Reklama

Siły zbrojne

Rak i Homar przyśpieszają

  • Fot. Adc1999/Wikipedia Commons/CC 3.0
    Fot. Adc1999/Wikipedia Commons/CC 3.0

W Stalowej Woli rozpoczął się kolejny etap testów systemu moździerzy samobieżnych Rak. Po wcześniejszym przejściu badań kwalifikacyjnych przez sam moździerz, obecnie prowadzone są badania całego modułu ogniowego. Kontrakt produkcyjny ma zostać podpisany jeszcze w tym roku. Zarząd HSW SA zapewnia jednocześnie, że oferta w ramach programu Homar będzie przygotowana w ciągu kilku najbliższych tygodni.

Samobieżny moździerz kalibru 120 na nośniku kołowym (SMK120) wywodzącym się z KTO „Rosomak”, zakończył badania kwalifikacyjne w czerwcu, osiągając gotowość do produkcji seryjnej. Trwają jeszcze ostatnie prace związane z zakończeniem badań pozostałych elementów modułu ogniowego systemu moździerzy – wozu amunicyjnego (AWA) oraz wozu dowodzenia (AWD). Badania kwalifikacyjne modułu ogniowego „Raka” rozpoczęły się w Stalowej Woli (poligon Ośrodka Badań Dynamicznych WITU) w poniedziałek 26 października, biorą w nich udział przedstawiciele IU MON. 

Rak
Fot. Jerzy Reszczyński

Zarząd HSW zapewnia, że w drugiej dekadzie listopada będzie gotów do podjęcia ostatniej fazy negocjacji z MON, mających doprowadzić do podpisania jeszcze w tym roku kontraktu produkcyjnego. Na obecnym etapie prac ani HSW SA, ani MON nie wypowiadają się na temat liczby „Raków”, jakie zostaną wyprodukowane w ramach pierwszej transzy kontraktu. Informacje na ten temat zostaną upublicznione po podpisaniu umowy.

Na razie brak informacji o akceptacji dla ostatecznej konfiguracji sprzętowej batalionów zmechanizowanych wyposażonych w KTO „Rosomak”, w których wprowadzone zostaną kompanie wsparcia na „Rakach”. Obecnie rozważana jest opcja, aby każda z ośmiu projektowanych kompanii wyposażona była nie w trzy, ale w cztery baterie po cztery moździerze SMK120. Oznaczałoby to, iż docelowo armia zakupi najprawdopodobniej (wliczając w tę liczbę jedną czterodziałową baterię do celów szkoleniowych) 132 „Raki” w wariancie kołowym plus adekwatną liczbę pojazdów towarzyszących. 

Rak zima
Fot. Jerzy Reszczyński

Obecnie nie jest znana liczba planowanych do zakupu moździerzy „Rak” w wariancie gąsienicowym. Będzie on oparty na nowym podwoziu opracowywanym przez konsorcjum pod kierownictwem HSW w ramach programu „Borsuk”. System wieżowy „Raka” w tym wariancie (SMG120) połączony zostanie z podwoziem, w stosunku do którego nie będzie stawiany wymóg pływalności. Program „Borsuk”, przypomnijmy, zmierza do opracowania nowego pływającego BWP z całkowicie nową platformą.

Jak się dowiedzieliśmy w HSW SA, nie rozważa się unifikacji konstrukcyjnej niektórych elementów tej platformy z nową platformą jezdną „Kraba”. Prace nad „Borsukiem” nie mogą być opóźniane do czasu pozyskania oraz absorpcji przez polski przemysł m.in. technologii hudropneumatycznych zawieszeń, stosowanych w nowym wariancie „Kraba”. 

