Uderzenia w lotniska. Bolesne straty Rosjan

Do ataku z wykorzystanie bezzałogowych systemów na lotnisko Marinowka w obwodzie wołgogradzkim miało dojść 27 czerwca. Ukraińcy mieli uderzyć w lotnisko przy pomocy dronów dalekiego zasięgu. Atak okazał się skuteczny, doprowadzając do całkowitego zniszczenia dwóch myśliwców bombardujących Su-34 oraz uszkodzeniu kolejnych dwóch. Straty te potwierdził znany rosyjski bloger militarny powiązany z siłami powietrznymi - Ilja Tumanow, szerzej znany pod pseudonimem Fighterbomber.

„Nie ma sensu komentować Marinowki. Kolejna wielomiliardowa strata, której można było i należało zapobiec. I byłoby miło, gdyby nie tylko chochły (pogardliwe określenie Ukraińców - przyp. red.) zostały za to pociągnięte do odpowiedzialności.” - gniewał się we wpisie Tumanow.

Straty, poza wpisem Fighterbombera i ukraińskim twierdzeniom, potwierdzają również zdjęcia satelitarne. Ukraiński kanał telegramowy Cyberborszczno, analizujący zdjęcia satelitarne potwierdził, że w miejscu stacjonowania myśliwców na płaszczyźnie postojowej zaobserwowano wypalone szczątki. Trudno jednoznacznie określić ile maszyn zostało zniszczonych, gdyż zdjęcia satelitarne wykonano, ze względów pogodowych, 2 dni po wykonanym ataku. Rosjanie w tym czasie zdążyli uprzątnąć wraki, lecz nie udało im się w pełni oczyścić miejsca uderzenia. Prawdopodobnie w miejscu ataku zdetonowały bomby/pociski rakietowe znajdujące się przy bombowcach, co mogło spotęgować straty Rosjan.

Utrata myśliwców, które codziennie uderzają w Ukrainę bombami szybującymi UMPK to jednak nie wszystko złe co przytrafiło się Rosjanom w weekend.

28 czerwca SBU poinformowała, że wraz z wojskiem ukraińskim przeprowadziła uderzenie w lotnisko Kirowskoje. Nie wiadomo co wykorzystano do ataku, jednak według deklaracji ukraińskiej zniszczono trzy śmigłowce - Mi-8, Mi-28 oraz unikat - ciężki śmigłowiec transportowy Mi-26. Dodatkowo, porażono i zniszczono system przeciwlotniczy Pancyr-S1. Na nagraniach widać pożar i wybuchy na terytorium bazy.

Fakt skutecznego porażenia bazy pokazują również zdjęcia satelitarne opublikowane w ramach systemu lokalizacji pożarów NASA Firms. Nie ma jednak dowodów wizualnych potwierdzających jednoznacznie twierdzenia strony ukraińskiej na temat typów i liczbie zniszczonych maszyn.