Trzy Szahidy w jeden cel. Rosja znów uderza

W wyniku ataku śmierć poniosły dwie osoby, a jedenaście zostało rannych – poinformował szef wojskowej administracji obwodu połtawskiego Wołodymyr Kohut. Na miejscu wybuchł pożar, a znaczna część infrastruktury cywilnej została zniszczona. Wśród rannych są zarówno pracownicy administracji, jak i mieszkańcy pobliskich domów, którzy ucierpieli wskutek wybuchów i odłamków. W budynek uderzyły jednocześnie trzy rosyjskie bomby.

Siły Lądowe Ukrainy potwierdziły, że uderzenie było wymierzone w struktury odpowiedzialne za rekrutację do armii. Eksplozje spowodowały pożary, wybicie szyb w okolicznych domach i zniszczenie zaparkowanych samochodów.

Ukraińskie Siły Powietrzne poinformowały, że w nocy z 2 na 3 lipca Rosja wypuściła 52 drony – najprawdopodobniej irańskiej produkcji. 40 zostało zestrzelonych lub unieszkodliwionych za pomocą środków walki elektronicznej. Pozostałe przedostały się przez linię obrony i spadły na cele wojskowe i cywilne w głębi kraju, w tym właśnie na Połtawę.

To nie pierwszy przypadek rosyjskiego ataku dronowego na Połtawę, jednak skala czwartkowego uderzenia jest jedną z największych od początku roku. Rosja coraz częściej uderza w centra rekrutacyjne uznając je za kluczowe dla dalszego prowadzenia wojny przez Ukrainę. Tego typu ataki mają również wymiar psychologiczny – niszcząc instytucje państwowe i cywilne jednocześnie, Rosja stara się wywołać chaos i destabilizację na tyłach ukraińskiego frontu.

Prezydent Wołodymyr Zełenski w krótkim oświadczeniu podkreślił, że ataki na infrastrukturę cywilną są „kolejnym dowodem na terrorystyczną naturę działań Rosji” i wezwał Zachód do przyspieszenia dostaw nowoczesnych systemów obrony powietrznej. – „Każdy taki dron, który spada na nasze miasta, mógłby zostać zestrzelony, gdybyśmy dysponowali wystarczającymi środkami obrony. Każdy dzień zwłoki kosztuje ludzkie życie” – powiedział.

Rosyjskie ministerstwo obrony nie odniosło się bezpośrednio do ataku w Połtawie, jednak w oficjalnych kanałach propagandowych podkreślano, że celem operacji były „obiekty wojskowe i infrastruktura strategiczna Ukrainy”.