Kolejnym programem, w który zaangażowana jest Huta STALOWA WOLA, jest program „Homar”. Jego celem, przypomnijmy, jest pozyskanie systemu rakietowego klasy ziemia-ziemia o zasięgu do 300 km. Ma on stanowić część „potencjału odstraszania” określonego kryptonimem „Kły Polski”. Liderem konsorcjum pracującym nad tym priorytetowym programem jest HSW, która w ciągu kilku miesięcy od uruchomienia prac nad nim (HSW otrzymała zaproszenie do programu 3 marca) wykonała skomplikowaną pracę analityczną oraz zbudowała podstawy współpracy z potencjalnymi zagranicznymi partnerami, od których zostaną pozyskane technologie związane z samymi systemami rakietowymi. Zarząd HSW SA zapewnia, że w ciągu kilku najbliższych tygodni, może jeszcze przed świętem artylerzystów, złoży w MON swoją ofertę dotyczącą programu „Homar”.

Langusta
Artyleryjska wyrzutnia rakietowa Langusta. HSW prowadzi prace nad budową systemu Homar o zasięgu 300 km, do ich realizacji potrzebne są jednak decyzje polityczne. Fot. st. chor. Adam Roik/anakonda.do.wp.mil.pl

To jednak, czy zagranicznym partnerem stalowowolskiej spółki będzie izraelski IMI (system Lynx), czy amerykański Lockheed Martin (HIMARS), nie zależy już od HSW. Ta decyzja ma charakter polityczny i zapadnie na szczeblu rządowym. Kiedy? To pytanie bez odpowiedzi, jeśli zważyć na zmianę rządu. W każdym razie, jak zapewnia prezes spółki Antoni Rusinek, Huta STALOWA WOLA gotowa jest współpracować z każdym partnerem, jakiego wybierze MON. Jest także gotowa na to, aby w krótkim terminie opracować konstrukcję nośnika dla tego systemu, choć wymagania, jakie stawiają Lynx i HIMARS znacząco od siebie odbiegają. Bardzo możliwe, iż będzie on spokrewniony z 3-osiowym podwoziem Jelcz z linii 663, opracowanym od podstaw dla samobieżnej haubicy „Kryl”.

Wojsko jest zainteresowane pozyskaniem w latach 2016-2022 „Dywizjonowego modułu ogniowego wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych”, wraz z pakietem szkolnym i logistycznym. Wstępnie zakładano, że zawarcie umowy nastąpi w ostatnim kwartale roku 2015, a dostawy do Sił Zbrojnych RP ruszą w 2018 roku. Dopiero jednak z datą 20 października 2014 roku ukazała się decyzję nr 410/MON ministra obrony w sprawie sposobu pozyskania tego systemu, co umożliwiło praktyczne kroki otwierające współpracę z zagranicznymi partnerami. Ocenia się, że w związku m.in. ze zmianami trybu pozyskania systemu „Homar” program notuje opóźnienie wynoszące blisko rok.

Jerzy Reszczyński

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (39)

  1. GUMIŚ

    Jeżeli zarzucono program WILK , to popełniono katastrofalny błąd! Żaden moździerz nie zastąpi armaty 120 mm , zamontowanej na wieży Rosomaka. KTO pozostaną bezbronne wobec ataku czołgów przeciwnika, ponieważ nowoczesne czołgi posiadają skuteczne systemy obrony przed PPK , ale nie są bezradne wobec podkalibrowego pocisku ppanc.

    1. AMD

      "ponieważ nowoczesne czołgi posiadają skuteczne systemy obrony przed PPK"nowoczesne czolgi co masz na myśli? jeśli Rosyjski system obrony aktywnej Afganit to mam zla wiadomość dla Ciebie nie chronią przeciw pociskom rakietowym top-attack. A obecnie w zasadzie tylko takie produkowane i projektowane są w krajach NATO. czemu zakładasz ze Polska wysle na starcie z czołgami własne czołgi ???? takie zwarcie z silniejszym przeciwnikiem to przegrana dla Polski. Sztab generalny już dawno zauwazyl ze nas nie stać na takie pojedynki czołg-czołg dlatego stawiają na artylerie rakietowa i lufowa kraby kryle homary one maja zmiękczyć zagony pancerne przeciwnika. Co do raka klania się taktyka i strzelanie po paraboli za przeszkody oraz amunicja strix która niszczy gorny pancerz czołgu. Wiec nie opowiadaj ze moździerz nic nie może. Aby bawic się w armate kalibru 120mm to trzeba postawić na gaski i na pozadna oslone balistyczna a nie na jakies 23 tony pancerzu na kolkach ;)

