Reklama

Technologie

ILA 24: europejski skrzydłowy inny niż amerykańskie

Airbus Wingman widok od dołu
Airbus Wingman widok od dołu. Konstrukcja przywodzi na myśl chiński myśliwiec J-20
Autor. Maciej Szopa/Defence24.pl

Jedną z najważniejszych nowości na targach lotniczych ILA w Belinie jest nowa koncepcja załogowego skrzydłowego przedstawiona przez firmę Airbus. Póki co europejska propozycja jest nazywana po prostu Wingman.

Makietę Wingmana umieszczono obok Eurofightera, dzięki czemu można było porównać gabaryty bezzałogowca z klasycznym samolotem bojowym. Nowa maszyna ustępuje mu wielkością, ale w dość niewielkim stopniu. Jest to więc konstrukcja. która będzie mogła pełnić rolę bezpilotowego odpowiednika dzisiejszego myśliwca, nie zaś niedrogiego, masowo produkowanego projektu przystosowanego do działania w roju. W odwrotną stronę wydaje się zmierzać amerykański program Collaborative Combat Aircraft (CCA), w którym póki co liczebnie przeważają bezzałogowce mniejszych rozmiarów.

Reklama

Airbus informuje, że Wingman ma działać jako skrzydłowy w „bardzo podobny sposób” jak maszyna załogowa, z tym że będzie ją można wysyłać w obszary podwyższonego ryzyka, podczas gdy samolot załogowy będzie mógł kontrolować prowadzone przez niego zadanie, pozostając we względnie bezpiecznej odległości od przeciwnika.

Bezzałogowy skrzydłowy Airbus Wingman
Bezzałogowy skrzydłowy Airbus Wingman, widok od przodu
Autor. Maciej Szopa/Defence24.pl

Nie jest jasne, czy skrzydłowy Airbusa doprowadzi do podwojenia floty bojowych odrzutowców, czy też na jeden samolot załogowy będzie przypadało więcej towarzyszących dronów. Istnieje możliwość, że dojdzie do realizacji drugiego scenariusza, bo celem programu jest zapewnienie odpowiedniej liczebności w wojnie z zaawansowanym technicznie przeciwnikiem.

Przypomnijmy, że Amerykanie roboczo zakładają, iż na każdą maszynę załogową przypadną bo dwa bojowe drony. Rosjanie twierdzą, że jednemu Su-57 będą towarzyszyły cztery S-70 Ochotnik, a Chińczycy przedstawiali wizualizację jednego J-20 z trzema skrzydłowymi FH-97A.

Wingman
Airbus Wingman
Autor. Maciej Szopa/Defence24.pl

Nowa maszyna Airbusa jest jednosilnikowa, w układzie kaczki, z pojedynczym wlotem powietrza, który przywodzi na myśl niedoszły „uśmiechnięty” myśliwiec Boeinga X-32. Nie posiada pionowych powierzchni sterowych. Zaprojektowano ją z uwzględnieniem cech stealth. Co znamienne, czujniki służące do nawigacji zostały umieszczone nad wlotem powietrza, mniej więcej w tym samym miejscu, w którym w maszynie załogowej znajdowałaby się kabina pilota. Jest to więc sensor, który nie może „patrzeć” na dolną półsferę samolotu. Zapewne to efekt wczesnego etapu, na którym jest program Wingman, zaś docelowo obserwowana będzie mogła być cała sfera wokół samolotu. Maszyna ma być sterowana przez sztuczną inteligencję, ale pozostawać pod kontrolą załogi współpracującego samolotu załogowego.

Reklama

Uzbrojenie i inne wyposażenie (głownie rozpoznawcze) będzie mogło być przenoszone w kadłubowej komorze uzbrojenia oraz na belkach uzbrojenia pod skrzydłami (przy zignorowaniu cech stealth). Pod te ostatnie będzie można podwiesić także dodatkowe zbiorniki paliwa. Zakładany pakiet misji to m.in. rozpoznanie, misje uderzeniowe na cele lądowe (i zapewne morskie) przy pomocy broni precyzyjnej i naprowadzanych bomb, zwalczanie zagrożeń powietrznych, a także walka radioelektroniczna. Oznacza to, że maszyna ta będzie mogła pełnić także rolę „ciężarówki z amunicją”, czyli maszyny lecącej z tyłu formacji bojowej, być może wspólnie z samolotami załogowymi, której główną rolą jest przenoszenie uzbrojenia na potrzeby pozostałych uczestników misji.

