przygotowany, nie może liczyć na zwycięstwo..

    1. kukurydza

      Nie, amerykanie zgrzeszyli pychą i NIE mieli tych systemów, które używali w Afganistanie, bo "to nie strefa frontu, i nikt się nie odważy!"

  8. MC775

    Polski MON powinien pilnie zająć się inwestycjami w drony bojowe i systemy obrony przed nimi. Widać, jak już teraz te urządzenia zmieniają oblicze wojny i nawet największe mocarstwa są nieprzygotowane na obronę przed nimi. Nie można teraz zaniedbać rozwoju i wdrażania tej technologii u nas, bo później będzie ciężko nadrobić zaległości.

    1. Maniek 81

      Według naszej generalicji najważniejsze są czołgi.

    2. papa lebel

      Maniek - przykre, ale prawdziwe; przed 1939r. gdy sąsiedzi stawiali na czołgi, u nas wciąż inwestowano w konie i siano dla nich...

    3. Rusmongol

      @pspa label. I dlatego Hitlerowi zajęło kilka dni dłużej zajęcie belgi, Holandii i Francji razem niż RP. Dodatkowo w 9br9nie tamtych państw aktywnie brali udział Brytyjczycy. Więc nasze konie nie takie złe, już nie pisząc że nas atakowały kacapy z jednej a Niemcy z drugiej strony.

Reklama