    2. tołdi

      Też uważam że lepiej mieć na KTO 120mm niż 30 mm pukawki. A co jeżeli pluton Rosomaków bez wilków wpadnie na dwa T-72b3? przecież to będzie rzeźnia. Nie chodzi o to żeby wysyłać wilki na czołgi ale by w razie czego przeciwnik wiedział że może dostać ostro po zębach.

  2. bombardier

    Kilka dni mnie nie było, ale nic nie straciłem, bo ton wypowiedzi i poziom merytoryczny dyskusji nic się nie zmienił. Panowie, na litość boską skąd wy to wszystko wiecie? Czy braliście udział w poligonowych próbach porównawczych naszego sprzętu z produktami konkrencyjnymi? Czy obserwowaliście ćwiczenia doświadczalne z udziałem tych Krabów i Raków. Na pewno nie. Zachłystujecie się jak dzieci i przekomarzacie jak przekupy na kurzym targu, nie szczędząc sobie przy tym inwektyw. A sprawa prosta jak zasada cepa. Jak to zwykle u nas karmi się tłuszczę, czyli podatników, tanią propagandą. WOJSKO POLSKIE WYPOSAŻONE WYŁĄCZNIE W SPRZĘT POLSKI. Tak, tylko szydło wyłazi z worka troszkę póżniej. Jak już zostaną podpisane kontrakty, jak przeleją pieniądze na konta i gdy sprzęt trafi do jednostek. Właśnie wtedy przeważnie zaczynają się schody. Przykładów tego jest nazbyt wiele i nie mam zamiaru ich przytaczać. Dlatego nie widzę powodów do niezdrowego podniecania się naszą bronią. Jedyny udany polski produkt, jak mi się zdaje, to most pontonowy PP64 Wstęga. A koncepcja "Borsuka", który będzie pływał to zupełny idiotyzm, nie pierwszy zresztą w naszej armii.

    1. pio

      Wstęga ma taką samą genezę co Rak

    2. Marek

      Temat jest o Homarze i Raku. Pierwszego nie ma, drugi jest. Jeśli brałeś udział w poligonowych próbach porównawczych z udziałem drugiego, albo obserwowałeś ćwiczenia doświadczalne z jego udziałem, to napisz coś na ten temat. Jeśli nie, to kończ waść wstydu oszczędź.

    3. pio

      A tak poza tym - od kiedy Dany są wyłącznie polskie??

  3. Gottard

    Ten cały Rak to nieporozumienie. Mamy taką kategorię sprzętu - wsparcia bliskiego do 15-18km - czyli zmodernizowane Gwozdiki 122mm i Dany 152mm. Są OK, stworzyć z nich artylerię organiczną dla batalionowych grup taktycznych i dorzucić im tam Grady 122mm. Zaś role prawdziwej artylerii brygadowej i dywizyjnej to systemy 155mm i MLRS cal. 270mm. Ten Rak potrzebny jak dziura w moście - a kosztuje tyle co prawdziwa haubica Krab 155mm- na wała nam to? Kolejny wymysł leśnych dziadków z MON i ptasich móżdżków z tzw. przemysłu obronnego?

    1. dropik

      Dany i gozdziki idą na "złom". Raki mają dostać amunicję o powiekszonym zasięgu. teraz juz chyba mamy wlasne prototypy o zasiegu 10-12km , Na swiecie sa juz dostepne i takie co mają po 15km tylko czy rzeczywiscie będą tansze niż amunicja do goździków? Skad takie info, że cena raków jak krabów ?

