Siły zbrojne
Zaprezentowano nowy irański bezzałogowiec powietrzny. Skopiowano izraelskie rozwiązania?
Iran zaprezentował swój nowy „uderzeniowy” bezzałogowy statek powietrzny Hamaseh. Pokaz miał miejsce 9 maja br. a odsłonięcia dokonał irański minister obrony generał Ahmad Vahidi.
Bezzałogowiec jest reklamowany jako wykonany w technice stealth, jednak jego obłe kształty w żadnym wypadku na to nie wskazują. Ograniczenie skutecznej powierzchni odbicia nastąpiło więc nie w wyniku opracowania odpowiedniego kształtu, ale poprzez zastosowanie materiałów kompozytowych no i niewielki rozmiar maszyny. Zarówno jedno, jak i drugie jest standardem w dronach krótkiego zasięgu, a z takim mamy tu właśnie do czynienia. Iran jednak twierdzi, że przedstawił maszynę dalekiego zasięgu i wysokiego pułapu...
Zobacz także: Iran zbuduje nową bazę morską przy granicy z Pakistanem?
Hamaseh to bezzałogowiec w układzie wielokadłubowym, przy czym silnik pchający znajduje się za środkową gondolą. Do gondoli przymocowane jest również stałe, trójkołowe podwozie. Od centropłata odchodzą dwie belki ogonowe, połączone ze sobą statecznikiem poziomym. Widać tu wyraźnie wpływ dronów izraelskich w tym RQ-5 Hunter i RQ-2 Pioneer. Jest więc możliwe, że Iranowi udało się przechwycić taki statek powietrzny i na nim się później wzorowali.
Przeczytaj również- Obama: za rok Iran zdolny użyć bomby atomowej
Opublikowany w Internecie film pokazany przez agencję informacyjną FARS wyraźnie pokazuje, że bezzałogowiec wystartował z pasa startowego po stosunkowo długim rozbiegu. Nie miał on podwieszonego wyposażenia (w tym głowicy optoelektronicznej), tak więc można przypuszczać, że jak na razie testowano jedynie sam płatowiec oraz system zdalnego sterowania. I to dodatkowo w zasięgu wzroku.
Zupełnie inaczej było w czasie pokazu zorganizowanego 9 maja br. Tutaj dron miał już podczepione na skrzydłach makiety małych rakiet niekierowanych oraz gondolę symulującą niezidentyfikowany system obserwacji technicznej.
(MD)