Airbus Wingman od tyłu
Airbus Wingman od tyłu. Widoczny pojedynczy silnik. W tle myśliwiec Eurofighter
Autor. Maciej Szopa/Defence24.pl

Konstrukcja jest na wczesnym etapie rozwoju, co przyznaje sam Airbus. Ma to być rozwiązanie „na lata 30.”, zatem projekt ma zbliżony horyzont czasowy do niemiecko-francusko-hiszpańskiego programu FCAS/SKAF. Jednak skrzydłowy ma się pojawić nieco wcześniej. Jak zapewnia Airbus, będzie istniała możliwość jego współpracy także z myśliwcami Eurofighter Typhoon.

Wingman ma osiągać prędkość okołodźwiękową, posiadać modułową konstrukcję i zdolność do wszechstronnego dostosowania do realizacji konkretnych zadań. Ma być tez możliwy do złożenia po przywiezieniu w rejon działań bojowych w ciągu kilku godzin, co oznacza możliwość przerzutu strategicznego (choćby Airbusem A400M Atlas) drogą powietrzną. Ma być także zdolny do operowania z przygodnych lądowisk i drogowych odcinków lotniskowych.

Wingman
Airbus Wingman
Autor. Maciej Szopa/Defence24.pl
Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. bmc3i

    Amerykanie pracują nad kilkudziesięcioma koncepcjami dronów towarzyszących, wszystkie zarządzane przez AI. Poczawszy od drona towarzyszacego sensu stricto, aż po chmury dronów towarzyszących, które po uwolnieniu z drona-matki, mają przełamywać wrogie systemy A2/AD przez ich saturację.

  2. Monkey

    Ciekawa koncepcja. Dobrze że Europa podjęła rękawicę rzuconą przez USA, ChRL i Rosję.

    1. Komandos PCK Shev Valdore

      Był tutaj taki jeden co wypisywał, że samolot / dron w technologii stealth nie może mieć układu "kaczka" z przednim usterzeniem. A tutaj życie znowu boleśnie zweryfikowało rzeczywistość.....

    2. Wuc Naczelny

      @Mandos "w technologii stealth nie może mieć układu "kaczka" z przednim usterzeniem." Oczywiście że może. Samochód rajdowy też możer mieć pantograf, ale nie będzie wtedy najszybszym tramwajem świata ani nie będzie palił gumy na rondzie.. Problemem układu kaczka jest niewielka stateczność kierunkowa na podwyższonych kątach natarcia. W skrócie, podczas walki kołowej, te drony będą beznadziejne bo albo będą zakręcały jak autobus, albo będą z byle powodu wpadały w korkociągi płaskie. Ich możiwości walki poniżej 20km będę na poziomie F-117. Jak na coś co lata 'w strefie podwyższonego ryzyka', jest to tak samo bzdurna koncepcja jak antywietnamskie Phantomy bez działka.

    3. Komandos PCK Shev Valdore

      @Wuc Naczelny, a o takim samolocie w układzie kaczka jak chociażby Eurofighte, który charakteryzuje się wysoką zwrotnością zarówno przy niskich, jak i naddźwiękowych prędkościach dzięki wysoce niestabilnej aerodynamicznie konstrukcji słyszałeś?

  3. xdx

    Bzdura z tym iż nie będzie widział dolnej strefy. System jest opieramy na tym co obecnie instaluje się na EF i radar właśnie jest tylko do przedniej strefy - resztę obserwuję infrarot- czyli ma widoczność dookólną. I to narazie nawet nie jest prototyp tylko visualizacja. Airbus też pracuje na KI i jak narazie nie wiadomo jak będzie wyglądał produkt docelowy i ile będzie zajmował miejsca i to prawdopodobnie elektronika będzie miała tam miejsce w miejsce pilota. Zresztą to będzie cały system połączenie wszystkich elementów czyli każdy element systemu widzi to co inny widzi.

Reklama