    2. anakonda

      Gottard trzeba isc do przodu a nie sie cofac.Najwazniejszy powod zamowien na raka to bezposrednie wsparcie piechoty dowiezionej np rosomakami i z nich otrzyma wsparcie wlasnie bo i po co ciagnac jeszcze dodatkowo dany i co gorsza ciezkie gozdziki jak wyszystko jest juz na miejscu? Terazniejsze kraby jak i wczesniejsze gozdziki to zupelnie inny ro dzaj zastosowan

    3. pio

      Problem jest w logistyce. Amunicję do Raka możemy kupić wszędzie na świecie, a do Goździka tylko u siebie lub u Ukraińców. Co do Gradów, to razem z Langustami (dzięki Feniksom) mają strzelać na 42 km, być może później nawet na 70

  4. młody

    Kryli mamy mieć 168 Krabów 120 a Raków na kołach,gąsienicach,Homarów i Wilków ile???

    1. pio

      Homarów 56, Raków na kołach 96, a Wilków 0

  5. GRZEGRZÓŁKA

    1.mam pytanie czy "RAK" i jego opcje mogą strzelać z marszu .czemu pytam dzisiejsze działania wojenne wymagają dynamiki a i pewnej mądrości "kto nie maszeruje ten ginie " jak widać maszyny te mają spore gabaryty ..i przy statycznym ostrzale są łatwe do eliminacji ..a jak wiadomo mamy "wychodowanego npla" który posiada wszelaki asortyment by nasz wynalazek wyeliminować 2.drugie pytanie sprzęt wojskowy tutaj przedstawiony by być skuteczny potrzebuje tzw zobrazowania pola walki czyli krótko mówiąc kordynatów do likwidacji stanowisk npla ....czy nie moźna wprowadzić jako znacznik terenu ..pocisk -drona ( oczywiście odpowiednio skonstruowany ) który po wystrzeleniu z moździerza zobrazowałby teren i przesłał dane i do stanowisk ogniowych i stanowisk kierowania -dowodzenia ...i nie trzeba byłoby czekać na dane uzyskane od zwiadu ..czemu takie coś proponuje bo czasami dynamika działań jest szybsza niż dane uzyskiwane od zwiadu czy stanowisk dowodzenia

    1. Podbipięta

      1. Systemy artyleryjskie nie strzelają z marszu /chyba że okrętowe / 2.. Strzelamy już z koordynacją dronów.

    2. JIMMI84

      Rak nie może strzelać w czasie jazdy, potrzebuje według producenta do30 s. Na otwarcie ognia.

    3. Tomasz Stelmach

      Musi się zatrzymać, bo to system artyleryjski a nie czołg. Nie posiada systemu stabilizacji lufy podczas jazdy. Według producenta na otwarcie ognia pośredniego (po krzywej balistycznej jako moździerz) potrzebuje 30 s. Chodzi o wprowadzenie danych do strzelania i nastaw. Na wprost może walić od razu po zatrzymaniu dzięki dedykowanemu do strzelania na wprost celownikowi.

  6. Laik

    Mamy 2015 rok, byc może w 2017 bedziemy mieli system rakietowy o zasięgu 300 km - super. Kły Polski itd. Tylko jedno pytanie, jak Niemcom udało się mieć system o zasięgu kilku tysięcy kilometrów w 1944 roku ? znaczy, że mamy 70 lat zapóźnienia do nich ?

    1. Extern

      Nie no raczej zasięg V2 to nie tysiące kilometrów tylko setki, co oczywiście nie zmienia faktu że było to niesamowite osiągnięcie techniczne wykorzystane w złej sprawie do siania terroru wśród cywilów. Mam nadzieję że Homar nigdy nie będzie tak wykorzystany. Zresztą nie jest to broń przeznaczona do zadań strategicznych tylko taktycznych.

