Zgodnie z deklaracjami Rosjanie zaczęli zwracać Ukrainie zajęte na Krymie ukraińskie okręty.
Pierwszą jednostką pływającą, która została przekazana Ukrainie był kuter rakietowy UFR „Priluki”. Nie mając załogi do jego obsadzenia Rosjanie po prostu odholowali ten okręt za pomocą dwóch holowników. Trasę z zatoki Karantinnaja w Sewastopolu do granicy wód neutralnych okręt przeszedł więc na holu, mając na pokładzie jedynie rosyjską grupę manewrową.
Później okręt został przekazany marynarzom ukraińskim.
UFR “Priluki” (U153) to jeden z dwóch wcześniej posiadanych przez Ukrainę kutrów rakietowych projektu 206MR typu Wichr (wg NATO typu Matka). Jego głównym uzbrojeniem są dwie rakiety woda – woda typu P-15M, ale przekazano go bez uzbrojenia. Nie przedstawia on więc sobą większej wartości bojowej (magazyny z rakietami znajdowały się prawdopodobnie koło Sewastopola i zostały przejęte przez Rosjan).
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to oddawanie przejętego na Krymie przez Rosjan sprzętu zakończy się w czerwcu br.
pio
Rosjanie to pospolici złodzieje na to wychodzi. Jakie "polityczno-prawne" uzasadnienie mają na okradanie obcego kraju z jego sprzętu wojskowego ?
Ambreliser
Oni nie potrzebują uzasadnień. Oni mają prawo pięści!
karo
Rosjanie to spryciarze. Z jednej strony oddają statki a z drugiej, w tym samym czasie, zajmują kolejne ziemie na wschodzie kraju.
Jugol
o jakich ''ZIEMIACH'' piszesz?? pomysl troche samodzielnie a nie powtarzasz brednie tvn24bis...
MRSS
Ciekawe, jakie elektroniczne i programowe "usprawnienia" pojawiły się na pokładzie. ;)
z prawej flanki
- po co? Ten kuter z pustymi hangarami startowymi przedstawia obecnie podobna wartość bojowa jak i wtedy ,gdy byly zaladowane rakietami P-15. W najlepszym wypadku móglby spelniać podobna role jak nasze ostatnie dwie Tarantule ; jako nosiciel celów powietrznych.