Jak informuje służba prasowa ukraińskiej Gwardii Narodowej, większość eksponatów pochodzi z magazynów przejętych w Kramatorsku i Słowiańsku. Jest wśród nich zarówno nowa broń z rosyjskich i ukraińskich magazynów, jak też sprzęt pochodzący sprzed 50-70 lat, jak np. radzieckie rusznice przeciwpancerne.

Pewna ilość eksponatów to uzbrojenie, które znajduje się wyłącznie na wyposażeniu rosyjskich sił zbrojnych  i oddziałów specjalnych, np. wyciszone karabiny WSS, karabinki AK-105 (szczególnie w wersji z granatnikiem GP-30 „Obówka”) czy lekka broń przeciwpancerna. Oprócz znaczącej ilości uzbrojenia i sprzętu wojskowego, łącznie z pojazdami opancerzonymi, na ekspozycję składają się dokumenty.

Są wśród nich zeznania zatrzymanych bojowników, ale też kwity magazynowe rosyjskich pocisków kierowanych, broni i amunicji, paszporty, książeczki wojskowe oraz dokumenty mobilizacyjne rosyjskich żołnierzy. Na pozycjach tzw. separatystów oraz przy zatrzymanych osobach znaleziono też rozkazy i inne dokumenty sygnowane przez oficerów GRU (rosyjskiego wywiadu wojskowego) działających na terenie Ukrainy.

W pierwszej kolejności wystawa została zaprezentowana znajdującym się w Kijowie przedstawicielom organizacji międzynarodowych, prasy oraz dyplomacji. Ekspozycja jest jednak ogólnie dostępna i stanowi dla władz Ukrainy kolejną metodę dowodzenia rosyjskiej obecności i inspiracji przez Rosjan wydarzeń w Donbasie. Na płaszczyźnie medialnej argumenty Kijowa są znacznie silniejsze niż w negocjacjach, podczas których część polityków, zwłaszcza niemieckich, nawołuje do „porozumienia i dialogu” ze stroną rosyjską.