    2. Balista

      300 km -> kły polski :o) najwyżej trzonowce, ktoś zapomniał o jednym zerze.

  7. maniek

    Wiadomo ile zostanie zakupionych pocisków balistycznych do homarów?

    1. Podbipięta

      Ponoc 3x18 +2 wyrzutnie.O pociskach null

  8. woytec

    Czegoś nie rozumiem odnośnie Homara. Zgodnie z oficjalnymi informacjami HSW pracuje od wielu lat nad tym programem, a teraz się okazuje, że nie ma wybranego partnera zagranicznego, ani nośnika dla systemu, czyli faktycznie nie ma nic. To nad czym przez te lata HSW pracowało?

    1. AMD

      "Zgodnie z oficjalnymi informacjami HSW pracuje od wielu lat nad tym programem, a teraz się okazuje" podaj zrodlo tego newsa ze hsw ma system i partnera zagranicznego na homara. Nie ma takich info aby HSW miał taki system. HSW prowadzil tylko analizę możliwości budowy systemu powstaly skorupy rakiet 227mm ale to miało tylko statut badawczy by wykazac czy polski przemysl jest zdolny do budowy rakiet takiego kalibru

  9. Wahad

    Z treści powyższego artykułu można wnioskować, że podwozie do BWP Borsuk jest już niemal gotowe jeśli nie trwają już prace nad integracja w ZSSW-30. Przecież na MSPO 2015 był prezentowany Rak w wersji z napędem gąsiennicowym. W innym przypadku nie widzę wytłumaczenia, dlaczego nie wykorzystać właściwości trakcyjnych itp z K9.

    1. Bartek

      Bo licencja jest na armato-haubice itp. pojazdy a nie na transportery czy samobieżne moździerze.

    2. Dropik

      A gdzie tam. To był rak na podwoziu gozdzika

  10. mrufka

    AMOS w wersji spolonizowanej i jego parametry ..byłyby dobrą sprawą ....a tak mamy co mamy pukawkę

    1. Marek

      Jeśli już chcesz pisać merytorycznie, to nie porównuj dwulufowego drogiego AMOSA z jednolufowym i tańszym od niego Rakiem. Jeśli już chcesz porównywać, to porównuj Raka z NEMO. Poza tym nie czepiaj się Raka, bo to akurat jest dobry i potrzebny w Polskim Wojsku sprzęt, który w znaczny sposób zwiększy możliwości ogniowe jednostek zmotoryzowanych.

    2. Tomasz Stelmach

      Po pierwsze Rak jest jednym z najlepszych tej klasy sprzętów na świecie. Jako jedyny może strzelać także ogniem na wprost a nawet przy kontach ujemnych. Po drugie ma potencjał eksportowy. A po trzecie pozwól że zapytam: Skończyłeś może studia techniczne i znalazłeś pracę w swoim zawodzie? Tak się składa że przez takie podejście jakie reprezentujesz, polscy inżynierowie nie mogą znaleźć twórczej pracy jako np. konstruktorzy, bo nie ma w Polsce biur projektowych zaawansowanych technicznie wyrobów. Polak po politechnice może zostać co najwyżej serwisantem, pracownikiem utrzymania ruchu albo technologiem. Poza tym po co dawać zarabiać z naszych pieniędzy obcym firmom. Warto wspierać polski przemysł i polską naukę, bo to jedyna droga do sukcesu.

