USA tnie pomoc militarną dla Egiptu

Departament Stanu wyjaśnił w oficjalnym oświadczeniu, że Waszyngton oczekuje "wiarygodnych postępów" w procesie odzyskiwania władzy przez cywilną administrację, oraz przestrzeganiu demokracji i praw człowieka w Egipcie. Reakcja Kairu była zdecydowana. - To była błędna decyzja. Egipt nie ugnie się pod amerykańską presją i kontynuuje swą drogę do demokracji - oświadczył rzecznik egipskiego MSZ, Badr Abdelatty. 

Decyzja USA jest natomiast popierana przez wiele krajów europejskich, które podjęły podobne kroki. Co ciekawe, zaniepokojenie tymi decyzjami wyraził sąsiad Egiptu, Izrael. Ten największy beneficjent amerykańskiej pomocy w regionie, obawia się wpływu ograniczenia pomocy na pokojową współpracę, oraz wojskową kooperację izraelsko-egipską na Półwyspie Synaj. 

Cięcia w amerykańskiej pomocy obejmują między innymi wstrzymanie wypłaty 260 mln dolarów oraz zawieszenie planowanej pożyczki wysokości 300 mln USD. Do Egiptu nie trafi też na przykład 10 śmigłowców AH-64 Apache o wartości około 500 mln dolarów i kosztujące 145 mln pociski przeciwokrętowe Harpoon. Wcześniej USA wstrzymały między innymi dostawy myśliwców F-16.