    3. Podbipięta

      Amos okazał się chybionym pomysłem,podobnie jak dwulufowa Koalicja SW

  11. kriss

    mieć jak najwięcej Raków , Kryli i Langust , artyleria do 50km to minimum jakie musimy miec zainwestować w najnowsze pociski co moga zwiekszyc zasięg do 70 km i miodzio do tego dużo systemów przeciwlotniczychkrótkiego sredniego zasiegu zeby zadne lotnictwo sie nie przedarło i zainwestować w jednostki specjalne najlepszy i najszybszy sposób podniesienia wartości bojowej wojska poskiego no i ubrac ich w "Tytana" -porzadna broń , i wyposażenie

  12. lkgy45323

    oby...były te skorupiaki, życzę im jak najlepiej, żeby nie wyszło jak z irydami, sokołami etc.

  13. lkgy45323

    póki co krab i kryl to pojedyncze wystawienniecze egzemplarze, a Dan trochę jest. Ktoś coś, to raczej kiedyś jak już, nie wiedział,lub nie chciał, ze Dany można było zmodernizować pod kątem i kalibru i donośności.

    1. AMD

      " krab i kryl to pojedyncze wystawienniecze egzemplarze" kryl nadal przechodzi proby poligonowe. KRab w sumie mamy już 9 krabow i 12 wiez do kraba. Pod końca przyszłego roku ma być 24 szt krabów. Nie nazwałbym kraba pojedynczym wystawienniczym egzemplarzem

    2. Bla

      Jak z każdym sprzętem - nie istnieje zanim ktoś go wyprodukuje. Będzie konkretne zamówienie to i będą kraby oraz kryle. Przy tej Twojej logice to powinniśmy nadal strzelać z łuku - bo przecież łuki były, wystarczyło je zmodernizować pod kątem kalibru i donośności, po co komu broń palna?

  14. lkgy45323

    Generalnie 8x8 to przerost formy na treścią dla 1 lufy i to moździerzowej, a gąsienice to w ogóle głupota.

    1. vvv

      120mm mozdzierz jest bardzo skuteczny i roski z rakami sa bardzo mobilne i sa w stanie niszczyc umocnienia i dawac dobra zapore ogniowa

    2. Bla

      Dla jednej lufy to i rower wystarczy! A co!

  15. Kamil

    Dlaczego system Amos posiada dwie lufy? Zwiększona skuteczność poprzez wystrzelenie dwóch pocisków do celu czy większa szybkostrzelność? A może umieszczenie dwóch typów pocisków w celu niszczenia zarówno zabudowań jak i siły żywej (szybkie zniszczenie dwóch celów w bardzo krótkim odstępie czasu)

    1. pio

      Ale może przenosić maksymalnie 22 pociski, podczas gdy Rak może nawet 96. Poza tym jedna wieża kosztuje 5-6 milionów euro.

    2. OnetowaPisanina

      W czasie II WŚ niektóre pojazdy pancerne posiadały zdublowane karabiny jako przeciwdziałanie przegrzewaniu się luf potencjalnie zacięciu broni. Ogień był chyba prowadzony naprzemiennie, nie jednocześnie. Możliwe, iż Finowie mieli to na względzie, no chyba że akurat zamierzali prowadzić szybszy ogień zaporowy. Nie znam specyfikacji tego sprzętu.

    3. vvv

      a po co to komu? nasz ma bardzo dobra celnosc, automatyczny nastaw na cel oraz dobra szybkostrzelnosc. 120mm mozdzierze sa bardzo skuteczne a 2x lufy sa ciezsze

  16. lkgy45323

    o "Dana-ch" wz.77 to już tak dawno zapomniano, a szkoda, po modernizacji jeszcze 20 lat by mogły być w użyciu...ale co tam....u nas jak zawsze

    1. pio

      W przypadku wojny każda lufa się przyda, a do Dan potrzeba tylko odświeżenia i nowej amunicji.

    2. bender

      Jak z dzieckiem: dla Ciebie Dana 152 mm zmlufa 45 kalibrow i Kryl 155 mm z lufa 52 kalibry to sa te same zabawki,bo przeciez maja kola i lufy. Tymczasem one nie sa takie same. Danki zreszta zostaly ladnie zmodernizowane. Tylko stosowana do nich amunicja pozwala na okolo 20 km donosnosci, a w Krabie i Krylu masz okolo 40 w standardzie i wiecej z gazogeneratorami. Plus szybkostrzelnosc. Plus caly modol ogniowy.

    3. vvv

      krotki zasieg, nie natowski kaliber, kiepskie osiagi. malo ci? i czemu porownujesz mozdzierz do haubicy?

  17. rak

    4 baterie są jak najbardziej logiczne, przecież batalion ma 4 kompanie. Przy okazji - nazewnictwo w naszym wojsku to jakaś karykatura, jakby zajmowała się tym moja szwagierka. Jest batalion ułanów, JEDNOSTKA komandosów albo rakietowa, a teraz kompania dzieląca się na baterie. Jeśli artyleria, to bateria wchodzi do dywizjonu, a ten do pułku. Jeśli piechota, to plutony, kompanie, bataliony/pułki. Rak to moxdzierz - broń piechoty, tym bardziej, że jest organicznym pododdziałem baonu piechoty - nie ma tu miejsca dla baterii.

    1. pio

      kompania = bateria zastanów się jeszcze raz

  18. Teodor

    Dla mnie bez różnicy jest czy będzie to cztery moździerze czy trzy. Skoro od początku planowali trzy to w zasadzie jest to zależne od zaprojektowanego systemu, a nie od upodobań decydenta na ostatniej prostej. Chyba, że akurat programista to przewidział i nie zrobił ograniczeń trudnych do usunięcia. Oczywiście słabym punktem zawsze może być moc obliczeniowa komputera.

  19. Mykolas

    Prawde mowiac to nie wiem, gdzie mam pisac... Prosze o pomoc. Litwini twierdza, ze Polacy ze swoim Rosomakiem po raz kolejny zlozyli korupcyjna propozycje na zakup Rosomaka dla armii litewskiej. Dlaczego korupcyjna? Bo od roku bylo wiadomo, ze Litwini kupia Boxery, a tu dwa dni temu, litewski minister obrony stwierdzil, ze Litwa dostala o wiele lepsza propozycje, niz niemieckie Boxery... No i ropetala sie nagonka... przede wszystkim niemieckich lobbystow... Niby, ze znow Polacy wmuszaja Litwinom nic nie warte Rosomaki... Gdzie mozna znalezc na ten temat informacje?

  20. Patagon

    Gdzies czytalem ze HSW to tylko zamawiajaca hurtownia, drobna montownia i malarnia sprzetu jaki dostarczaja obcy. My kupujemy cale komplety bez licencji nie mowiac o technologii i zdobyciu umiejetnosci. Dlatego ze nie ma juz zakladow zdolnych wdrozyc nowe techniki i inzynierow potrafiacych rozwijac absorbowane technologie. A system prawny obliguje do zakupu gotowcow i nie podejmowania ryzyka rozwoju wlasnych pomyslow. Tak wiec te wszystkie omawiane programy to skladaki obcych produktow przez nasz konsumowane. Bo jestesmy krajem konsumentow i podwykonawcow.

    1. Vvv

      No to jestes w błędzie. Hhs opracowało podwozie do kryła i raka na gąskach oraz ma pełna licencje na wieze ktore sama klepie oraz ma pełna licencje ba podwozie ktore tez bedzie klepać. Poza tym klepią armaty łącznie z 35mm i wiele innyc rzeczy. Hsw idzie dobra droga rozwoju przez ewolucje rozwiązań zdobytych droga licencji wiec nie musza od nowa opracowywać koła ktore na koniec wychodzi jako trojkat - patrz labedy czy kutno

    2. Peterson

      To jest prawda jeśli patrzeć na dotychczasowe dokonania czyli "modernizację" BM-21. Ruska wyrzutnia + podwozie Jelcza + system kierowania ogniem z WP Electronics + malowanie w HSW. HSW obiecuje jednak, że jak rząd da im kasę to będą produkować własne konstrukcje (np. RAK). Przynajmniej wieże do Kraba są robione u nich a w przyszłości też lufy zrobią sami. Tak przynajmniej obiecują.

    3. bender

      HSW ma calkiem niezly potencjal badawczy, produkcyjny i rozwojowy a w ich poligonie to mozna sie zakochac.

  21. gosc

    Najpierw nic nie robiono i wszystkie modernizacje sprzetowe byly opoznione, bo albo nie bylo decyzji politycznych albo nasz przemysl byl za slaby i leniwy. A teraz nagle przyspieszenie i nie chca wykorzystac doskonalego i nowoczesnego podwozia bo mysla, ze sami zrobia szybciej. A skonczy sie tak jak z Krabem. Prace nad „Borsukiem” nie mogą być opóźniane do czasu pozyskania oraz absorpcji przez polski przemysł m.in. technologii hudropneumatycznych zawieszeń, stosowanych w nowym wariancie „Kraba”.

    1. marcin

      Bo NIE PŁYWA ;) I przekrojów do tego jeszcze nie zamówili ...

  22. Jasiu

    Mamy dany na kołowym podwoziu. mamy armatohałbice goździk. Będą kryle. Po co to? Nowy kaliber, nowa amunicja. Kiepski zasięg. Jestem przeciwko

    1. pio

      Sam jesteś kiepski - Dany mają kiepski zasięg, nie Kryle.

    2. Jakub

      Dany i goździki zostaną wycofane z WP. Mam nadzieję iż do struktur nowo powstałej "Gwardii", chodź w części.

    3. Strix

      Sam masz kiepski zasięg... Krab to nowa jakość w WRiA. Rak to super sprzęt na światowym poziomie (AMOS coś Ci mówi?). Goździk do kasacji, Dana niedługo też, postęp Panie :)

  23. Maczek

    program rak przyspiesza taaa zwłaszcza że od 2013 miał być dwa ze w zeszłym roku mówili że w tym pierwsze sztuki juz nie wspomne że rak na gąsienicy miał być na podwoziu lpg i co stworzyli wyprodukowali i do kosza i teraz nowe podwozie

    1. pio

      Bo Rak na podwoziu LPG nie ma racji bytu - poczeka on na podwozie Borsuka.

  24. jakiś

    A jak HSW i czy w ogóle HSW jest zabezpieczone przed ewentualnymi atakami terrorystycznymi/dywersyjnymi, atakami z Powietrza na wypadek sabotażu dokonanego środkami napadu powietrznego (także dronami) Taki zakład powinien być szczególnie chroniony w dzisiejszych czasach.

    1. olo

      Bo to powinni robić na zachodzie Polski. Przynajmniej w Bumarze Gliwice albo jeszcze dalej gdzieś na Dolnym Śląsku.Stalowa Wola jest na rzut BERETEM od Białorusi.

    2. Mat

      W warunkach jakiegoś dziwnego konfliktu o niskiej intensywności może miałoby to jakieś znaczenie, ale ogólnie to już podczas II WŚ ochrona naszych zakładów nie miała sensu, wojna trwała tak krótko, że nawet przy dużo krótszym czasie produkcji sprzętu utrzymanie bądź utrata zakładów nie robiły różnicy. Tym bardziej w obecnych czasach. Ochrona antyterrorystyczna ma sens, ale to raczej szczególna uwaga służb, a nie jakieś twarde środki, natomiast zagrożenia dronami za bardzo nie potrafię sobie wyobrazić.

  25. znawca

    Kupuje i buduje sie tylko Top1.

    1. kl

      Niestety z artykułu wynika że Borsuk to prawdopodobnie będzie miś na miarę naszych obecnych możliwości..., czyli tani transporter na gąsienicach z wierzą rosomaka.

Reklama